Bajkowe lulanki recenzja

Ciiii.... Idziemy spać

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
2020-05-29
Skomentuj
2 Polubienia
Czytanie przed snem stało się stałym elementem naszego wieczornego rytuału. M., nawet jak jest bardzo zmęczona, musi przejrzeć przynajmniej jedną książeczkę zanim się położy. W naszej biblioteczce nie mogło zabraknąć specjalnych czytanek do snu. Przeglądając oferty wydawnictw trafiliśmy na "Bajkowe lulanki", chociaż ja nazwałabym je wyciszanki.

Agnieszka Tyszka przygotowała dla małych czytelników 10 historyjek. Przenosimy się w nich do malutkiego świata. Świata żuczków i motylków, gdzie żyją elfy i wróżki, gdzie możemy porozmawiać z polnymi kwiatami, pofruwać z wiatrem czy potańczyć z deszczem. Jest on bardzo zwyczajny, bo kto z nas nie zna maku albo ćmy, ale autorka dodała szczyptę niesamowitości. Dzięki temu istotki żyjące wśród leśnych muchomorów, wydają nam się z innego świata.

Dlaczego nazwałam te bajeczki wyciszanki?
Główną rolą czytania do poduszki ma być wyciszenie. Staramy się uspokoić głowę i przygotować się do odpoczynku. Przy energicznym dziecku ta część wieczoru ma wyjątkowe znaczenie. Trzeba znaleźć coś co będzie równie atrakcyjne jak skakanie po łóżku, ale znacznie bardziej statyczne. I tu przychodzą na pomoc wyciszanki.

To mają być historie fascynujące, ale nie niepokojące. Mają otulić niczym ciepły koc. Przynieść przytulną atmosferę i dobre sny. "Bajkowe lulanki" idealnie spełniają to zadanie. Bohaterzy opowiastek przeżywają przygody, ale nie są one burzliwe. Autorka przenosi nas do świata przyjaźni i dobrych istotek, gdzie każdy może liczyć na radę i świeżo upieczone ciastko.

Bardzo podoba mi się, że w kolejnych opowieściach przewijają się te same postacie. To zdecydowanie pomaga w budowaniu wieczornego rytuału. Myjemy ząbki, piżamka i przygody Wróżki Lukrecji, Elfiątka i Zielookiego Wiatru.

Również szata graficzna pomaga się uspokoić.
Może niektórzy z was pomyślą, że książka jest szara i przydałoby się jej dodać koloru. Ja bym nic nie zmieniła. W ilustracjach dominują odcienie niebieskiego i zielonego. Te barwy idealnie pasują do tła dla lulanek i potęgują spokój, który bajki mają nam przekazać.

Podsumowanie
Jak widzicie "Bajkowe lulanki "sprawdziły się jako czytadło do poduszki. Są to ciepłe historyki, które pomogą się wyciszyć. Wierzę w to, że bohater książki o imieniu Zieloooki Wiatr przyniesie wszystkim dzieciom same kolorowe sny.

Sugerowany wiek czytelnika 6+

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bajkowe lulanki
Bajkowe lulanki
Agnieszka Tyszka
8/10

Oto krótkie bajki dla malutkich i całkiem dużych czytelników. Dla tych wszystkich, którzy nie mogą zasnąć bez literackiej kolacji. Zapraszają na nią serdecznie bohaterowie tej książki: Wróżka Lukrec...

Komentarze
Bajkowe lulanki
Bajkowe lulanki
Agnieszka Tyszka
8/10
Oto krótkie bajki dla malutkich i całkiem dużych czytelników. Dla tych wszystkich, którzy nie mogą zasnąć bez literackiej kolacji. Zapraszają na nią serdecznie bohaterowie tej książki: Wróżka Lukrec...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Stella Maris
„Ludzie uważają mnie za osobę interesującą, jednak właściwie przestałam z nimi gadać”[1]

Powieść „Pasażer” oraz „Stella Maris” powinno się czytać w duecie. Pierwszą z nich mam już za sobą. Jak napisałam w swojej recenzji, nie okazała się ona powieścią akcji,...

Recenzja książki Stella Maris
Strychnica
Awangardowy horror

Jak definiujecie horror w literaturze? Pytam się o to, bo w wielu recenzjach książki, o której chcę wam opowiedzieć pada sformułowanie, że nie jest literaturą grozy, a f...

Recenzja książki Strychnica

Nowe recenzje

Haft botaniczny.
Od nici do dzieła sztuki
@monweg:

Kanadyjska artystka i rękodzielniczka Arounna Khounnoraj w 2002 roku wraz z mężem Johnem Boothem założyła bookhou, stud...

Recenzja książki Haft botaniczny.
Sąd ostateczny
Armagedon.
@Malwi:

"Sąd ostateczny" Anny Klejzerowicz to książka, która od pierwszych stron przyciągnęła moją uwagę i nie pozwoliła się od...

Recenzja książki Sąd ostateczny
Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Warto czytać
@Izzi.79:

Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiada...

Recenzja książki Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl