Solaris recenzja

Kim jest człowiek wobec Wszechświata?

TYLKO U NAS
Autor: @adam_miks ·3 minuty
2021-04-16
2 komentarze
7 Polubień
Rok 2021 jest rokiem Stanisława Lema. Chcąc nie chcąc chcę go uczcić lekturą „Solaris”. Chcąc nie chcąc, bo niezbyt często czytam powieści s–f. Być może robię błąd – te, które znam, naprawdę podobały mi się. Coś z Lema, niecoś z Dicka, kojarzę Adama Hollanka.
Stanisława Lema nazywamy ojcem polskiej powieści science fiction, a „Solaris” obrosła legendą nie mniejszą niż jej Autor. To każdy wie, nawet ten, który nie czytał tej powieści. Parę lat temu otworzyłem książkę, aby zmierzyć się z tą podwójną legendą. Przeczytawszy krótką notkę z tamtego czytania, mogę śmiało powiedzieć że potraktowałem „Solaris” pobieżnie. Wynika(ło) to z braku wiedzy. Kilka lat później, czyli teraz nie jest inaczej. Lem (nie)stety jest dla mnie wyspą, którą będę odkrywać już do końca życia.
Kilka lat temu nie zanotowałem coś co teraz ( przy następnym czytaniu) zauważyłem. Otóż Lem nie przedstawił świata zewnętrznego. Nie wiadomo kiedy rzecz dzieje się ( w dalekiej przyszłości), Autor nie dał żadnego opisu rzeczywistości w której bohaterowie żyją. A zakładamy że ich głównym miejscem zamieszkania jest Ziemia. Nie wiemy jaka jest sytuacja geopolityczna, jakie panują stosunki społeczne.
W pierwszych zdaniach powieści Stanisław Lem informuje czytelnika o locie Kelvina, głównego bohatera i narratora. Cel podróży – planeta Solaris. Dokładniej: przeprowadzanie badań nad oceanem okalającym niemalże całą planetę. Takie badania już zostały zainicjowane. Na stacji Solaris mieści się baza naukowa. Okazuje się, że domniemany ocean tak naprawdę jest inteligentnym wytworem. Wytwarza on pewne substancje powodujące halucynacje u badaczy. Jeden z nich popełnił samobójstwo. Inny zachowuje się dość dziwnie, jakby wyszedł przed chwilą ze szpitala dla nerwowo chorych.
Kelvin ma bardzo trudne zadanie. Rozwiązać zagadkę oceanu Solaris. Bardzo często wertuje książki w bibliotece stacji planety. Zastanawia się nad istotą inteligencji obcego. I ponownie otwiera drzwi biblioteki.
Wizyty w bibliotece jest pretekstem do zamyśleń o życiu człowieka. O próbie kontaktu z Obcymi. Jaka jest rola człowieka we Wszechświecie? Wobec rzeczonego oceanu Solaris – człowiek jest maleńką plamką na ubraniu. Musimy przewertować kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt ksiąg aby zrozumieć teorię życia. To przekracza ludzkie możliwości.
Ale dzięki temu ograniczeniu rodzą się myśli filozoficzne. „Człowiek wyruszył na spotkanie innych światów, innych cywilizacji, nie poznawszy do końca własnych zakamarków, ślepych dróg, studni, zabarykadowanych, ciemnych drzwi” To jeden z cytatów z „Solaris”. Bardzo aktualny do dnia dzisiejszego.
Kelvin poznaje własne zakamarki. Umysłu. Przeżywa coś w rodzaju sennych wspomnień w realu. To jest, a raczej było, nowość w literaturze science fiction. Spotkanie z nieżyjącą żoną - bo o tym mówię, jest dla Kelvina wielkim testem lojalności. I to kolejne poznanie uczy pokory i wstrzemięźliwości. Ponownie pytamy: kim jest człowiek, tym razem wobec śmierci.
Mało dzieje się fabularnie w „Solaris”. Lecz to nie przeszkadza w czytaniu. Jest o czym podumać odłożywszy powieść na półkę. Gdzie kończy się granica poznania? Czy naprawdę człowiek, jak chcemy wierzyć, ma prawo do poznania? Czy można ocalić nieistniejącą już miłość?
I pytanie ostatnie, ale najważniejsze. Jak wiedza zawarta w księgach może narzucać interpretacje o istniejącym bycie ( mam na myśli Ocean Solaris) na wyciągnięcie ręki. Dlaczego Kevin nie badał Planety fizykalnie. A jeno oparł swoje domniemywania na relacjach innych. Czy tak postępuje prawdziwy naukowiec?
Ta powieść jest dla tych, którzy lubią podejmować ryzyko. Zadawać pytania, nie zawsze licząc na odpowiedzi. Myślę również że powinno się ją przeczytać dwa, trzy razy, aby ją dogłębnie zrozumieć. Czytałem powieść powoli, choć systematycznie. Nie polecam, tym którzy nie lubią zagłębiać się w wiedzy. Potrzebne są podstawy fizyki, podstawy teorii Einsteina i wiedza elementarna o kosmosie.
Będziemy bez tej wiedzy bezsilni wobec powieści Lema. A może i z wiedzą jesteśmy bezsilni? "(...)Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic. (...)"

