Gamedec. Sprzedawcy Lokomotyw recenzja

Druga odsłona gierczanego detektywa

Autor: @Beata_ ·2 minuty
2019-12-20
Skomentuj
4 Polubienia
Biorąc do ręki kolejny tom przygód gamedeca aż chciałoby się krzyknąć: Torkil Aymore powraca! Ale to nie byłaby prawda – to my powracamy do Warsaw City u schyłku XXII wieku. Torkil nadal tu jest. Żyje, pracuje, spotyka się z przyjaciółmi (i przyjaciółkami, oczywiście) – mówiąc krótko: to Torkil odsłania się przed nami, pozwala nam zajrzeć do swojego życia, towarzyszyć sobie przy rozwiązywaniu kolejnego problemu. A problem przed nim nie lada...

W sieci dochodzi do serii poważnych ataków – tym razem haker-psychopata przekracza niewidzialną, niepisaną granicę... to już nie jest tylko intelektualna łamigłówka – w prywatnym rankingu Torkila sprawa zyskuje status: „osobista”. Ale nie da się prowadzić śledztwa w pojedynkę – konieczne staje się wykorzystanie ostatnich zdobyczy techniki i gamedec musi przyjąć pomoc jednej z konkurujących na rynku firm, a tym samym zaakceptować pewne ograniczenie swojej niezależności. Tymczasem okazuje się, że do, dotychczas międzykorporacyjnej, rozgrywki przystąpili zupełnie nowi uczestnicy...

Drugi tom przygód Torkila zapiera dech w piersi – zwolennicy szybkiego tempa akcji będą usatysfakcjonowani – tym bardziej, że każdy zwrot fabuły jest uzasadniony. Torkil stopniowo zrywa kolejne zasłony tajemnicy (zagadki wewnątrz zagadek w zagadkach) i – choć zdaje sobie sprawę z tego, że jest manipulowany i wykorzystywany przez poszczególnych uczestników rozgrywki – wie, że nie może zrezygnować. Wysokość stawki, o którą toczy się gra, jest tylko jednym z powodów. Gamedec przekracza psychologiczną barierę pt.: co jeszcze możecie mi zrobić gorszego, niż to, co już się stało?

Częsta zmiana miejsca wydarzeń pozwala na spojrzenie z szerszej perspektywy na świat przyszłości. A świat ten wcale nie jest taki piękny... Warsaw City jest bezpieczne, czyste i błyszczące neonami tylko w bogatych dzielnicach i tam, gdzie mają szansę dotrzeć turyści – pozostałe stare kwartały są de facto slumsami zamieszkanymi przez „nieprzystosowanych”, gdzie wśród nagromadzonych przez lata hałd śmieci i odpadków gnieżdżą się hordy szczurów. Ze względu na stopień zanieczyszczenia środowiska, miasta chronione są barierami ABB (Anty Bios Barrier) – każde opuszczenie obszaru chronionego grozi poważnymi konsekwencjami: zapadnięciem na śmiertelną chorobę lub atakiem zmutowanych zwierząt.

Moim zdaniem na szczególną pochwałę zasługuje złamanie ciągu narracji fragmentami newsów medialnych lub tekstami reklam. Dzięki temu zabiegowi czytelnik może skonfrontować rzeczywisty – opowiedziany przez Torkila – przebieg wydarzeń z jakością i poziomem oficjalnych doniesień (jak widać, obecna moda na „dziennikarskie ślizganie się po powierzchni wydarzeń” przetrwała w świecie przyszłości). Zamieszczone przykłady reklam sugerują, że podświadomym dążeniem człowieka jest udział w wyścigu do osiągnięcia najwyższego stopnia konsumpcjonizmu.
Dzięki załączonemu „Słownikowi neologizmów i trudnych terminów” autor nie tylko z wdziękiem wyjaśnił rdzennie polskie korzenie rodu Aymore, ale i leciutko zakpił z najbardziej dociekliwych i żądnych szczegółowych danych czytelników – wszak po wielkim krachu temporalnym każda informacja historyczna jest równie prawdopodobna.

Podsumowując – druga odsłona przygód gamedeca jest historią zmagania się z jedną zagadką, historią opowiedzianą sprawnie, bez dłużyzn i irytujących streszczeń poprzednich przygód. Postępowanie bohaterów jest logiczne, motywacja, którą kierują się poszczególne postaci, nie budzi wątpliwości. A dodatkowo – autor wzbogacił opis świata przyszłości o nowe detale, budując co prawda mało optymistyczną wizję, ale dzięki temu – bardziej skłaniającą do zastanowienia. Mówiąc krótko – „Gamedec. Sprzedawcy lokomotyw” trzyma poziom.

Recenzja ukazała się 2008-09-22 na portalu katedra.nast.pl 

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gamedec. Sprzedawcy Lokomotyw
2 wydania
Gamedec. Sprzedawcy Lokomotyw
Marcin Sergiusz Przybyłek
8.3/10

"WEJDŹ W SIEĆ. BOISZ SIĘ? GRA NABIERA TEMPA. Kończy się XXII wiek. Ludzie żyją w miastach-klatkach oddzielonych od agresywnego ekosystemu barierami ABB. Koncerny produkujące realne dobra konkurują o k...

Komentarze
Gamedec. Sprzedawcy Lokomotyw
2 wydania
Gamedec. Sprzedawcy Lokomotyw
Marcin Sergiusz Przybyłek
8.3/10
"WEJDŹ W SIEĆ. BOISZ SIĘ? GRA NABIERA TEMPA. Kończy się XXII wiek. Ludzie żyją w miastach-klatkach oddzielonych od agresywnego ekosystemu barierami ABB. Koncerny produkujące realne dobra konkurują o k...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Beata_

Pharmacon. Tom 1
O leku, który zmieni świat

Od roku żyjemy w świecie, w którym wiadomości medyczne trafiają na czołówki gazet i nie ma praktycznie tygodnia bez nowych doniesień. Jednak w większości skupiają się n...

Recenzja książki Pharmacon. Tom 1
Kłopoty w Hamdirholm
Współczesność wkracza do Hamdirholm

Czy nigdy w Waszym życiu nie zdarzyło się, że kontrola nad wydarzeniami wymyka Wam się z rąk? Że zaplanowany, spokojny dzień zupełnie znienacka i nie wiadomo, z jakiej p...

Recenzja książki Kłopoty w Hamdirholm

Nowe recenzje

Osiem lekcji o nieskończoności
Udana popularyzacja matematyki
@almos:

Kolejna to książka, w której autor, matematyk izraelski, postawił sobie za cel popularyzację matematyki, uważam, że mu ...

Recenzja książki Osiem lekcji o nieskończoności
Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?
@anna117:

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zak...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl