Edycja genów. Władza nad ewolucją recenzja

Genetyczna ruletka

Autor: @Carmel-by-the-Sea ·4 minuty
2021-08-27
2 komentarze
7 Polubień
Odkrycie struktury DNA zamknęło pewien etap, z drugiej strony rozpoczęło wielką przygodę człowieka, który teraz mógł bardziej świadomie wpływać na świat genów. Obecnie znajdujemy się w newralgicznym punkcie rozwoju genetyki i inżynierii manipulowania nimi. Niemal dekadę temu przełomu dostarczyła nowa metoda ‘dobierania się’ do struktury kodu życia. Za skrótowcem CRISPR/Cas stoi ogromny potencjał skutecznej, w miarę prostej i punktowej metody edycji genów. Jennifer Doudna za fundamentalny wkład w wyjaśnienie jej mechanizmów otrzymała ostatnio Nobla. Wspólnie z doktorantem Samuelem Sternbergiem napisała o tym książkę – „Edycja genów. Władza nad ewolucją”. Tekst składa się wyraźnie z dwóch części. Pierwsza jest bardziej techniczna i historyczna, opowiada o dojściu do odkrycia. Druga stanowi namysł nad bioetycznymi zagrożeniami związanymi z postępem genetyki oraz próbę naszkicowania najbliższej przyszłości. Tekst wydał mi się nierówny – mam trochę zastrzeżeń do pierwszej części, drugą oceniam zdecydowanie lepiej.

Z perspektywy człowieka, który interesuje się genetyką amatorsko, pierwsza część, bardziej formalna i wprowadzająca w techniczne detale, okazała się zdecydowanie niedopracowana i trochę niekonsekwentna. Przykładowo, autorzy opisują wczesne mechanizmy edycji genów z enzymem ZFN (mniejsza o znaczenie skrótu) na stronie 58. Pozornie jest to wiec tekst dla nieco obeznanych z tematem. Jednak w dalszej części (np. str. 139-140) dostajemy informacje zupełnie podstawowe o lokalizacji DNA w jądrze, sposobie transportu przez mRNA w celu wyprodukowania białek, itd. Genetyka uchodzi za trudniejszy dział biologii i raczej nie szkodziłoby, by na początku zebrać kilka faktów, które wykluczą bezradność czytelnika i potrzebę wracanie do wcześniejszych partii, lub co gorsza ‘doczytywania’ z innych książek (mój przykład pokazuje, że autorzy z jednej strony zakładają zupełny brak wiedzy u czytelnika, z drugiej jednak poruszają się w żargonie na różnych poziomach). Oczywiście bezcenne są opisy samej techniki CRISPR z ciekawie podanymi kolejnymi niejasnościami, zagadkami i sposobami ich rozwikłania. Dość dobrze treść dopowiadają rysunki, świadomie ogólne, skupione na idei – zdecydowanie przydatne. Chyba najciekawszy fragment pierwszej części wiąże się z opisem samego odkrycia zjawiska. Po raz kolejny przydało się w nauce szczęście i przypadek. Dzięki zrozumieniu aktywności bakterii, które po milionach lat wypracowały broń genetycznej walki z bakteriofagami, ludzie dostali ostatecznie narzędzie do precyzyjnego modyfikowania genów w dowolnych organizmach (polecam str. 73-80).

Zdecydowanie pełnowymiarowego kolorytu problemów współczesnej genetyki nabiera tekst w drugiej części, uzupełniającej przemilczane ‘oczywistości’ z pierwszej, a dającej ogromny ładunek dylematów etycznych, które każdy musi ostatecznie przepracować sam. Autorzy, którzy uczestniczą od kilku lat w akcji uświadamiającej publicznie zalety i zagrożenia wynikające z edycji genów, sporo pytań zostawiają bez odpowiedzi, dużo jednak rozjaśniają. Jednocześnie dają czytelnikowi narzędzia intelektualne do wypracowania własnych przekonań, przywołują przykłady poprawy życia ludzi, ale i oczywiste i subtelne niebezpieczeństwa. Jednoznacznie separują GMO od lepszych metod genetycznych (str. 167), pokazują zalety najnowocześniejszych technik, w porównaniu do nieprzewidywalnych hodowli roślin wyselekcjonowanych na podstawie przypadkowych mutacji. Bardzo trafnie wiążą społeczną niechęć z niewiedzą. Ta ostatnia pozwala chociażby na dość bezrefleksyjne zaakceptowanie wsobnych hodowli ras zwierząt domowych (które czasem są okrutne w uzyskanej niewydolności somatycznej następnych pokoleń – polecam str. 186-188). Techniki CRISPR/Cas przy takiej ‘niefrasobliwości’ wydają się czymś subtelnym, pozbawionym ślepego okrucieństwa. Oczywiście przywołane różne klasy zagrożeń (społeczne, moralne, ekonomiczne, cywilizacyjne,… ) wymagają namysłu. Autorzy systematycznie analizują konsekwencje prawdopodobnych scenariuszy przyszłości. Najbardziej niebezpieczne są, w ich przekonaniu, edycje tzw. napędów genowych i komórek germinalnych (płciowych).

