Bezpieczna przystań recenzja

Do tej pory przeczytałam zaledwie jedna książkę autor, bardziej z ciekawości o co tyle szumu wokół jego osoby, niż z prawdziwej potrzeby, za to z chęcią oglądam filmy na podstawie jego powieści. Tym razem chodziło bardziej o oderwanie się na moment od mocniejszej literatury. Pomyślałam też, że skoro film widziałam kilkakrotnie warto zapoznać się również z papierową wersją.

Poruszane są tu dość trudne tematy - przemocy domowej i samotnego rodzicielstwa. Sparks pisze również o nadzieji, nowym początku i nowej miłości. Kolejnym tematem jaki porusza autor to tęsknota dzieci za matką, męża za zmarłą żoną, za normalnością. Tajemnice i sekretna przeszłość, strach przed nieznanym - to sprawia, że książka w pewien sposób jest wyjątkowa i przykówa uwagę. Nicholas Sparks ubiera to wszystko w piękne, a zarazem proste słowa, które wzruszają i poruszają nie jedną strunę w duszy.

Cała powieść nie jest zbyt wymagająca i nie do końca mnie wciągnęła, pewnie przez to, że znałam już fabułę oraz zakończenie. Oczywiście między książką a filmem widać spore różnice, jednak powieść dała większy wgląd w charaktery postaci, ich myśli i przeżycia. Pod tym względem film niestety zawsze zawiedzie. Inaczej również czyta się opisy, które potrafią o wiele bardziej działać na wyobraźnię, niż zobaczyć już gotowy kadr w filmie.

Bardzo spodobała mi się główna bohaterka Kate. I to zarówno w książce, jak ona ekranie. Mimo złych doświadczeń, ciągłego strachu i oglądania się za siebie, potrafiła sobie poradzić i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Zacząć wszystko od nowa, aż w końcu zakochać się ponownie. Szkoda było, że nie potrafiła być szczera. Czasami jednak przesadzała że swoją samodzielnością oraz lękliwym stosunkiem do ludzi. Za to Alex wyglądał mi raczej na takie ciepłe kluchy, chociaż świetnie radził sobie z wychowaniem dzieci po śmierci żony. On również imponował mi swoją zaradnością oraz spokojnym podejściem do życia.

Akcja początkowo odrobinę się przeciąga by po chwili rozkręcić się na dobre i zamienić się z typowegoromansu w całkiem niezły thriller. Można przeczytać, zwłaszcza jak nie widziało się filmy. Potem jest to tylko uzupełnienie niektórych fragmentów o nową wiedzę.