Jeden dzień recenzja

„Dwadzieścia lat. Dwoje ludzi” i 15 lipca…

Autor: @edika ·1 minuta
2013-02-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dzień 15 lipca 1988 roku to przełomowa data dla bohaterów książki, Emmy i Dextera. Dzień rozdania dyplomów kończy pewien etap w ich życiu, beztroskich lat studiowania (o ile można nazwać je beztroskimi, każdy wie, że nauka to ciężka praca:), jednocześnie jest początkiem ich znajomości oraz, nazwijmy to nowej „dorosłej” rzeczywistości. Nie mają jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość, każde z nich chciałoby spełniać swoje marzenia, nie potrafią ich jednak póki, co jednoznacznie określić.

Emma, idealistka chciałaby zmieniać świat, jak sama mówi „nie od razu cały, ale ten kawałek wokół siebie”. Dexter natomiast planuje poszerzać horyzonty, w czym mają mu pomóc podróże po świecie.

Jaki znajdą pomysł na siebie i czy będą krążyć po tej samej orbicie, czy też ich drogi się rozejdą dowiadujemy się poznając ich koleje losu każdego 15 lipca na przestrzeni dwudziestu lat. Nie zabraknie w nich rozczarowań, niespełnionych nadziei i ambicji, smutku i goryczy, ale będą też chwile radości, miłości i ogólnej satysfakcji z dotychczasowych osiągnięć.

Analizując historię tych dwojga ludzi na myśl przychodzą mi określenia: ciekawa, interesująca, poruszająca, nasuwają mi się jednak też epitety: ckliwa, nudna i irytująca. Skąd te przeciwstawne wrażenia? W mojej ocenie to efekt zobrazowania uczucia, jakim jest przyjaźń łącząca bohaterów i stanowiąca główny wątek książki. Jest właśnie taka wielopłaszczyznowa, zawiera każdy z wymienionych elementów.

Książka stanowi swoistego rodzaju kronikę wydarzeń będących udziałem bohaterów, przedstawioną z dwóch perspektyw Emmy i Dextera, taki zabieg pozwala nam na lepsze poznanie każdego z osobna, niemniej pojawia się pewne, ale… Miałam wrażenie, że Pan David „przeprowadził” mnie przez ich życie. Historia momentami nieznośnie rozciągała się i mimo, iż ta wędrówka nabrała tempa pod koniec książki, to i tak nie opuszczało mnie odczucie, że czegoś jest za dużo. Jakby autor koniecznie musiał wypełnić słowami określoną ilość stron, niekoniecznie ciekawym motywem.

Celowo nie przybliżam szczegółów z życia bohaterów, bo mimo powyższego uważam, że warto zapoznać się z nimi osobiście. Emma nie jest kobietą z Wenus, Dexter mężczyzną z Marsa, a opowieść czystą fikcją literacką. Może się okazać, że w kolejach ich losów i postępowaniu odnajdziemy odbicie ludzi z naszego otoczenia, których doskonale znamy, a może nawet nas samych.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jeden dzień
7 wydań
Jeden dzień
David Nicholls
8.2/10

Emma i Dex? Doprawdy, trudno o mniej dobraną parę. Ona – zakompleksiona idealistka w grubych okularach. On – superprzystojniak z poczuciem, że świat należy do niego. Ona na wszystko musi ciężko zapra...

Komentarze
Jeden dzień
7 wydań
Jeden dzień
David Nicholls
8.2/10
Emma i Dex? Doprawdy, trudno o mniej dobraną parę. Ona – zakompleksiona idealistka w grubych okularach. On – superprzystojniak z poczuciem, że świat należy do niego. Ona na wszystko musi ciężko zapra...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Możesz przeżyć całe życie, nie dostrzegając, że to, czego szukasz, jest tuż przed tobą. Emma i Dex. Ona, zakompleksiona idealistka w grubych okularach. On, playboy z poczuciem, że świat należy d...

@monweg @monweg

„Jeden dzień” to książka Davida Nicholasa, która z pewnością pokaże czytelnikowi prawdziwe życie. Przedstawia ona historię dwójki bohaterów Emmy i Dextera, którzy poznali się w dniu otrzymania dyplom...

@Gosia @Gosia

Pozostałe recenzje @edika

Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
Przygnębiający rachunek

Statystyki wskazują, że w skali globalnej, co roku urywa się ślad po ok. 800 tys. dzieci. Zatem zdarzenie będące podstawą powieści, którego najczęściej nikt nie widział i...

Recenzja książki Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
Zapomniany ogród
Tajemnice z przeszłości

„Milczący zamek” był moim pierwszym spotkaniem z twórczością Kate Morton, było ono na tyle znaczące, że stała się ona moją ulubioną autorką. Jej styl pisania bardzo przyp...

Recenzja książki Zapomniany ogród

Nowe recenzje

Moja Kołyma
Wspomnienia z sowieckiego Auschwitzu
@almos:

Od dłuższego już czasu kolekcjonuję świadectwa i wspomnienia Polaków wywiezionych w czasie wojny i po wojnie do Związku...

Recenzja książki Moja Kołyma
Priest
Kontrowersja kocha człowieka.
@Mania.ksiaz...:

„Nazywam się Tyler Anselm Bell. Kilka miesięcy temu złamałem przysięgę celibatu na ołtarzu własnego kościoła i Boże dop...

Recenzja książki Priest
Debit
Klaustrofobia w cieniu wirusa (i pewnej dziewcz...
@Bartlox:

C.J. Tudor, pisząc tę powieść, mocno ułatwiła sobie pracę. I nie chodzi mi teraz o wprowadzenie do niej mocno przemaw...

Recenzja książki Debit
© 2007 - 2024 nakanapie.pl