Alicja w krainie rzeczywistości recenzja

Alicja w krainie rzeczywistości

Autor: @MalenstwoMB ·3 minuty
2010-09-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Alicja w krainie rzeczywistości jest książką, która przyciągała mnie jak magnes. Gdzie się nie obejrzałam, tam była. Na moich ulubionych blogach, jako bestseler na półkach ulubionej księgarni internetowej. Do tego - jak na zamówienie - Starsza ma fazę na "Alicję w krainie czarów" Walta Disney'a. Zwieńczeniem prześladowań była półka w bibliotece, na której stała i uśmiechała się do mnie. Dobra! Niech Ci będzie! - pomyślałam i... nie zawiodłam się. Książkę przeczytałam jednym tchem.
Główną bohaterką jest Alicja Liddell, córkę dziekana piastującego swój urząd na Uniwersytecie w Oksfordzie. Alicja jest jedną z trzech córek dziekana, które z racji prestiżu ojca muszą być wyjątkowo eleganckie, dobrze wychowane itp, itd. Zarówno Alicja jak i jej starsza siostra uwielbiały spędzać wolny czas z wykładowcą matematyki na uniwersytecie panem Dodgsonem. Ten miły nieśmiały i bardzo spokojny człowiek był wspaniałym bajarzem. Dziewczynki słuchały jego opowieści podczas rejsów łódką po rzekach i jeziorach czy też w trakcie spacerów. Pewnego dnia pan Dodgson opowiada dziewczynkom historię małej Alicji, która pod ziemia przeżywa fascynujące przygody. Obie siostry z czasem zakochują się w nim dziecięcą miłością i rywalizują o jego względy. Tymczasem Pan Dodgson darzy Alicję miłością bynajmniej nie dziecięcą...
Pewnego dnia kontakty rodziny Alicji z Panem Dodgsonem zostają brutalnie przerwane za sprawą dziwnego wydarzenia, które ma miejsce podczas powrotu z wycieczki do domu. Alicja wraz z siostrami jest zmuszona zrezygnować ze spotkań z nim. Cień tego wydarzenia zasnuwa całe życie Alicji, która dopiero jako osiemdziesięcioletnia staruszka upora się z widmem przeszłości. Dla ludzkości na zawsze pozostanie Alicją z Krainy Czarów, dzięki której Pan Dodgson (ukrywający się pod pseudonimem Lewis Carroll) stworzył baśń wszechczasów.
W książce urzekły mnie trzy rzeczy.
Pierwsza to oksfordzki świat końca XIX wieku - pełny konwenansów, koronek, gorsetów, krynoliny, balów i etykiety. Powściągliwość w stosunkach damsko - męskich która była niezbędna pomimo tego że w sercu wrzało. Z jednej strony urzekały mnie opisy tego świata - dziewczynki w białych sukieneczkach, kobiety w przepięknych kreacjach, podróże łódką... Z drugiej strony przerażające jest zakłamanie panujące wśród tamtejszych ludzi. (Zakłamanie to może dużo powiedziane, ale nie mogłam znaleźć bardziej pasującego słowa) Jakże silne musiało być poczucie konieczności zaistnienia w towarzystwie, jeżeli wydanie kolejnego balu było po stokroć ważniejsze, niż żałoba po stracie dzieciątka. Niemożność okazania własnych uczuć, brak matczynej czułości (przecież do tego są nianie i guwernantki) - to wszystko na pewno miało wpływ na uczucia malutkiej Alicji. Nic dziwnego że emocje Pana Dodgsona odebrała tak silnie. Zresztą zdjęcie, które zrobił małej Alicji jest przepełnione uczuciami - wystarczy spojrzeć.

Druga rzecz - zdjęcie, które przedstawia małą Alicję w wyzywającej pozie, właściwie (zważywszy na czasy w którym zostało zrobione) roznegliżowaną. Inaczej jest jak człowiek czyta o zdjęciu, mając świadomość, że książka w której jest o nim mowa jest fikcją literacką. I nagle - BUM - zdjęcie jest na kartach książki. Można je obejrzeć podziwiać i zastanawiać się jak doszło do zrobienia takiej fotografii. Efekt - człowiek przez całą lekturę analizuje, ile w tej książce jest prawdy. Autorka podkreśla, że książka jest fikcją literacką, ale nadmienia też, że wiele opisanych zdarzeń ma swoje źródło w listach i dokumentach.
Trzecia rzecz - uczucia i emocje. Książka traktuje o miłości. W pierwszej kolejności czystej dziecięcej miłości do miłego starszego Pana. Z drugiej strony czytelnika razi fakt uczucia, jakim ten Pan darzy dziewczynkę. Opis okoliczności w których doszło do zrobienia fotografii razi - że tak to określę - niezdrowymi uczuciami. W ogóle cała książka jest muśnięta erotyzmem - takim delikatnym, ledwie wyczuwalnym, ale jednocześnie wdzierającym się w zakamarki duszy czytelnika. Przykre jest tylko to, że przez całą książkę Pan Dodgson budził moje negatywne uczucia. Nie wiem czy to zamierzony efekt autorki, dość że nie lubię go i już.
Podsumowując - magiczna książka.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Alicja w krainie rzeczywistości
Alicja w krainie rzeczywistości
Melanie Benjamin
7.8/10

Lewis Carroll, a wcześniej profesor matematyki w Oksfordzie i zapalony fotograf, rzucił urok na całe pokolenia czytelników, tworząc postać Alicji: dziewczynki wędrującej po Krainie Czarów. Kim była ta...

Komentarze
Alicja w krainie rzeczywistości
Alicja w krainie rzeczywistości
Melanie Benjamin
7.8/10
Lewis Carroll, a wcześniej profesor matematyki w Oksfordzie i zapalony fotograf, rzucił urok na całe pokolenia czytelników, tworząc postać Alicji: dziewczynki wędrującej po Krainie Czarów. Kim była ta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od dziecka Alicja Liedell była inna niż jej siostry. Nie tak dystyngowana jak jej starsza siostra Ina i, nie tak potulna jak młodsza Edyta. Uwielbiała spotkania z panie Dodgsonem, wykładowcą matematyk...

@Drrim @Drrim

Pozostałe recenzje @MalenstwoMB

Maleńkie Królestwo królewny Aurelki
Świetnie

Ostatnio wraz ze Starszą znalazłyśmy nową przyjaciółkę. Ma na imię Aurelka. Starsza polubiła ją, bo to przecież królewna, a właściwie to KRÓLEWNA... A ja? Ja zaufałam naz...

Recenzja książki Maleńkie Królestwo królewny Aurelki
Świadectwo prawdy. Część 2
Świadectwo prawdy

Będzie krótko i treściwie. Książka podobała mi się bardzo. Jest to trzecia powieść Jodi Picoult przeczytana przeze mnie i chyba z nich wszystkich najlepsza. Porusza trudn...

Recenzja książki Świadectwo prawdy. Część 2

Nowe recenzje

Lilie królowej. Wilczyce
Przyszedł czas pożegnania...
@dzagulka:

Jeśli interesuje cię średniowiecze pełne konfliktów religijnych, społecznych, manipulacji, wąskich horyzontów, walk o w...

Recenzja książki Lilie królowej. Wilczyce
Tysiąc odcieni bieli
✧ 𝑅𝑒𝑐𝑒𝑛𝑧𝑗𝑎 ✧
@books_.and_...:

''Tysiąc odcieni bieli'' Agnieszka Kowalska-Bojar ✧ Wiecie co? Ciężko mi zebrać myśli po przeczytaniu tej książki, ale...

Recenzja książki Tysiąc odcieni bieli
Kosogłos
Z popiołów odradza się feniks, zaś w tej opowie...
@Perlasbooks:

Czytając ,,Kosogłosa" Suzanne Collins nie spodziewałam się, jak brutalna, pełna bólu będzie to opowieść, która ostatecz...

Recenzja książki Kosogłos
© 2007 - 2024 nakanapie.pl