Wróć przed zmrokiem recenzja

Czytaj przed snem (albo i nie)

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2024-02-04
Skomentuj
7 Polubień
„Bardzo dobrze napisane” – to była moja pierwsza myśl po tym, gdy przeczytałem początkowe dwadzieścia – trzydzieści stron tej powieści. Serio, mocno rzucało się to w oczy, gdy obcowałem z początkiem „Wróć przed zmrokiem”. Opisy, dialogi, wprowadzenie czytelnika w sytuację głównej bohaterki, sama konstrukcja fabuły, zwróćcie np. uwagę na tę minizmyłkę pod koniec sceny jej rozmowy z matką – wszystko to, hmmm, epatowało wręcz sprawnością pióra autora. I jednocześnie przez cały ten czas jakoś tak podskórnie czułem, że bardzo ciężko będzie pisarzowi rozciągnąć to na cały ten tekst. Że ciężko będzie Sagerowi sprawić, by całość tak się czytało. Po trosze dlatego, że jest to po prostu obiektywnie trudne, w większym jednak stopniu ze względu na materię, której miała tyczyć ta powieść. Wiedziałem, że głównym motywem – tym, który pojawi się po owej części wstępnej – książki będzie nawiedzony (czy może „nawiedzony”) dom, który to motyw jest w literaturze tak zgrany, tyle razy już przerabiany, że bardzo, bardzo ciężko będzie w tym temacie nie popaść w banał czy w nieoryginalność.

Ciekawe, że mam wrażenie, że autor zdawał sobie z tego niebezpieczeństwa sprawę równie dobrze, jak ja. I chcąc mu jakoś stawić czoła zaczął dorzucać do tej historii tyle dodatków, tyle atrakcji, że głowa mogła od tego rozboleć. Pani policjantka, którą widzimy w dwóch planach czasowych, mini-prawie-romans naszej protagonistki, kolejny romans, ten z przeszłości, który miał się stać źródłem ZUA, którego wszyscy doświadczyli, listy, które bohaterowie pisali wtedy do siebie, no, wszystko, byleby tylko czytelnik nie znużył się tym kliszowym charakterem samego pomysłu na powieść.

I, uczciwie trzeba powiedzieć, jakoś tam mu to wyszło, nie nudziłem się, co najwyżej właśnie miałem lekki ból głowy od tego całego nadmiaru.

Z tymi, wzmiankowanymi już, dwoma planami czasowymi w tym tekście to w ogóle jest ciekawa sprawa. Mamy opowieść snutą przez naszą dzielną bohaterkę – narratorkę i, równolegle, kolejne fragmenty książki napisanej przez jej ojca, opisującej wydarzenia sprzed lat. I mają się one zazębiać. I zazębiają się tam sobie, nie ma jakichś bezpośrednich związków między obiema warstwami narracji. Co natomiast szczególnie interesujące to fakt, że o ile „główna” nić narracyjna jest w zasadzie całkowicie pozbawiona ironii, tego tak charakterystycznego dla anglosaskich autorów literatury popularnej lekkiego śmieszkowania (tzn. te elementy są, tylko właśnie wyłącznie w otwierającej powieść partii tekstu, tej zanim narratorka przeniesie się do nawiedzonego domu), o tyle w książce jej ojca to jak najbardziej się pojawia. Nie jest tego jakoś szczególnie wiele, ale jednak. I, co jeszcze bardziej zaskakujące, mocniej wybrzmiewa ten z końcowych zwrotów akcji, który również to tam się znajduje.

6/10 i to dość naciągane. Można przeczytać, jest w tym nawet jakaś literacka zabawa, ale to wszystko.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wróć przed zmrokiem
2 wydania
Wróć przed zmrokiem
Todd Ritter "Riley Sager"
7.8/10

Każdy dom skrywa jakąś historię i sekrety. Niektóre są naprawdę przerażające. Kiedy Maggie Holt miała pięć lat, jej rodzice kupili Baneberry Hall: rozległą wiktoriańską rezydencję położoną w ...

Komentarze
Wróć przed zmrokiem
2 wydania
Wróć przed zmrokiem
Todd Ritter "Riley Sager"
7.8/10
Każdy dom skrywa jakąś historię i sekrety. Niektóre są naprawdę przerażające. Kiedy Maggie Holt miała pięć lat, jej rodzice kupili Baneberry Hall: rozległą wiktoriańską rezydencję położoną w ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Vermont. Bartleby. Baneberry Hall. Evan i Jess zostali właścicielami mrocznego i słynnego, (była to oczywiście zła sława) rzekomo nawiedzonego domu. Wszystko spotęgowane było chęcią zmiany otoczenia,...

@greta.zajko @greta.zajko

"Wróć przed zmrokiem" to książka, o której myślałam bardzo długo i w końcu zdecydowałam się po nią sięgnąć. Główną bohaterką powieści jest Maggie Holt, której rodzice kupili starą wiktoriańską rezy...

@NataliaTw @NataliaTw

Pozostałe recenzje @Bartlox

Zbędni
Zbyt szybkie (?) odpadanie powieściowych tajemnic i co z niego wynikło

"Czy w tym będzie coś więcej" - to pytanie podejrzanie wręcz szybko pojawiło się w mojej głowie podczas lektury "Zbędnych". Tak, nie da się ukryć, autor niespecjalnie od...

Recenzja książki Zbędni
Uwikłanie
Gdyby tylko kto inny wybrał im knajpę na spotkanie... (i jeszcze kilka uwag :))

„Jak na swój gatunek, to naprawdę wciąga” – ta myśl towarzyszyła mi dość długo podczas lektury „Uwikłania”. Tak, całkiem fajnie to do mnie przemawiało – z jednej strony ...

Recenzja książki Uwikłanie

Nowe recenzje

Skradzione tajemnice
Pan i Pani Smith
@guzemilia2:

Znacie jakieś książki, które są sensacyjno-szpiegowskie gdzie mam jakichś tajniaków? Podzielicie się tytułami? Ja aktu...

Recenzja książki Skradzione tajemnice
Fajerwerki
𝗧𝗼 𝗷𝘂ż 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝗻𝗮𝗽𝗿𝗮𝘄𝗱ę 𝗸𝗼𝗻𝗶𝗲𝗰
@gala26:

Ida Żmiejewska cyklem 𝑍𝑎𝑤𝑖𝑒𝑟𝑢𝑐ℎ𝑎 wpisała się w poczet moich ulubionych autorek, zawdzięczam jej między innymi moją spóź...

Recenzja książki Fajerwerki
Czy Unia Europejska przetrwa rok 2024?
Dokąd zmierzasz, Unio?
@ladymakbet33:

Postawione w tytule recenzji pytanie wydaje się zasadne, gdyż obecny rok jest faktycznie przełomowy dla Wspólnoty. I to...

Recenzja książki Czy Unia Europejska przetrwa rok 2024?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl