Kwiaty recenzja

Wydaje mi się, że "Kwiaty" to pierwsza książka, gdzie z aż tak bliska poznaję produkcje filmu, którą było mi dane czytać. Dosłownie cała fabuła kręci się wokół tego! Główni bohaterowie są bezpośrednio związani z produkcją: Jan jest reżyserem, a Waleria przypadkowo spotkaną kobietą na ulicy, która w świat tworzenia ekranizacji została wciągnięta, ponieważ jej wygląd idealnie oddawał ten głównej bohaterki książki, na której podstawie powstaje film. Niesamowicie chłodna i zdystansowana postawa kobiety nie ułatwia jej tego zajęcia. Z początku ciężko było jej się zaaklimatyzować. Szczerze mówiąc wątpiłam w sukces tego filmu, a dodatkowo patrząc na postawę głównego bohatera nie mogłam sobie wyobrazić, jak rozwinie się ta książka.

Czego oczekiwałam od tej powieści? Tego, czego szukam w książkach: romansu. Był on tutaj, jednak w śladowej ilości. "Kwiaty" to przede wszystkim melancholijna powieść, która ukazuje nam tworzenie filmu. Jesteśmy na planie z bohaterami, wchodzimy w codzienność bohaterki, poznajemy jej dziwactwa, widzimy jej oczyma świat. Patrzymy też na nią z perspektywy innych bohaterów. Widzimy jaką drogę musi przebyć osoba, która pierwszy raz ma do czynienia z planem, z profesjonalną grą aktorską.

Na próżno szukać w tej historii zwrotów akcji, dynamicznych scen. Mam wrażenie, że całość książki idealnie oddaje Walerię: cicha, spokojna, momentami irytująca. Ale mimo tego wszystkiego ta historia miała swój urok. Piękne oko reżysera, skradzione kadry uwiecznione na zdjęciach wywoływanych w studiu taty, leniwe zacieśniane więzi między główną aktorką a Jankiem. Czytałam ją długo. Dawkowałam sobie tą historię. I pomimo tego, że ciągle w głowie miałam zdanie "Kiedy i jak to się skończy", to gdy dobrnęłam do ostatniego akapitu tak po prostu było mi szkoda, że to już koniec

Czy polecam?

Jeśli szukacie pięknego romansu, to nie. Ale kiedy wasza dusza pragnie dać się wciągnąć spokojną podróż po życiu wyjątkowej kobiety przez przypadek wciągniętej na plan filmu, na którym z początku się nie odnajduje, to historia dla was.