Lukrecja Borgia to ja recenzja

Lukrecja Borgia to ja

Autor: @Violet ·2 minuty
2011-04-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Siadając z ksiązką „Lukrecja Borgia to ja” Ewy Barańskiej nawet nie sądziłam, że pochłonę ja zaledwie w kilka godzin. Ksiązka niby niepozorna, zawiera kilka ważnych i przydanych w życiu morałów. Jest też dobrym przykładem próżności i chciwości, które nie raz goszczą w naszym życiu.

Nikola nie jest ambitna dziewczyną. Jej największym pragnieniem jest zdobyć bogatego męża i mieć dostatnie życie. Do tego też dąży jej rodzina, której nie w smak było małżeństwo starszego syna ze zwykłą skrzypaczką. Nie traktują Celestyny dobrze, a jej ciężka choroba jest im na rękę. Z czasem dziewczyna zdrowieje i szybko orientuje się, jaka jest rodzina jej męża – obłudnicy, którzy są gotowi okraść umierającą, nie czekając nawet czy ta faktycznie wyzionie ducha. Dziewczyna szybko staje się rozwódką, którą syn Torbielaków porzuca dla kolejnej zdobyczy. Kiedy jednak po latach Celestyna wraca na wieś jako bogata pani, Nikola bardzo szybko odkrywa, że podoba się jej siostrzeńcowi Sewerynowi. Jest ona dobrą manipulatorką i za wszelką cenę stara się usidlić chłopaka. Ma nadzieje, że chora na nerki Celestyna zapisze jemu swój majątek.

Idąc za przykładem Lukrecji Borgii, sławnej trucicielki, próbuje odmienić los na swoją korzyść i posuwa się w tym celu nawet do próby zabójstwa. Czy ta historia może zakończyć się dobrze? Tutaj polecam już sięgnąć po tę książkę, aby przekonać się samemu, czy chytry plan Nikoli się powiedzie.
Nikola jest młodą dziewczyną, która dorastając w biedzie, całe życie miała wbijane do głowy, jak to majątek jest najważniejszy w życiu. Jest urodzoną kłamczuchą, a z biegiem lat każde kłamstwo wychodzi jej coraz lepiej. Kiedy poznaje Seweryna, jedyne o czym potrafi myśleć, to jego uczucie do niej i sposób jak to wykorzystać do własnych celów.

Ksiązka jest dobrym przykładem tego, w jakim kierunku zmierza teraz część młodego społeczeństwa. Liczy się dla nich tylko majątek i dążą do tego celu nawet po trupach. Jednak, kiedy plan się nie powiedzie, bardzo często zostają z niczym. Czasami przecież warto się zatrzymać, przemyśleć przez chwilę swoje postępowanie, i docenić to, co mamy obok siebie.

Ta historia powinna być dla wielu osób dobrą przestrogą, jak nie zmarnować sobie życia, doceniając nawet drobnostki, które ofiarowuje nam los. Gnając do przodu, nie zapominajmy o wartościach, które tak naprawdę liczą się w życiu – miłości, rodzinie i szacunku do samego siebie.
Polecam tą książkę szczególnie młodzieży. Może i oni wyciągną z niej jakieś wnioski, na co ja bardzo liczę.

(recenzja zamieszczona wczesniej na moim blogu - www.naszerecenzje.wordpress.com)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lukrecja Borgia to ja
Lukrecja Borgia to ja
Ewa Barańska
9/10

Moja wielka tajemnica należała do tych, które trudno wyznać nawet na spowiedzi. Pod tym względem sytuacja Lukrecji była korzystniejsza. Miała zagwarantowaną dyspensę na zawołanie, całkowity odpust gr...

Komentarze
Lukrecja Borgia to ja
Lukrecja Borgia to ja
Ewa Barańska
9/10
Moja wielka tajemnica należała do tych, które trudno wyznać nawet na spowiedzi. Pod tym względem sytuacja Lukrecji była korzystniejsza. Miała zagwarantowaną dyspensę na zawołanie, całkowity odpust gr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Violet

Nowa ziemia
Takiej przyszłości wolę nie doczekać...

Trochę przeciągnęło mi się czytanie powieści „Nowa ziemia”. Mimo, że swój egzemplarz dostałam przed premierą, to dopiero ostatnio byłam w stanie na spokojnie się w nią wc...

Recenzja książki Nowa ziemia
Życie, które znaliśmy
Wystarczy sekunda, by zniszczyć wszystko...

Lubicie historie o zagładzie Ziemi? Bo ja bardzo. Katastrofy, kataklizmy, wszelkiej maści niespotykane i przerażające działania matki natury. Nie ma to jak katastrofy, cz...

Recenzja książki Życie, które znaliśmy

Nowe recenzje

Wojna stuletnia 1337-1453
Historia pewnego konfliktu
@Carmel-by-t...:

Ojciec miał trzech synów i córkę. Łobuziaki nie doczekały się męskich potomków.(*) Córka wyszła za mąż za wroga rodziny...

Recenzja książki Wojna stuletnia 1337-1453
Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dor...
@Uleczka448:

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie bę...

Recenzja książki Grzechòt
Reina Roja. Czerwona królowa
Spiskowcy ratują Hiszpanię
@Meszuge:

Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie t...

Recenzja książki Reina Roja. Czerwona królowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl