Ania z Zielonego Wzgórza recenzja

Ania z Zielonego Wzgórza

TYLKO U NAS
Autor: @przeczytawszy ·1 minuta
2022-06-30
Skomentuj
5 Polubień
Czy jest ktoś, kto nie kojarzy rudowłosej dziewczynki z Wyspy Świętego Edwarda? Z serii książek lub adaptacji serialowych czy filmowych? To bohaterka, która właściwie nie traci na popularności. Była obecna w życiu naszych babć, mam, a teraz jest obecna w naszym własnym. Tylko dzisiaj w księgarniach, w regularnych cenach, dostępnych jest kilkanaście różnych wydań jej przygód. A drugie tyle pewnie można znaleźć na aukcjach z książkami używanymi. Wśród przekładów też pełna dowolność. Do wyboru i te dawne, klasyczne, i te współczesne, co kto woli.

Maryla i Mateusz Cuthbert pragną zaadoptować chłopca, który pomógłby im w prowadzeniu gospodarstwa. Wskutek pewnego niedomówienia zostaje im jednak dowieziona rozgadana, rudowłosa dziewczynka. Pomyłka nie jest bynajmniej fatalna w skutkach, rodzeństwo postanawia nie odsyłać dziecka, lecz pozostawić je w swoim domu, zaś Ania okazuje się promykiem, który rozprasza jego ciszę i smutek. Przysparzając przy tym trochę problemów wychowawczych, ale i mnóstwo radości.

Ania to już dzisiaj postać kultowa, urzekająca pomimo licznych wad i czarująca kolejne pokolenia czytelników w taki sam sposób, w jaki zaczarowała zamkniętego w sobie, milkliwego Mateusza i zgorzkniałą Marylę. Wnosząca w życie wszystkich, którzy z nią przebywają, słońce, radość i pogodę ducha. I udowadniająca na każdym kroku, że różne ludzkie braki można z powodzeniem wypełnić siłą wyobraźni. Ania żyje swoim życiem w pełni, nie uznaje półśrodków. Kocha równie mocno i konsekwentnie, co nienawidzi.

Można w tej dziewczynce dostrzec samą czy samego siebie. Ze wszystkimi jej pragnieniami, tęsknotami, wzruszeniami. W każdej intensywnie przeżywanej czynności, od zabaw po domowe obowiązki. Dołącza ta powieść do mojej kolekcji książek - otulaczy. Takich, po które sięga się, kiedy życie jakoś mocniej daje w kość. Lub kiedy w zabieganiu i zamartwianiu zapomina się, że codziennie można znaleźć szczęście. Bo dają je ludzie, których spotykamy, i zwyczajne, drobne, choć absolutnie niepowtarzalne, momenty.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-13
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ania z Zielonego Wzgórza
70 wydań
Ania z Zielonego Wzgórza
Lucy Maud Montgomery
8.6/10

Cudowna książka wszechczasów o zwariowanej nastolatce, którą każdy pokocha... Maryla i Mateusz Cuthbertowie to rodzeństwo - mieszkają w starym domu nazywanym Zielonym Wzgórzem. Nie są już najmłods...

Komentarze
Ania z Zielonego Wzgórza
70 wydań
Ania z Zielonego Wzgórza
Lucy Maud Montgomery
8.6/10
Cudowna książka wszechczasów o zwariowanej nastolatce, którą każdy pokocha... Maryla i Mateusz Cuthbertowie to rodzeństwo - mieszkają w starym domu nazywanym Zielonym Wzgórzem. Nie są już najmłods...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio po przeczytaniu kilku, na prawdę intensywnie mrocznych kryminałów, potrzebowałam przeczytać coś lekkiego. Od dawna chciałam sięgnąć po całą serię "Ani z Zielonego Wzgórza", więc uznałam, że ...

ZA
@jd247559

Z wielką ciekawością sięgnąłem po książkę pani Montgomery w nowym przekładzie pani Anny Bańkowskiej i pod nowym tytułem: 'Anne z Zielonych Szczytów'. Chciałem napisać 'wróciłem', ale nie, nigdy nie c...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @przeczytawszy

Maud Montgomery
Maud Montgomery

Monumentalna biografia Mary Henley Rubio to pozycja zaskakująca w swojej treści. Chyba nikt nie spodziewałby się po autorce "Ani z Zielonego Wzgórza" życia tak smutnego ...

Recenzja książki Maud Montgomery
Ludzie stamtąd
Ludzie stamtąd

Odnoszę wrażenie, że w ostatnim czasie swój renesans przeżywa literatura polska. Wydawcy coraz śmielej sięgają po rodzime autorki i autorów, wzbogacając rynek książki o ...

Recenzja książki Ludzie stamtąd

Nowe recenzje

Dębowe uroczysko
𝗪 𝗽𝗼𝘀𝘇𝘂𝗸𝗶𝘄𝗮𝗻𝗶𝘂 ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗮
@gala26:

Joanna Tekieli to kolejna autorka, której twórczość jest znana i lubiana, a ja niestety nie czytałam jeszcze żadnej z j...

Recenzja książki Dębowe uroczysko
Co powie mama?
Żyć własnym życiem
@jolantaszym...:

Pierwsza moja myśl po wzięciu do ręki książki Sandry Konrad „Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z r...

Recenzja książki Co powie mama?
Mascarade
Mascarade
@unholy.confess:

“A może po prostu za bardzo pozwalam tej fabule na… fabułowanie w dowolnym kierunku”. [ współpraca reklamowa: @wyda...

Recenzja książki Mascarade
© 2007 - 2024 nakanapie.pl