Stephena Kinga chyba nie trzeba przedstawiać. Należy do wybitnych pisarzy a każdy, kto uwielbia powieści grozy przeczytał już, chociaż jedną jego książkę. Ja przeczytałam jedną trzecią twórczości, ale nigdy nie trafiły w moje ręce opowiadania. Dopiero po zakupie „Czarnej bezgwiezdnej nocy” miałam okazję poznać go w takiej formie. Nie mam, zatem porównania, ale jeśli pozostałe dwa zbiory opowiadań są tak dobre jak to, pozycje na mojej liście „muszę to mieć” zmieniają swoje miejsce.
„Czarna bezgwiezdna noc” to cztery mini powieści. Pierwsze, najdłuższe a zarazem, jak dla mnie, najlepsze opowiadanie z mrocznymi, poruszającymi i najbardziej przygnębiającymi fragmentami, to „1922” - spowiedź farmera Wilfreda Lelanda Jamesa, który zamordował żonę dla kawałka ziemi. Konflikt o to, czy ziemia ma zostać sprzedana czy nie zaowocował nienawiścią, makabryczną zbrodnią i bezwzględną manipulacją własnego dziecka oraz doprowadził do szaleństwa głównego bohatera. Opisy (czasem obrzydliwe i budzące wstręt) o sposobie dokonania morderstwa oraz o popadaniu w obłęd potwierdzają, że King wie jak przyprawić czytelnika o gęsią skórkę.
Ostatnie opowiadanie „Dobrane małżeństwo” zajmuje u mnie drugie miejsce. Pokazuje jak trudno jest odkryć wszystkie tajemnice o osobie, z którą mieszkamy i żyjemy prawie przez całe swoje życie. Darcy i Bob wiodą spokojne i udane małżeństwo. Po pewnym czasie jednak żona odkrywa, że jej wręcz idealny mąż, podczas wyjazdów służbowych w okrutny i brutalny sposób gwałci oraz morduje kobiety. Po powrocie męża, Darcy zgadza się na puszczenie wszystkiego w niepamięć i zachowuje zimną krew. Ale czy na pewno zdoła żyć z człowiekiem o tak odrażającym hobby? Czy też zgłosi wszystko na policję? Napięcie, które mu towarzyszy jest równie mocne jak w opowieści „1922”.
Pozostałe dwa, chociaż dobre to dosyć przewidywalne. „Wielki kierowca” to historia Tessy Jean, autorki książek kryminalnych. Po spotkaniu z czytelnikami w drodze powrotnej łapie gumę a przejeżdżający kierowca, jak się okazuje dwumetrowy, potężnie zbudowany mężczyzna, wcale nie zamierza jej pomóc. Gwałci ją, bije i dusi do nieprzytomności a ciało wrzuca do kanału melioracyjnego. Tess jednak udaje się wybudzić, wraca do domu i planuje zemstę.
W "Dobrym interesie” Dave dowiaduje się, że ma raka i niecały rok życia. Pewnego dnia spotyka mężczyznę, który proponuje mu przedłużenie życia. Aby jednak było to możliwe musi oddać mu piętnaście procent swoich dochód i wskazać jedną osobę, której nienawidzi. Dave po namyśle godzi się na ten układ i jako osobę wskazuje swojego najlepszego przyjaciela Toma. On ma wszystko, zdrowie, piękną żonę, mądre dzieci i pieniądze. Jednak, co się stanie po zawarciu paktu? Moim zdaniem obydwa mają mało zaskakujące zakończenia. W jednym można byłoby skrócić wręcz ciągnące się rozmowy z ‘przyjaciółmi’ a w drugim wydłużyć czas akcji o bardziej ciekawe fragmenty.
Jednak po raz kolejny autor udowadnia swoją siłę w pisaniu scen pełnych strachu, lęku, przerażenia i ludzkiej psychozy. Język jest prosty, wciąga, szybko się czyta i co najważniejsze budzi emocje.
„Zdaniem krytyków Czarna bezgwiezdna noc to jedna z jego najlepszych książek, zaś strony praktycznie odwracają się same”*
Opowiadania w „Czarnej bezgwiezdnej nocy” przedstawiają ludzi z drugiej strony. Tej mroczniejszej strony. Ukazują ciemną stronę zwykłych i przeciętnych osób, które nigdy nie podejrzewałyby, że w nich samych istnieje drugie Ja. To bardziej bezwzględne i okrutne. Dopiero w skutek nieporozumień, chęci udowodnienia swoich racji oraz ciężkich i okrutnych przeżyć ulegają złym emocją, kierują się egoizmem, mordują usprawiedliwiając się przeszłością i tym, co się im przydarzyło. King pisze o tym, że nie można poznać drugiego człowieka w stu procentach. Nawet żyjąc z kimś prawie przez 30 lat nie potrafimy dowiedzieć się, co tak naprawdę siedzi w jego głowie.
Nawet, jeśli wierzymy w dobro innych, a przed wszystkim swoje, nie możemy być tego do końca pewni. „W każdym człowieku tkwi drugi, obcy mu człowiek.."*, niekoniecznie ten, którego chcielibyśmy poznać.
Polecam tę książkę absolutnie wszystkim. Dla tych, którzy bardzo dobrze znają twórczość Stephana Kinga to pozycja obowiązkowa a ci, którzy dopiero zaczynają przygodę z mistrzem grozy na pewno się nie zawiodą.
* Teksty zaczerpnięte z okładki