Last Resort recenzja

„Last Resort” to letnia pozycja, którą musisz zaliczyć...

Autor: @katexx91 ·2 minuty
2023-07-09
Skomentuj
2 Polubienia
On nazywał ją Collins, a ona go Johnnie — wszystko od drinków, które pili tego wieczoru w klubie. A potem? Potem było bez imion. Bez nazwisk. Bez zobowiązań. Bez dalszego ciągu. Tylko jedna upojna noc. Najlepszy seks w ich życiu, a oni nie mieli się nigdy nie spotkać.
Jakie więc było zdziwienie Sutton, kiedy następnego ranka przychodząc do pracy na stresującą rozmowę z nowym klientami, widzi jego. A raczej trzech facetów, którzy wyglądają jak on. Trojaczki. I kobieta za nic w świecie nie może odgadnąć, z którym spędziła noc.
Gdyby tego było mało, musi spędzić dwa miesiące w rajskim miejscu, na Wyspach Dziewiczych, jako konsultantka firmy S.I.N., razem z jednym z braci, Callahanem Sharpe'm. Ma pomóc mu spełnić obietnicę, którą dał swojemu umierającemu ojcu — uratować podupadający kurort i przeprowadzić całkowitą metamorfozą. Brzmi jak trudny do wykonania projekt, jednak trudniej trzymać się zasady: nie sypiaj ze swoim szefem, bo masz zbyt wiele do stracenia... o ile Callahan to faktycznie jej Johnnie.


Definitywnie ta książka jest idealną pozycją na wakacje. W końcu mamy raj na ziemi, gdzieś na Wyspach Dziewiczych, mamy odświeżające drinki, jak np. Tom Collins i oczywiście mega przystojnego faceta.
Poza tym autorka postawiła na coś, z czym jeszcze nie spotkałam się w żadnej książce. Były bliźniaki, ale z trojaczkami nie miałam jeszcze styczności.
Callahan jest najmłodszy z całej trójki, co prawda tylko o kilka minut, ale ma zupełnie inny charakter niż bracia. Bardziej przypomina ich matkę, niż jak w przypadku pozostałej dwójki ojca i właśnie to poniekąd sprawia, że ich relacje są skomplikowane. Callahan jest obłędnie przystojny, arogancki, zmienia kobiety jak rękawiczki, jednak pod szorstką powłoką, znajduje się coś więcej. I Sutton to dostrzega, przez co jeszcze bardziej jest jej trudniej trzymać się swojej zasady o niesypianiu ze swoim szefem. Podobało mi się, jak praktycznie przez całą książkę stawia na siebie. Nie poddaje się i nie ustępuje wobec Callahana, choć czasem jest jej ciężko. Na początku książki tkwiła w związku, w którym jej chłopak dosłownie orał ją psychicznie i kiedy odważa się w końcu zrobić jedną małą rzecz dla siebie, jaką jest podjęcie pracy z nowym klientem firmy, potem wszystko idzie w coraz to lepszym kierunku i Sutton staje się pewną siebie kobietą, która wie, czego chce.

Jeśli szukacie czegoś lekkiego i niezobowiązującego na letni wieczór, to „Last Resort” jak najbardziej się sprawdzi. Książkę szybko się czyta, a połączenie one night standing z romansem biurowym w iście rajskich klimatach jest czymś, od czego naprawdę trudno się oderwać.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Last Resort
Last Resort
K. Bromberg
7.5/10
Cykl: S.I.N. (K. Bromberg), tom 1

Miałam go już nigdy więcej nie spotkać. Poznaliśmy się w nocnym klubie. Zaczął mnie podrywać przy barze, a ja wprost nie mogłam oderwać od niego wzroku. Obłędnie przystojny, irytująco arogancki, al...

Komentarze
Last Resort
Last Resort
K. Bromberg
7.5/10
Cykl: S.I.N. (K. Bromberg), tom 1
Miałam go już nigdy więcej nie spotkać. Poznaliśmy się w nocnym klubie. Zaczął mnie podrywać przy barze, a ja wprost nie mogłam oderwać od niego wzroku. Obłędnie przystojny, irytująco arogancki, al...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka jej książek i każda mi się podobała dlatego postanowiłam ponownie sięgnąć po jej powieść. "Last resort" jest pierwszym tomem trylogii #...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Skończyłam książkę K. Broomberg "Last Resort". Według mnie to idealna książka na gorący, letni wieczór. Sutton postanowiła się uwolnić. Zrywa ze swoim partnerem, tego samego dnia zalicza gorącą noc ...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @katexx91

Times New Romans
To było rzygowne.

Ta książka to w s z y s t k o! Co powiecie na historię o dzieciakach, którzy pisali historie w zeszytach w domku na drzewie, a gdy byli nastolatkami, nadal wymieniali ...

Recenzja książki Times New Romans
Złe dziecko
Złe dziecko, a może po prostu trudne?

Podobno to thriller, który trzyma w napięciu jak najlepsze powieści Kinga... Hannah była mocno wyczekiwanym dzieckiem Beth i Douga. Od samego początku darzyli ją ogrom...

Recenzja książki Złe dziecko

Nowe recenzje

Kiki Man Ray
Muza dla gigantów sztuki.
@Mania.ksiaz...:

Kiki de Montparnasse była prawdziwą ikoną swojej epoki. Była nie tylko modelką, ale również aktorką, piosenkarką kabare...

Recenzja książki Kiki Man Ray
Cień gejszy
Tajemnica japońskich drzeworytów.
@Malwi:

"Cień gejszy" Anny Klejzerowicz zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Historia Emila Żądło, charyzmatycznego dziennikarza o...

Recenzja książki Cień gejszy
Anne z Avonlea
Nowy rozdział w życiu Ani
@niepoczytalna_:

Marzenia zostały spełnione, dawne urazy wybaczone, a wrogowie stali się przyjaciółmi. To chyba powinien być koniec, ale...

Recenzja książki Anne z Avonlea
© 2007 - 2024 nakanapie.pl