Koszmary przeszłości recenzja

 "Koszmary przeszłości" to jedna z lepszych książek z gatunku thriller, która trzyma w napięciu do ostatniej strony.
 Pewnego dnia siedemnastoletnia Katherine budzi się i odnajduje zmasakrowane zwłoki swojej siostry Sary. W ułamku chwili zostaje główną podejrzaną morderstwa, a istniejące dowody jedynie działają na jej niekorzyść. Lata mijają, wspomnienia pozostają. Tak samo jak strach, gdy po powrocie w rodzinne strony zaczynają dziać się dziwne rzeczy. I okazuje się, że Katherine znajduje się na liście zabójcy, który wciąż jest gdzieś na wolności.
 Kto i dlaczego dokonał tej zbrodni? Czy policji uda się schwytać prawdziwego zabójcę, zanim będzie za późno?

  "Koszmary przeszłości" jest to świetnie opowiedziana historia morderstwa i zbyt pochopnych osądów, gdzie domysły są ważniejsze niż prawda. "Koszmary przeszłości" należą do nielicznej grupy powieści, które trzymają czytelnika w napięciu do samego końca, by na kilku ostatnich kartkach wyjawić skrywane wcześniej tajemnice. 

   Warto zwrócić uwagę na emocje targające poszczególnymi bohaterami. Na tajemnice, które są skrzętnie skrywane, nawet przed najbliższymi. Na fakt, że tak naprawdę nie znamy do końca tych, których uważamy za rodzinę czy bliskich przyjaciół. Na to, jak cienka granica jest między kłamstwem a prawdą. 

   Tę pozycję mogę polecić wszystkim, dla których dobrze poprowadzona akcja, pełna tajemnic, zaskakujących momentów i tropów prowadzących w ślepy zaułek są ważne. Powieść wywołuje dreszcz emocji i nie pozwala oderwać się od kolejnych zdań, kolejnych jej fragmentów.
   Jak już wcześniej wspomniałam, "Koszmary przeszłości" jest jedną z lepszych powieści tego gatunku.