„Anioł z Missisipi” autorstwa Grega Ilesa to świetna powieść sensacyjna, która już od pierwszych stron niesamowicie mnie wciągnęła. W spokojnym - na pierwszy rzut oka – miasteczku Natchez dochodzi do makabrycznego odkrycia. Rybacy łowiący w Missisipi natykają na unoszące się z prądem ciało. Topielicą okazuje się miejscowa szkolna gwiazda, licealistka będąca uosobieniem sukcesu – dziewczyna o wspaniałych ocenach, sportsmenka, stypendystka Harwardu. Kate Townsed była ideałem, a przynajmniej wszyscy tak myśleli. Siedemnastolatka nawiązała romans z dużo starszym od siebie żonatym mężczyzną. To właśnie kochanek Kate – doktor Drew Elliot – staje się głównym podejrzanym w sprawie o morderstwo dziewczyny.
Doktor, który autentycznie kochał Kate, prosi swojego przyjaciela, byłego prokuratora Penna Cage’a, by został jego obrońcą i by pomógł mu odkryć kto i dlaczego zabił jego młodą kochankę. Na jaw wychodzi wiele interesujących a zarazem niebezpiecznych faktów z życia uczniów szkoły, do której uczęszczała Kate. Młodzież zamieszkująca spokojne Natchez ma takie same problemy jak jej rówieśnicy mieszkający w wielkich metropoliach – narkotyki, wczesna inicjacja seksualna, przypadkowe kontakty erotyczne. Penn wpadnie w niemałe kłopoty prowadząc swoje śledztwo i zyska niebezpiecznych wrogów, nie raz otrze się o śmierć.
Powieść Grega Ilesa jest niezwykle emocjonująca i trzyma w napięciu, budząc w czytelniku przyjemny dreszcz emocji. Główny wątek rozwija się niezwykle ciekawie. Okazuje się, że z pozoru prosta sprawa zyskuje pokaźną liczbę odnóg, które stanowią osobne wątki bardzo ładnie ze sobą powiązane. Mamy porachunki mafii narkotykowej, mamy poruszone problemy współczesnej młodzieży, i mamy wątek rasizmu a także polityczny wątek walki o władzę.
W Natchez wrze, jednak mało kto to dostrzega. Licealiści renomowanej katolickiej szkoły mają problemy z narkotykami, dziewczęta uwodzą starszych mężczyzn, młodzież organizuje imprezy na których dochodzi do orgii. Młodzież nie jest tak kryształowo czysta, jak pragnęła by ich widzieć rada szkolna czy rodzice. Nawet prymuski skrywają szokujące sekrety.
Ważną problematyką poruszaną w powieści jest kwestia uprzedzeń. Chociaż segregacja klasowa została zniesiona dawno temu, na południu ciągle dochodzi do dyskryminacji i konfliktów na tle rasowym. Czarny prokurator z politycznymi aspiracjami nie cofnie się przed matactwem i oszustwem, by zyskać władzę nad miastem. Oskarżyciel Drew nie dąży do poznania prawdy o śmierci młodej dziewczyny, zależy mu na skazaniu szanowanego białego obywatela, by uzyskać poparcie czarnego elektoratu. Także biali obywatele nie są bez win, bo choć nie działają ze złośliwym rozmysłem, to wyśrubowując czesne zabierają czarnym dzieciom możliwość zdobycia porządnego wykształcenia otwierającego drogę na studia. Wątek konfliktu pomiędzy białymi i czarnymi obywatelami miasta podniósł wartość tej książki. Można nadmienić, że akcja powieść rozgrywa się w mieście, w którym mieszka autor, można więc przypuszczać, że poruszone przez pisarza problemy są częścią jego codziennej rzeczywistości
Powieść „Anioł z Missisipi” czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Utwór Grego Ilesa jest dynamiczny i występuje w nim wiele emocjonujących scen. Książka nie jest jednak idealna, występują niej błędy – niektóre zdania są przetłumaczone nieporadnie, zdarzały się literówki, czy pominięcie jakichś słów. Mnie błędy nie przeszkadzały, fabuła wciągnęła mnie tak mocno, że wszelkie edytorskie niedociągnięcia były dla mnie nieistotne, wypada jednak ostrzec o nich czytelników mniej wyrozumiałych niż ja.
Uważam, ze „Anioł z Missisipi” to doskonała powieść sensacyjna (należy jednak pamiętać, że literaturę sensacyjną czytam rzadko i z moją opinią mogą nie zgodzić się miłośnicy gatunku, którzy przeczytali więcej powieści tego typu). Historia napisana przez Grega Ilesa bardzo mi się podobała. Mam ochotę poznać inne utwory tego pisarza.