Hrabstwo ponad prawem recenzja

► "Hrabstwo ponad prawem" - Matt Bondurant

Autor: @Goszka ·2 minuty
2013-05-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Hrabstwo ponad prawem" to powieść inne niż wszystkie. Pikanterii dodaje jej fakt, że cała historia w niej zawarta zdarzyła się naprawdę. Matt Bondurant, wykładowca twórczego pisania i literatury na Uniwersytecie Teksańskim w Dallas, jest bowiem wnukiem Jacka Bonduranta. Spisał historię swojego dziadka i jego braci, a to stało się później inspiracją do filmu "Gangster".

Czasy prohibicji odbiły się szerokim echem w hrabstwie Franklin w Wirginii - można powiedzieć, że zadziałała ona jak zakazany owoc. Rodzinę Bondurantów poznajemy w roku 1918, kiedy to ich dom nawiedza epidemia grypy - umiera wtedy matka i dwie siostry, a średni brat - Forrest - cudem unika śmierci. Granville Bondurant podsumowuje to pesymistycznymi słowami: "Całe dobro zniknęło z tego świata". Jest to ponury wstęp do całej historii, konieczny jednak w celu zrozumienia jak sobie radzono w tamtych czasach. Tło opowieści stanowią zwykłe czynności mieszkańców (takie jak chociażby hodowla tytoniu), pozwalające nam poczuć smak ówczesnego życia.

Bracia Bondurant, znani jako bimbrownicy i dranie, siali postrach w swojej miejscowości. Howard, najstarszy z braci, charakteryzował się potężną sylwetką i niebywałą siłą. Siłą niestety tylko fizyczną, ponieważ odkąd wrócił z wojny wciąż nękają go jej obrazy. Forrest jest przywódcą rodzeństwa i - Bóg mi świadkiem - ma ku temu najlepsze predyspozycje. Charyzmatyczny dyplomata budzi respekt w każdym, kto ma z nim do czynienia. Mimo wielkich chęci najmniej polubiłam właśnie Jacka - najmłodszy z braci był dla mnie ucieleśnieniem naiwności i dziecinności. Przez większą część powieści odnosiłam wrażenie, że sam do końca nie rozumie, w czym bierze udział, a jedyną wartość stanowi dla niego sportowy ford (do zmiany dochodzi w naszym bohaterze dopiero za sprawą Berthy Minnix). Choć o braciach krążą nieprawdopodobne historie, to jednak każdy ulega ich wydźwiękowi - Bondurantowie stają się legendą w hrabstwie Franklin.

Oprócz nich poznajemy też dziennikarza Sherwooda Andersona, który pragnie dotrzeć do sedna historii o bimbrownictwie. Jest to jednak niezbyt porywający wątek (dużo ciekawsze jest życie trzech braci) i wprowadza utrudniające czytanie przeskoki w czasie. Osobiście miałam też żal do autora za ogromną ilość mowy pozornie zależnej i rzadkie, ciężkie dialogi.

Matt Bondurant postarał się o oddanie klimatu lat trzydziestych XX wieku. Wszystko zostało nakreślone z dużą starannością - czytając możemy się przenieść w czasy bimbrowników i ujrzeć oczami wyobraźni popularne alembiki. Ciężko mi było jednak ustosunkować się do trzech braci - nie do końca wiedziałam, czy mam uznawać ich za postacie pozytywne, czy negatywne. Mimo że autor był bezpośrednio związany bohaterami powieści, postarał się o to, by niczego nam nie narzucać.

Nie umiem powiedzieć na ile wydarzenia, o których przeczytałam w "Hrabstwie ponad prawem" są prawdziwe. Historia jednak jest napisana realistycznie i pozbawiona ubarwień. To, co dał mi Matt Bondurat w swojej powieści, wydaje się być do bólu prawdziwe. Teraz pozostaje mi obejrzeć film "Gangster" ;).

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-05-12
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hrabstwo ponad prawem
Hrabstwo ponad prawem
Matt Bondurant
5.3/10

Powieść Matta Bonduranta Hrabstwo poza prawem powstała na podstawie prawdziwej historii dziadka autora, Matta i jego braci. Hrabstwo poza prawem to porywająca opowieść o więzach krwi, chciwości i zbro...

Komentarze
Hrabstwo ponad prawem
Hrabstwo ponad prawem
Matt Bondurant
5.3/10
Powieść Matta Bonduranta Hrabstwo poza prawem powstała na podstawie prawdziwej historii dziadka autora, Matta i jego braci. Hrabstwo poza prawem to porywająca opowieść o więzach krwi, chciwości i zbro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Hrabstwo Franklin, Wirginia. Nie bez powodu zwane najmokrzejszym hrabstwem świata. To tutaj, w okresie prohibicji w Ameryce, bimbrownicy robili złoty interes handlując swoimi wyrobami na potęgę. W cen...

@ViconiaDeVir @ViconiaDeVir

Pozostałe recenzje @Goszka

Nano
► "Nano" - Robin Cook

Czy Robina Cooka trzeba komuś przedstawiać? Amerykański lekarz, który postanowił pisać książki, stał się już legendą. Mistrz thrillerów medycznych przedstawia swoją kolej...

Recenzja książki Nano
Robert Smith. The Cure
► "Robert Smith. The Cure" - Richard Carman

"Monday you can fall apart / Tuesday, Wednesday break my heart / Thursday doesn't even start / It's Friday I'm in love!" Tekst tej piosenki jest równie ponadczasowy jak ...

Recenzja książki Robert Smith. The Cure

Nowe recenzje

Wojna stuletnia 1337-1453
Historia pewnego konfliktu
@Carmel-by-t...:

Ojciec miał trzech synów i córkę. Łobuziaki nie doczekały się męskich potomków.(*) Córka wyszła za mąż za wroga rodziny...

Recenzja książki Wojna stuletnia 1337-1453
Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dor...
@Uleczka448:

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie bę...

Recenzja książki Grzechòt
Reina Roja. Czerwona królowa
Spiskowcy ratują Hiszpanię
@Meszuge:

Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie t...

Recenzja książki Reina Roja. Czerwona królowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl