Demony Pokusa recenzja

Dostałam ją na mikołajki i nie byłam zbytnio przekonana. Po pierwsze nigdy nie słyszałam ani o książce ani o tej autorce. Po drugie bardzo lubię książki z gatunku fantastyki, ale nie przepadam gdy książka skupia się na miłości i wampirach. W tej książce na cale szczęście wampiry nie pojawiły się za to były demony i anioły ;) Super temat. Lepiej bym nie wymyśliła. Luc czyli Lucyfer i Gabe inaczej Gabriel. Oczywiście jakby nie było pomiędzy tymi dwoma musi znaleźć się jakaś dziewczyna w tym przypadku jest nią Frannie, dziewczyna pochodząca z wielodzietnej katolickiej rodziny. Jakby nie było ma ona dwie przyjaciółki Riley, która zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie,
oraz Taylor, ona odwrotnie zniechęciła mnie do siebie od samego początku. Niby była przyjaciółka Frannie ale bez przerwy kłóciły się i mówiły sobie jak bardzo się nienawidzą.

Gabe i Luc rywalizują o to który pierwszy naznaczy Frannie. Znaczy to tyle który pierwszy sprawi że dziewczyna pójdzie do Nieba lub do Piekła. Tak przynajmniej mi się wydaje.

Co o nich myślę ? Lepsze wrażenie zrobił na mnie Luc. Nie mam pojęcia dlaczego. Gabriel nie zachowywał się jak anioł. Ogólnie w książce demon był jak dla mnie pozytywniejszą postacią niż anioł. A tu chyba coś nie tak. Niby Lucyfer był niegrzecznym chłopcem i miał kopyta, rogi i ogólnie Stwór z Piekła. Ale Gabe też nie był świętoszkiem, skrzydła aureola, ale potrafił dokopać. Chwilami miałam wrażenie że jest po prostu... wredny.


Temat książki zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Niektóre momenty nie pasowały mi, Frannie wydawała mi się zbyt przewrażliwiona. Pod koniec miałam wrażenie że autorka nie miała już co wymyślać.
Ogólnie moje wrażenie po przeczytaniu, pozytywne. Mam nadzieje że będzię więcej części. ;)