W dobie dzisiejszej wszechobecnej beznadziejności wśród wydawanych książek i amerykańskiego chłamu ciężko czytelnikowi odnaleźć prawdziwą polską perełkę, która w sposób idealny ukazałaby nasze narodowe tradycje oraz dowiodłaby, że nauka historii wcale nie musi być mało interesująca. Wiele osób uważa wręcz, iż wśród naszych rodaków nikt nie potrafi sprawnie i mistrzowsko posługiwać się piórem. Jednak nawet nie wyobrażają sobie oni jakże bardzo się mylą. Niebagatelnym i doskonałym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest Marek Świerczek, autor dwóch niesamowitych pozycji - to jest „Bestia” oraz najnowszej, noszącej intrygujący tytuł „Dybuk”, która podbiła moje serce i zapewniam, że urzeknie każdego kto tylko po nią sięgnie.
„Dybuk” nie jest to dziełem lekkim i przyjemnym. Inspiracją do napisania tej książki dla Marka Świerczeka był film „La Strada” Felliniego. Zachwyciło go wówczas „(…) zderzenie bajkowej zupełnie konwencji wędrownego cyrku Zampano z dramatycznym, a nade wszystko prawdziwym tematem (…)”*. Autor w baśniowej powieści drogi porusza niezwykle istotny i kontrowersyjny temat powojennego antysemityzmu, w czasach kiedy w Polsce trwa wojna domowa, a UB i wojska sowieckie brutalnie pacyfikują podziemie. Nie jest to typowa książka historyczna, ponieważ sam pisarz uważa, iż „Realizm magiczny baśni, wskutek oderwania od konkretnej rzeczywistości, pozwala często opowiedzieć o niej więcej, niż normalna literatura, ograniczona logiką wydarzeń i literackim prawdopodobieństwem.”. Aczkolwiek istnieją inklinacje do tematów historycznych, ponieważ dzieła Marka Świerczeka mają na celu zrozumienie polskości. Dodatkowo w swoim dziele umieszcza fragmenty literatury, pieśni, czy haseł propagandowych, które mają za zadanie pomóc czytelnikom lepiej zrozumieć epokę w jakiej mają miejsce opisywane wydarzenia.
„W warstwie fabularnej jest to powieść drogi, połączona z groteskową, przygodową misją, w warstwie głębszej, to historia stawania się, wyrywania z własnych ograniczeń, ale także moralnego upadku i szaleństwa.”. Autor pragnie również zwrócić uwagę czytelników na wciąż żywe stereotypy „(…) dlatego „Dybuk” zawiera tyle niedokończonych wątków, niekonsekwencji i ahistoryczności - takich jak cytaty z „Rammstein””, ponieważ pisarz chciał „(…) by czytelnik zatrzymywał się w czytaniu. Wracał dwa rozdziały wcześniej, by sprawdzić, czy czegoś nie pominął, by złościł się na przeinaczanie historycznych faktów. Może wtedy łatwiej wpadnie w złość na sprowadzanie ludzkiej różnorodności do głupawego stereotypu..”
Marek Świerczek zaznacza również, że „logika wydarzeń, czas i przestrzeń są w dużym stopniu umowne.”. Wiele z opisów oraz wydarzeń są stworzone jedynie za sprawą ogromnej wyobraźni i pomysłowości pisarza. Przykładowo „sceny w Kielcach są opisane szybkimi ujęciami. Jak w stanie delirium albo upojenia alkoholowego i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. To wizja senna czegoś, co niestety się wydarzyło i z czym do dzisiaj nie poradziliśmy sobie, uciekając w nonsensowne teorie spiskowe.”
„Dybuk” to powieść o tożsamości i jej wyborze, a także opowieść o zmianie, o opuszczeniu dawnego siebie i staniu się kimś innym. Taką przemianę można dostrzec zarówno w Remie Sosnkowskim jak i Aaronie Stallmanie.
Postać Rema powstała z fascynacji autora postacią Witolda Pileckiego oraz z tęsknoty za Polską ludzi, dla których honor jest w życiu bezcenny. Marek Świerczek chciał stworzyć „Polaka, który jest wystarczająco silny i odważny, by być uczciwy i honorowy, nawet jeśli przypomina to arogancję.” Rem Sosnkowski wzbudza podziw, szacunek i sympatię od samego początku. Kobiety od wieków pragną i marzą o tak odważnym, mężnym oraz mądrym mężczyźnie. Zapewne nie tylko Judyta widziała w nim ówczesnego rycerza w zbroi na białym rumaku, który dzielnie ją broni przed wszelkim złem okazując w ten sposób swoją dozgonną miłość.
Marek Świeczek z powodu smagłej karnacji był często brany za Cygana, bądź Żyda, dlatego uważa, że pomimo braku wiedzy na temat judaizmu czy folkloru żydowskiego mógł „(…) opowiedzieć historię Aarona Stallmana bez popadania w sztuczność (…)”. W pełni się z tym zgadzam. Pamiętnik Aarona jest całkowicie naturalny, do granic poruszający i wywołujący ogrom skrajnych emocji. Pisarz dogłębnie analizuje duszę oraz uczucia z jakimi boryka się Aaron. Nieskończona ilość pisarzy mogłaby nauczyć się od Marka Świeczeka jak wygląda prawdziwy psychologiczny portret bohatera. Dziennik młodego chłopaka to zdecydowanie jedna z najlepszych części książki, która na długo pozostanie jeszcze w mojej pamięci.
Jeżeli macie dość książek niewznoszących nic do życia, koniecznie sięgnijcie po naprawdę ambitną i skłaniającą do myślenia wszystkie szare komórki pozycję jaką jest „Dybuk” Marka Świerczeka. Dzieło, przy którym nie można przejść obojętnie, ważny i wstrząsający problem powojennego antysemityzmu w kostiumie mieszanki historii grozy, sensacji i romansu. I wreszcie prawdziwa, zbyt często zapominana przez narodowych pisarzy – POLSKA!
*Wszelkie cytaty pochodzą z wywiadu Wydawnictwa Ammit z autorem książki „Dybuk” Markiem Świerczekiem.