Świat laboratoriów i szalek Petriego dość złudnie wydaje się odległy od codzienności szpitalnej. Trudno odmówić prawa do godności osobom cierpiącym na genetyczne schorzenia (szczególnie te jednogenowe) i ich oczekiwania na postęp w edycji genów by poddać się terapii, która dla niektórych postronnych wydaje się niemal synonimem eugeniki. Dość ostrożnie Doudna i Sternberg podchodzą do wielu możliwych kierunków rozwoju genetyki, rozważnie (choć z zafascynowaniem badawczym) referują świat nauki i konsekwencje jej ustaleń dla przyrody. Starają się unikać dogmatyzmu i zbyt łatwego zamykania się na rzeczywistość (str. 287):

„W moim pojęciu rozgraniczenie między naturalnym a nienaturalnym to fałszywa dychotomia, a jeśli powstrzymuje nas ona przed ulżeniem ludzkiemu cierpieniu, to jest to również niebezpieczne.”

„Edycja genów” może stanowić podstawę do rozważań nad przyszłością w dobie pędzącej techniki oferującej coraz sprawniej osiągnięcia nauki. Między modyfikowaniem genów, by dochować się potomka na miarę Einsteina a zagwarantowaniem, by dziecko uniknęło cukrzycy, HIV, Alzheimera czy nowotworu jest kolosalna różnica. Taka na miarę życia w godności i z nadzieją. Trzeba tylko dokonywać dobrych wyborów, pomagając rozwijać się nauce w bezpiecznym kierunku. Takie książki warto chyba czytać dla pogłębienia tej świadomości.

DOBRE (średnia ze składowych: 6. za cześć pierwszą i 8. za drugą) – 7.0/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-27
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Edycja genów. Władza nad ewolucją
Edycja genów. Władza nad ewolucją
Jennifer A. Doudna, Samuel H. Sternberg
7.7/10
Seria: Na ścieżkach nauki

Od czasów bomby atomowej nie było technologii, która zaalarmowałaby wynalazców do tego stopnia, że zdecydowali się ostrzec świat przed jej wykorzystaniem. Nie było aż do wiosny 2015 roku, kiedy bioloż...

Komentarze
@almos
@almos · prawie 3 lata temu
Świetna recenzja, ale coś czuję, że książka za trudna dla mnie, chociaż podnosi bardzo ważne problemy.
× 3
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · prawie 3 lata temu
Dzięki. Pierwsza część jest dość 'nieliniowa' i bałaganiarska. Ale i tak polecam - głównie dla drugiej części. Kiedyś wymieniliśmy poglądy na temat zagrożeń współczesnej genetyki - chyba jest tam sporo wartościowych spostrzeżeń, takich prosto podanych, które dotykają tego sedna.
× 3
@almos
@almos · prawie 3 lata temu
Chyba więc sięgnę, ale głównie ze względu na drugą część...
× 3
Edycja genów. Władza nad ewolucją
Edycja genów. Władza nad ewolucją
Jennifer A. Doudna, Samuel H. Sternberg
7.7/10
Seria: Na ścieżkach nauki
Od czasów bomby atomowej nie było technologii, która zaalarmowałaby wynalazców do tego stopnia, że zdecydowali się ostrzec świat przed jej wykorzystaniem. Nie było aż do wiosny 2015 roku, kiedy bioloż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Kwintesencja wszystkiego
Rozbijanie atomu

Eksperyment wykonany na przyrodzie to ostateczna instancja decydująca o poprawności myślenia ludzi o świecie. Ponieważ ustalenie nawet prostych, ale głębokich faktów wym...

Recenzja książki Kwintesencja wszystkiego
Siedem typów ateizmu
‘Nie-religia bez-ateistyczna’

Przypadłością książek o ateizmie jest fakt, że zawsze musi się pojawić w nich religia, wiara jako wyznanie, transcendencja, itd. Formalnie jednak ateizm jest pełną irrel...

Recenzja książki Siedem typów ateizmu

Nowe recenzje

Gdzie nie sięgają zorze
Świetna polska fantastyka!
@maitiri_boo...:

"Gdzie nie sięgają zorze" to powieść (debiut utalentowanej Pauliny Piontek), którą pokochałam już dawno temu. Dzięki te...

Recenzja książki Gdzie nie sięgają zorze
Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Uniwersum Taylor
@sistersasbooks:

CZAS UDAĆ SIĘ W PODRÓŻ PO UNIWERSUM TAYLOR Hej, hej ! Czy mamy tu fanki oraz fanów Taylor Swift ? Jeżeli wasza odpowied...

Recenzja książki Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Za kurtyną
Klasyka
@Aleksandra_99:

Klasyczne kryminały, choć kiedyś nie trzeba było ich tak nazywać, teraz warto dodać właśnie tą nazwę, ponieważ różnią s...

Recenzja książki Za kurtyną
© 2007 - 2024 nakanapie.pl