Labirynt w polu kukurydzy recenzja

Labirynt w polu kukurydzy

Autor: @lunka.bookstagram ·4 minuty
2022-06-26
Skomentuj
2 Polubienia
„Labirynt w polu kukurydzy” to książka autorstwa Aleksandry Polak, wydana przez Wydawnictwo Młodzieżówka.

Trzynastego września 2008 roku, lot EAG292 linii Eagle Airlines zmierza z Pragi do Sztokholmu. W tym samym czasie ośmioletnia Bea – Beata Bek, sama przemierza drogę do szkoły, znajdującej się w wiosce obok. Akurat dzisiaj jej mama czuła się na tyle źle, że nie mogła jej odprowadzić, więc dziewczynka, skupiając się na swoim poczuciu dorosłości, idzie sama. Niestety nie dociera do szkoły. Samolot, na oczach dziewczynki, spada na pobliski labirynt w polu kukurydzy, który był coroczną atrakcją dla lokalnych osób i turystów.

Aleksandra Polak pokazuje, jak na późniejsze życie wpływają traumy, doświadczenia z przeszłości i nieprzepracowane do końca kwestie. Bea, jako mała dziewczynka, widziała śmierć, która „buszowała po labiryncie, zbierając żniwo jak kosiarz”. Zobaczyła na własne oczy coś, czego żaden człowiek nie powinien doświadczyć – szczątki, porozrywane ciała, bezwładne palce, rozerwane ramiona, wystające z ciał kości…

Beata doświadczyła czegoś, co pozostało w niej w ogromnym stopniu, co sprawiało, że wkroczyła w zbyt wczesną dorosłość. Rodzice bagatelizowali jej stan psychiczny, ignorując to, co się wydarzyło i to, jakie może nieść za sobą konsekwencje. Temat śmierci, samolotów, w szczególności „tego” samolotu, to tabu. Rodzice jedynie zapisali dziewczynkę do psychologa, ale ta kazała Beacie… wypierać temat, wpajając sobie, że to był tylko sen. Jeśli zaś o sny chodzi, dziewczynka codziennie ma koszmary poprzez niszczycielskie wspomnienie katastrofy. To właśnie na jej oczach pasażerowie zmienili się „ze zwykłych ludzi w spalone marionetki”.

Dziesięć lat później Bea funkcjonuje trochę lepiej, choć również nie najlepiej. Nadal wszystko w niej siedzi, nadal chowa się, gdy widzi samolot na niebie. Swoją drogą, zna rozkład lotów na pamięć i mało co jest w stanie ją zaskoczyć. Jednak przez rówieśników postrzegana jest jako dziwak, ktoś, kogo się unika lub traktuje jak sensację. Presja, którą wywiera na nią rodzina, również jest za duża.

Pewnego dnia na swojej drodze Bea spotyka czternastoletniego chłopca, Dawida Krajzera, śmiertelnie chorego mieszkańca hospicjum. To on pokazuje Beacie, że można czerpać z życia więcej, mimo niesprzyjających okoliczności, mimo tych wszystkich najgorszych chwil, które ma się za sobą i możliwe, że przed sobą.

Autorka w swojej powieści uświadamia nam, że nieważne co w życiu przeszliśmy, z czym się zmagamy i jak bardzo wpłynęło to na nasze „tu i teraz”, to największa siła drzemie właśnie w nas samych. To my decydujemy o tym, jak będzie wyglądało nasze życie. Jesteśmy w stanie osiągnąć naprawdę wiele – czy to małymi kroczkami, czy rzucając się na głęboką wodę. Aleksandra Polak w swojej książce pokazuje nam wiele kwestii, nad którymi możemy się głęboko zastanowić. Daje nam pole do rozważań. Książka jest inspirująca, motywująca, skłaniająca do refleksji, a zarazem uświadamiająca, że z jednej strony nie należy bagatelizować problemów, a z drugiej – trzeba walczyć o lepsze jutro.

„Labirynt w polu kukurydzy” to książka, która podejmuje wiele ważnych tematów, jednocześnie będąc lekturą, którą czyta się niesamowicie szybko. Bohaterowie sprawiają, że kibicujemy im, wspieramy ich, jesteśmy przy nich całym sobą na dobre i na złe – nawet, gdy wiemy, że ich decyzje nie polepszą ich stanu, a wręcz przeciwnie.

Książka pokazuje to, że rodzice, rodzina i znajomi nie zawsze są w stanie zrozumieć to, co w nas tak naprawdę siedzi. Ludzie bagatelizują problemy, odcinają się od tego, co innego człowieka może niszczyć od środka. Główna bohaterka, Bea, raz za razem trafia na osoby, które nie są w stanie wnieść nic pozytywnego do jej życia. Dziewczyna buntuje się, sama siebie wpędza w kłopoty. My, czytelnicy, naprawdę chcemy, aby dziewczynie w końcu coś się ułożyło, aby dostała od życia coś lepszego niż dotychczas, a jednak Beata, za sprawą swoich wyborów i otoczenia, ciągle otrzymuje nie to, co trzeba. W niektórych momentach książka jest naprawdę dołująca i przerażająca. Choć ciągle mamy nadzieję, że los się odmieni…

Aleksandra Polak w swojej książce przekazuje również wartości, którymi powinniśmy kierować się w życiu, walcząc o lepsze jutro. Ukazuje siłę relacji rodzeństwa, zmaganie się z demonami przeszłości. Uświadamia, jak ważne jest wsparcie najbliższych i zwykła, szczera rozmowa, na którą wiele osób nie może liczyć. Autorka, za sprawą głównej bohaterki, pokazuje nam drogę „do normalności” – pragnienie akceptacji, zrozumienia, miłości. Miłości, która może uratować życie…

Mimo tego, że historia jest dość odrealniona, bo przecież niecodziennie zdarzają się katastrofy lotnicze i mało kto musi przepracować w sobie tak potworną traumę to… przecież każdy z nas przechodzi coś, co może być dla niego jego osobistym problemem – takim doświadczeniem, po którym bardzo ciężko jest się pozbierać. I jak tutaj w książce każdy wiedział, że Bea to „ta dziewczynka”, ta, która na własne oczy widziała katastrofę, tak w realnym życiu musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ktoś mógł przejść coś równie ciężkiego lub właśnie przechodzi. Bez rozgłosu, bez afiszu, a jednak rozpada się na kawałki.

Aleksandra Polak stworzyła historię, która przepełniona jest emocjami. Strachem, niepewnością, brakiem zrozumienia. Serwuje nam z drugiej strony historię, w której pojawia się nadzieja i motywacja, siła do walki o lepsze jutro.

Jeśli macie ochotę na książkę, która porusza ważne tematy, pozwala uporać się i z własnymi problemami, skłonić do refleksji i rozbudzić w nas nadzieję na nowo, to sięgnijcie po „Labirynt w polu kukurydzy”.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Młodzieżówka.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Labirynt w polu kukurydzy
Labirynt w polu kukurydzy
Aleksandra Polak
8.3/10

Ośmioletnia Beata Bek jest świadkiem nieprawdopodobnej katastrofy. Samolot lecący z Pragi do Sztokholmu na jej oczach spada w labirynt w polu kukurydzy, turystyczną atrakcję polskiego wybrzeża. Dzie...

Komentarze
Labirynt w polu kukurydzy
Labirynt w polu kukurydzy
Aleksandra Polak
8.3/10
Ośmioletnia Beata Bek jest świadkiem nieprawdopodobnej katastrofy. Samolot lecący z Pragi do Sztokholmu na jej oczach spada w labirynt w polu kukurydzy, turystyczną atrakcję polskiego wybrzeża. Dzie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio miałam przyjemność przeczytać niesamowicie ciekawą i naprawdę intrygującą książkę, która porusza bardzo ważne oraz aktualne tematy. Powiem wam, że pochłaniałam ją w szybkim tempie i współczu...

@Izzi.79 @Izzi.79

🛩🌾🛩 „Dla wielu ludzi śmierć jest transcendentnym pojęciem, bytem, który unosi się między światami. Ja w dniu katastrofy lotu EAG292, linii Eagle Airlines, zmierzającego z Pragi do Sztokholmu, zobacz...

@za_czytamm @za_czytamm

Pozostałe recenzje @lunka.bookstagram

Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Two for joy

„Stowarzyszenie srok: Two for joy” to książka autorstwa Amy McCulloch i Zoe Sugg wydana przez Wydawnictwo Insignis. Jest to drugi tom dylogii [współpraca]. Ocena: 8/10 ...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
One for sorrow

„Stowarzyszenie srok: One for sorrow” to książka autorstwa Amy McCulloch i Zoe Sugg wydana przez Wydawnictwo Insignis. Jest to pierwszy tom dylogii. [współpraca]. Ocena...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...

Nowe recenzje

Gdzie nie sięgają zorze
Świetna polska fantastyka!
@maitiri_boo...:

"Gdzie nie sięgają zorze" to powieść (debiut utalentowanej Pauliny Piontek), którą pokochałam już dawno temu. Dzięki te...

Recenzja książki Gdzie nie sięgają zorze
Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Uniwersum Taylor
@sistersasbooks:

CZAS UDAĆ SIĘ W PODRÓŻ PO UNIWERSUM TAYLOR Hej, hej ! Czy mamy tu fanki oraz fanów Taylor Swift ? Jeżeli wasza odpowied...

Recenzja książki Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Za kurtyną
Klasyka
@Aleksandra_99:

Klasyczne kryminały, choć kiedyś nie trzeba było ich tak nazywać, teraz warto dodać właśnie tą nazwę, ponieważ różnią s...

Recenzja książki Za kurtyną
© 2007 - 2024 nakanapie.pl