Gra na dwa fronty recenzja

„Dziwne, ale kiedy wychodzę zabawić się ze swoimi znajomymi hetero (co zdarza się bardzo rzadko), cieszę się, kiedy obcy faceci nie zawracają mi głowy. Ale tutaj, gdzie nie ma żadnych samców, bycie ignorowaną ma inny smak. Może dlatego, że według mnie kobiety mają lepszy gust? Czuję się, jakbym została źle oceniona przez własne środowisko”, czyli opowieść o poszukiwaniu siebie.

Autor: @withwords_alexx ·2 minuty
2022-07-26
Skomentuj
1 Polubienie
Do książki zachęcił mnie opis, który zwiastował nietypową opowieść o poszukiwaniu siebie. Polecana jest również fanom Współlokatorów Beth O'Leary oraz Red, White & Royal Blue Casey McOuiston. Czytałam obie te książki i nastawiałam się, że Gra na dwa fronty będzie w podobnym komediowym klimacie? Czy to dostałam?

Świeża, niezwykle aktualna i dowcipna komedia romantyczna o wrażliwej młodej kobiecie w stabilnym heteroseksualnym związku, która zdaje sobie sprawę, że… podobają jej się kobiety.
Gina planuje wkrótce wyjść za mąż. George zamierza grać w kultowej lesbijskiej grupie popowej. Gina i George to ta sama osoba. Bez wątpienia Georgina ma więcej niż jedno oblicze. Georgina jest wrażliwą dwudziestosześciolatką przywiązaną do stałego harmonogramu: starannie zaplanowanych randek ze swoim chłopakiem, którego wkrótce poślubi, i prywatnych lekcji muzyki, których regularnie udziela niezbyt utalentowanym dzieciom. Codzienne funkcjonowanie według precyzyjnego rytmu sprawdza się doskonale, czemu więc miałaby z niego rezygnować? Kiedy jednak raz w życiu postępuje wbrew rutynie i trafia na koncert lesbijskiego pop bandu, nagle nachodzą ją wątpliwości… Zaskoczona zdaje sobie sprawę, że chciałaby znów sama grać, może nawet być gwiazdą muzyki i rozpalać tłumy jak dziewczyny z Phase - dlaczego nie? Poza tym perkusistka występującej na scenie grupy jest naprawdę bardzo, bardzo… pociągająca.
Rozdarta pomiędzy obawą, że straci poukładane życie w bezpiecznym związku z mężczyzną, a ekscytacją płynącą z bycia o krok od nowej muzycznej - i miłosnej - przygody, Georgina robi to, co zrobiłby każdy rozsądny człowiek: podwaja swoją osobowość. Za dnia jest nudną starą Giną; w nocy nowym talentem na queerowej scenie muzycznej, znanym jako George. Czy Georginie uda się pogodzić te z pozoru wykluczające się światy?

Nie do końca. Jest to na pewno coś nowego i oryginalnego w świecie komedii romantycznych. Choć samej komedii jest tutaj niewiele. Nie wiem, może to tylko moje odczucia, ale jakoś nie bawiła mnie ona. Owszem jest kilka momentów, podczas których się uśmiechnęłam, ale było ich na tyle mało, że stwierdziłam, że jest bardziej powieść obyczajowa niż komedia. Nie polubiłam się z główną bohaterką. Przez większość książki irytowała mnie ona swoim niezdecydowaniem. Bohaterowie podejmują niezrozumiałe decyzje. Dopiero jakoś tak od połowy ta historia zaczęła się lepiej układać.

Mam problem z tą książką. Nie jestem w stanie ocenić czy mi się podobała, czy nie. Tak pół na pół. Autorka miała pomysł na fabułę, ale z wykonaniem jest już trochę gorzej. Jest to lekka historia ukazująca, że miłość nie wybiera. Znajdziecie tutaj wiele dramatów. Gra na dwa fronty to także lektura, która pokazuje, jak krzywdzące mogą być stereotypy panujące wokół osób LGBTQIA+. Lily Lindon stara się udowodnić, że warto podążać za swoimi marzeniami. Ważną rolę w tej powieści odgrywa także muzyka. Podobał mi się ten wątek i dobrze mi się czytało o poczynaniach George w kapeli.

Gra na dwa fronty to powieść o odkrywaniu tożsamości seksualnej, podążaniu za marzeniami i szukaniu swojego miejsca na świecie. Podejmuje tematy, z którymi na pewno wiele osób się mierzy na co dzień. Myślę, że warto samemu przekonać się, czy jest to książka, która was porwie. Dla mnie była to dobra opowieść, ale coś mi w niej brakowało. Chyba trochę za bardzo nastawiłam się na lekką komedię.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gra na dwa fronty
Gra na dwa fronty
Lily Lindon
6.8/10

Świeża, niezwykle aktualna i dowcipna komedia romantyczna o wrażliwej młodej kobiecie w stabilnym heteroseksualnym związku, która zdaje sobie sprawę, że… podobają jej się kobiety. Gina planuje wkr...

Komentarze
Gra na dwa fronty
Gra na dwa fronty
Lily Lindon
6.8/10
Świeża, niezwykle aktualna i dowcipna komedia romantyczna o wrażliwej młodej kobiecie w stabilnym heteroseksualnym związku, która zdaje sobie sprawę, że… podobają jej się kobiety. Gina planuje wkr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Gra na dwa fronty” autorstwa Liliy Lindon to poruszający, ale posiadająca swoje wady powieść obyczajowa queer, w której głównym wątkiem jest poszukiwanie przez bohaterkę swojej tożsamości, a także u...

@milla @milla

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Miasto gasnących świateł. Równonoc
„[…] czasami opłacało się przed kimś otworzyć, opowiedzieć, chociaż część swojej historii. Odnaleźć w tym zrozumienie. Dać się poznać”, czyli trzeci tom Miasta gasnących świateł.

Aleksandra Świderska powraca z trzecim tomem serii Miasto gasnących świateł, na który bardzo czekałam. Tym razem jest to sensacja (a nie jak to miało miejsce w dwóch pop...

Recenzja książki Miasto gasnących świateł. Równonoc
Akademia Crookhaven. Zapomniany labirynt
„Jeśli chcesz dotrzeć do środka labiryntu, musisz wykorzystać umiejętności kryminalistyczne, infiltracyjne i wiele, wiele innych. To ostateczny sprawdzian dla oszusta”, czyli powrót do szkoły dla oszustów.

Akademia Crook Haven to powieści, które przyciągnęły mnie do siebie motywem szkoły dla wyjątkowych uczniów. Piękna okładka przyciąga wzrok, a opis zwiastował ciekawą his...

Recenzja książki Akademia Crookhaven. Zapomniany labirynt

Nowe recenzje

Należy do mnie
Należy do mnie
@ela_durka:

PRZEDPREMIEROWO... "Stanąć z prawdą twarzą w twarz to dopiero początek. Potem trzeba żyć życie dzień po dniu. Brać się ...

Recenzja książki Należy do mnie
Apaszka w kwiaty jabłoni
Apaszka w kwiaty jabłoni
@ela_durka:

"Często marzenia trzeba odłożyć na później, czasami w ogóle o nich zapomnieć. Życie to nie koncert życzeń. Życie to prz...

Recenzja książki Apaszka w kwiaty jabłoni
Plan doskonały
"Plan doskonały"
@tatiaszaale...:

“Nikt nie jest ani tak do­sko­na­ły, ani tak cwany, żeby cwań­szy nie mógł być ktoś”. Ania jest młodą pełną ...

Recenzja książki Plan doskonały
© 2007 - 2024 nakanapie.pl