Muminek i Święto Lodu recenzja

Dolina Muminków zaprasza

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·2 minuty
2021-05-31
Skomentuj
11 Polubień
Panna Migotka, największa strojnisia w Dolinie znajduje zaproszenie na Święto Lodu z Superatrakcjami. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że wypada akurat wieczór, w którym Muminki szykują się do snu zimowego. A wiadomo, Muminki podczas podczas śnieżnych miesięcy śpią snem głębokim, wręcz niedźwiedzim. Pod ich chatkę w tym czasie podchodzi mroźna Buka, straszna najstraszniejsza. Nikt nie chce ryzykować spotkania z nią już teraz. Lecz Panna Migotka i Mała Mi nie byłyby sobą, gdyby nie skorzystały z wieczornej imprezy i czmychnęły z domu. I tak oto rozpoczyna się misja ratunkowa Panów – bo rusza Tatuś Muminka wraz z synem. Lecz to, jak się potoczyły ich perypetie i jaki przybrały obrót, należy samemu szukać. Ja zatrzymam to w tajemnicy. Kto jednak choć trochę zna charakter Tatusia Muminka wie, że dla niego obrona rodziny jest najważniejsza, Ba, nie ma nic ważniejszego ani w Dolinie ani na całym świecie. Tatuś i jego mądre postępowanie, kompas oraz znajomość niemalże wszystkiego, to w końcu gwarantuje pomyślność. A, gdy obok kroczy dzielny syn, to ta misja po prostu musi się udać.
Czytanie „Muminka” to dla mnie wspaniała zabawa, to rozkoszna rozrywka. Czytanie to uczta dla oczu i uszu, bo historie o Muminkach można czytać i czytać w nieskończoność i nigdy nie ma się ich dość. A to wydanie zachęca do lektury tym bardziej, wprost nęci wczytaniem, zanurzeniem się w kolorach i w treści. Marzy się o dołączeniu do nich. Można na głos czytać z dzieckiem, można czytać z babcią lub dziadusiem u boku, ale równie dobrze smakują podczas samotnego czytania. Na tym bowiem polega magia Muminków, ich nieśmiertelność. Te małe trolle o lśniącym futerku, które – gdy patrzysz z górnego okna domu – wyglądają, jak gruszki chodzące na króciutkich nóżkach, wywołują uśmiech u każdego. A ten w końcu nie od dziś leczy w człowieku wszystko i sprawia, że bóle i troski mniej uwierają. Wyciszają się. Uśmiech sprawia, że nam się po prostu chce wszystkiego.
W literaturze próżno szukać podobnych postaci bajkowych, które potrafią magią tak ująć serce i duszę. Podobnym lekiem na szarość smutków są mieszkańcy Stumilowego Lasu, czy Kubuś Puchatek i przyjaciele. Baśnie i opowiadania są według mnie najlepszym lekarstwem, a Muminki które stworzyła Tove Jansson są moim zdaniem kreacjami z najwyższej półki. To klasyka sama w sobie. Trudno uwierzyć, ale autorka wymyśliła jako lek dla siebie. Panowała wówczas II wojna światowa i by ową wojnę łatwiej jej było przeżyć uciekała do wyobraźni i do Doliny Muminków. Muminki były ucieczką od smutku, głodu i wszędobylskiej biedy panoszącej się po domach. Muminki dawały jej otuchę, zarażały radością, mądrością i pokorą. Te wszystkie wartości – tak cenne do dziś – są nadal aktualne i zarażają nas, czytelników. Czytanie opowiadań o Muminkach to także edukacja. Edukacja nas, którzy o dobru zapomnieli i młodszych, którzy dopiero poznają dobre zachowanie.
Polecam koniecznie i zawsze.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-28
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Muminek i Święto Lodu
Muminek i Święto Lodu
Tove Jansson, Richard Dungworth
10/10

Muminki przygotowują się do zimowego snu. Ale gdy w Dolinie spada pierwszy śnieg, dociera do nich zaproszenie na Święto Lodu. Panna Migotka nie chce, by omięła ją dobra zabawa. Czy Muminek będzie ...

Komentarze
Muminek i Święto Lodu
Muminek i Święto Lodu
Tove Jansson, Richard Dungworth
10/10
Muminki przygotowują się do zimowego snu. Ale gdy w Dolinie spada pierwszy śnieg, dociera do nich zaproszenie na Święto Lodu. Panna Migotka nie chce, by omięła ją dobra zabawa. Czy Muminek będzie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Krew nie wietrzeje
Co za klimat... co za styl...

W dziwny sposób wtapiasz się w treść i klimat Polski lat 1806 czy 1850. Fascynuje cię zachowanie ludzi i to, co w nich tak naprawdę siedzi, a co próbują ukryć przed o...

Recenzja książki Krew nie wietrzeje
Pralka
Pralkowy Sylwester

„Nie do rymu, nie do taktu, wsadź se palec kontaktu” - znane? Chyba każdemu, lecz w „Pralce” to nieco przewrotne jest – bo rym jest i takt jest ale prądu brak. Jest ciem...

Recenzja książki Pralka

Nowe recenzje

Zbrodnia przed północą
Zbrodnia przed północą
@gabi_feliksik:

Uwielbiam książki, których akcja dzieje się w małych miasteczkach, skrywających swoje tajemnice, a Wy? Też na pewno się...

Recenzja książki Zbrodnia przed północą
Fabryka szpiegów
Uśpione zagrożenie
@deana:

Lato 2022 roku. Wojna w Ukrainie trwa a amerykański wywiad podsuwa dziennikarzowi Rafałowi Terleckiemu niepokojące info...

Recenzja książki Fabryka szpiegów
Ulotny zapach czereśni
Ta chwila...
@Spizarnia_k...:

"Kiedy jest ci dobrze, powinnaś siedzieć cicho i nie mówić o tym światu, bo ki diabeł ci to szczęście zabierze." Ws...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl