Balladyna recenzja

Co jesteśmy w stanie zrobić, by zdobyć wymarzone przez nas stanowisko? Jakie kroki podejmiemy, spełniając nasze marzenia i dążąc do realizacji wyznaczonych celów? Bylibyśmy w stanie pozbyć się przeciwnika tylko po to, by osiągnąć własne założenia? 🧐
~~~~~~~~~~~~
„Balladyna” od @wydawnictwofilia – to zbiór opowiadań ukazujących, jak wyglądałby żywot bohaterki stworzonej niegdyś przez Juliusza Słowackiego. W niejednej korporacji, w której trwa tak zwany wyścig szczurów, mogłaby pojawić się kobieta, która jest w stanie zrobić wszystko, by dostać wymarzony awans i wreszcie otrzymywać wysokie wynagrodzenie. Podanie koledze z pracy zbyt dużej dawki insuliny albo zaaplikowanie koleżance narkotyków brzmi irracjonalnie, jednak tak może zachować się osoba chcąca osiągnąć wyznaczone przez siebie cele. Dzisiejsza Balladyna także żyłaby z pewnymi wyrzutami sumienia i wiedzą o czyhającej na nią śmierci. Nikt nie jest bowiem nieśmiertelny, prawda? Sam Słowacki w swoim dramacie ukazał, iż Balladyna – zabiwszy wszystkich, którzy stanęli na jej drodze – zginęła od porażenia piorunem. Choć wiemy, że na co dzień trudno o śmierć od wyładowania atmosferycznego, pojąć możemy ten zgon bardzo symbolicznie – dzisiejsza Balladyna umrzeć może przez dziwny zbieg okoliczności, który jej żywot zakończy, lub problemów psychicznych, a w szczególności myśli o tym, że zabiła.
~~~~~~~~~~~~
Zbiór opowiadań „Balladyna” należy do bardzo ciekawych i wciągających. Od samego początku ciekawiło mnie, jak autorzy ukażą losy Balladyny, gdyby przyszło jej żyć w trudnych czasach XXI wieku. Trudnych pod względem zabiegania i panującego wszędzie zgiełku. Jednak łatwiej pod względem społecznego znieczulenia – niejednokrotnie bowiem choroby czy śmierci innych nie przeżywamy tak bardzo, jak było to w wiekach wcześniejszych. Książka godna polecenia wszystkim tym, którzy zainteresowani są, jak autorzy ukazali współczesne oblicze Balladyny. Jednak ostrzegam – po tej lekturze będziemy się bacznie przyglądać naszym znajomym i przyjaciołom. Może i my jesteśmy przeszkodą do realizacji ich planów? 🙄