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-16
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Solaris
16 wydań
Solaris
Stanisław Lem
8.1/10

"Solaris" jest najsłynniejszą spośród powieści Lema, doczekała się niezliczonej ilości omówień w wielu krajach i językach, należy - jak może żadne inne dzieło literatury polskiej - do ścisłego kanonu ...

Komentarze
@slawomirzielinski007
@slawomirzielinski007 · około 3 lata temu
Faktycznie, słusznie zauważyłeś! W tej powieści więcej nie wiemy, aniżeli wiemy :-) może dlatego jest tak uniwersalna, a zarazem niebezpieczna dla reżyserów!? Lem potrafił napisać powieść niemal z "niczego". Polecam "Katar".
@asvmoyy
@asvmoyy · prawie 2 lata temu
Pomocna recenzja
Solaris
16 wydań
Solaris
Stanisław Lem
8.1/10
"Solaris" jest najsłynniejszą spośród powieści Lema, doczekała się niezliczonej ilości omówień w wielu krajach i językach, należy - jak może żadne inne dzieło literatury polskiej - do ścisłego kanonu ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W ramach wyzwania czytelniczego przeczytałam książkę Stanisława Lema-Solaris. Solaris nie jest pierwszą powieścią pisarza, jednak to ona przyniosła Lemowi światowy rozgłos i sprawiła, że wpisał się n...

@Wiesia @Wiesia

,,Los jednego człowieka znaczyć może wiele, los kilkuset trudno jest objąć, ale dzieje tysiąca, miliona nie znaczą w gruncie rzeczy nic.” Gdy sięgałam po ,,Solaris”, podchodziłam do niej dość sc...

@_sapphiresoul @_sapphiresoul

Pozostałe recenzje @adam_miks

Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Chciwość zbiorowa

Hadleyburg, miasteczko w U.S.A, słynęło jako najuczciwsze i najrzetelniejsze na całym świecie. Jego mieszkańcy żyli w dostatku i dobrobycie. Dzieci uczono od kołyski pra...

Recenzja książki Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Wiersze do kawy
Wiersze nie tylko do kawy

To jest mała książeczka. Gdy widzę małe książeczki, od razu myślę:”Oho, poezja”. Rzadko się mylę. Jeszcze jedną wspólną cechę mają współczesne tomiki wierszy. Okładki. S...

Recenzja książki Wiersze do kawy

Nowe recenzje

Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie
W sidłach namiętności
Recenzja
@aleksandra390:

Tytuł : W sidłach namiętności. Wirtualni Ulicznicy. Autor : Maria Fraszewska Wydawnictwo Magia Słów Data premiery : 13....

Recenzja książki W sidłach namiętności