Lekcje włoskiego recenzja

Lekcje życia

Autor: @diunam ·2 minuty
2012-10-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kiedyś, zupełnie przypadkiem, trafiła do mnie „Kuchnia Franceski” Petera Pezzellego. Odleżała swoje na półce, bo jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Gdy w końcu dałam jej szansę, okazało się, że powieść szybko stała się jedną z moich ulubionych. Po niej przyszedł czas na „Villę Mirabella”, która jednak okazała się rozczarowaniem. Gdy sięgałam po „Lekcje włoskiego” nie oczekiwałam zbyt wiele. Spodziewałam się lekkiej lektury, która na długo nie pozostanie w mojej pamięci. Tymczasem „Lekcje włoskiego” porwały mnie tak jak „Kuchnia Franceski”.

Pewnego pięknego, wiosennego dnia, na progu profesora Giancarlo Rosa staje młody chłopak – Carter Quinn. Prosi go o udzielenie mu lekcji włoskiego. Początkowo profesor nie ma zamiaru się zgodzić, jednak zmienia zdanie łudząc się, że chłopak nie podoła wyzwaniu i sam zrezygnuje. Wkrótce przyjdzie mu się przekonać, jak bardzo się mylił. Carter okazuje się talentem językowym. W mig przyswaja słówka i pojmuje zawiłości gramatyczne. Po trzech miesiącach intensywnej nauki Carter jest gotów aby zrealizował swoje marzenie. Zastanawiacie się pewnie co skłoniło młodego chłopaka do tak ciężkiej pracy i wyprawy w nieznane? Włoska kultura, sztuka, czy może jedzenie? Nie … oczywiście jest to kobieta. Carter widział ją zaledwie kilka razy. Przyjechała do Ameryki w ramach wymiany uczniów, ma na imię Elena i pochodzi z Roccasale. Carter poczuł, że strzała Amora trafiła go prosto w serce.. Nie mógł przestać myśleć o pięknej Włoszce. Czuł, że to ta jedna jedyna i jeśli jej nie odnajdzie, straci coś cennego. Profesor Rosa również miał swój cel w tym aby wyprawa Cartera doszła do skutku. Czy chłopak odnajdzie swą miłość? Czym okaże się przypadkowe spotkanie profesora i ucznia?

Po przeczytaniu „Lekcji włoskiego” nasunęła mi się myśl, że Bóg naprawdę krętymi ścieżkami nas prowadzi. Albo też my, głusi na Jego głos, nie zawsze dobrą drogę obieramy. Peter Pezzelli kolejny raz zaskoczył mnie prostotą i plastycznością języka, a także pomysłem na pozornie nieskomplikowaną fabułę, która jednak niesie głębsze przesłanie. Barwny język świetnie oddaje walory włoskiego krajobrazu, architektury, a także temperament Włochów. Autor potrafi świetnie pisać o kuchni. Wystarczy, że wspomni o jakiejś potrawie, a już czuć jej smak i aromat. Bardzo plastycznie został przedstawiony region Abruzzo, czyli rodzinne strony Petera Pezzellego.

„Lekcje włoskiego” to pełna ciepła opowieść nie tylko o pogoni za miłością, a też o odkrywaniu samego siebie i poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi. W książce poruszany jest też problem nie zawsze łatwych relacji pomiędzy rodzeństwem, odwiecznej rywalizacji, pielęgnowaniu żali, uraz i pretensji. Niestety tak jest w wielu rodzinach, niezależnie od szerokości geograficznej. Autor świetnie poradził sobie z połączeniem wszystkich wątków w jedną spójną całość. Peter Pezzelli w „Lekcjach włoskiego” zdecydowanie chce nas czegoś nauczyć. Jednak robi to tak dyskretnie, że czytelnik nawet nie wie kiedy odbiera lekcję życia. Na przykładzie profesora Rosy, Autor pokazuje do czego może doprowadzić noszenie w sobie urazy, brak zrozumienia i wybaczenia. Natomiast w włoskiej przygody młodego Cartera można wysunąć wniosek, żeby brać życie w swoje ręce i nie bać się wyzwań, bo jeśli my tego nie zrobimy to kto?

Recenzja pochodzi z mojego bloga http://sladami-ksiazki.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-10-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lekcje włoskiego
Lekcje włoskiego
Peter Pezzelli
8.9/10

Carter Quinn, po powrocie z college’u do rodzinnego Rhode Island, postanawia nauczyć się włoskiego. Pragnie wyjechać do kraju miłości i wina, z nadzieją, że spotka tam kobietę swojego życia. Nauka obc...

Komentarze
Lekcje włoskiego
Lekcje włoskiego
Peter Pezzelli
8.9/10
Carter Quinn, po powrocie z college’u do rodzinnego Rhode Island, postanawia nauczyć się włoskiego. Pragnie wyjechać do kraju miłości i wina, z nadzieją, że spotka tam kobietę swojego życia. Nauka obc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @diunam

Pierwsze światła poranka
Pierwsze światła poranka

Gdzieś na granicy pomiędzy snem a jawą znajduje się miejsce, w którym mieszkają najskrytsze pragnienia. Trudno znaleźć do niego drogę. Łatwo zgubić się w gąszczu zahamow...

Recenzja książki Pierwsze światła poranka
Pegaz Ogień życia
Niesamowita historia z pogranicza fantastyki i rzeczywistości

W czasach szkolnych mitologia była dla mnie wielkim odkryciem. Z zapartym tchem śledziłam pełne niebezpiecznych przygód losy bogów, którzy choć obdarzeni nadprzyrodzonymi...

Recenzja książki Pegaz Ogień życia

Nowe recenzje

Karbala. Raport z obrony City Hall
Służba porywa, odciąga, eksploatuje i porzuca.
@MichalL:

Misje zagraniczne to nie tylko te w wykonaniu polskich jednostek specjalnych. Coraz częściej do publicznej informacji d...

Recenzja książki Karbala. Raport z obrony City Hall
Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie