Czarownica znad Bełdan recenzja

Mazurskie bajanie, lecz czy to tylko bajka???

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2024-02-26
Skomentuj
39 Polubień
Kolejna moja książka z mojej starej biblioteczki, wnuczki przyniosły ja ze strychu i jak niemal każdy weekend, czytam im różne baśnie, bajki i bajeczki...

Tytułowa "Czarownica znad Bełdan" to jedna z osiemnastu baśni warmińsko-mazurskich, w których autor nawiązuje do dawnych wierzeń ludowych. Wszystkie baśnie rozgrywają się nad jeziorami, autor bardzo sprawnie opisuje charakterystyczne krajobrazy. Ja czytałam w dzieciństwie kilka razy tę książkę, więc część historii pamiętam dobrze do dziś.

"Było to dawno, bardzo dawno temu. Ci, co widzieli i słyszeli, opowiedzieli drugim, ci z kolei swoim dzieciom i wnukom,
a ponieważ nikt w opowieści skąpy nie był, opowieść rosła i rosła."
Historia Anny z baśni "Czarownica znad Bełdan" od zawsze mi się podobała, tak jak ona bardzo lubiłam jarzębinę i czekałam na jej owoce, żeby zrobić sobie korale. Co prawda ona dostała swoje korale od czarownicy, lecz inne dziewczęta chcąc mieć takie same, pytały ją o to, skąd je wzięła, bo odkąd je zaczęła nosić, od razu wypiękniała. Wszystkie tak chciały.
Lecz Anna nie chciała zdradzić swojej tajemnicy, więc im odpowiadała:
"- Byłam w lesie nad strumykiem, tam gdzie rośnie jarzębina. Jarzębinie się skłoniłam, o korale poprosiłam."
Co było dalej a nawet to, co było wcześniej to już sami musicie sobie przeczytać. Jeżeli oczywiście macie na to ochotę.

Nie może być baśni z regionu mazurskiego bez obecności wszędobylskiego kłobuka oraz snującego się po terenie Warmii i Mazur Smętka...
Jeśli chcesz poznać historię o najznaczniejszym z kłobuków, jakie się urodziły w tamtych czasach, lub o dobrym duchu krainy jezior - Smętku, albo o dobrych i złych przygodach parobka Roztropka, o diabłach z Czarciej Wyspy, o Królowej jezior, o królewiczach i królewnach, lecz także o zwykłych ludziach, to musisz przeczytać tę książkę.
Moim zdaniem to bardzo cenny zbiór regionalnych baśni, które warto poczytać dzieciom, chociaż nie tylko dzieci mogą się wielu rzeczy z nich nauczyć.
Dla mnie dużą zaletą jest również to, że znam wszystkie jeziora i miejsca, o których opowiada autor. To mój region, więc głupio byłoby nie znać...

"Ale jeszcze dzisiaj pokazują starzy ludzie w Mikołajkach miejsce, gdzie stała kuźnia. Stoi tam wielki, drewniany król Sielaw.
On jeden przechowuje w pamięci wszystko, co tu zostało opowiedziane."
Te legendy są może trochę mniej znane, bo tylko trzy razy były wydane, a szkoda. Najbardziej znana jest baśń stanowiąca tytuł całego zbioru a nawet został nakręcony swego czasu animowany film, lecz moim zdaniem niezbyt oddający cały klimat i dramaturgię tej opowieści.
Te baśnie są dość oryginalne a nawet intrygujące, dają wiele do myślenia i na dodatek nie wszystkie mają szczęśliwe zakończenia, i pewnie dlatego bardziej się je pamięta.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-26
× 39 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarownica znad Bełdan
3 wydania
Czarownica znad Bełdan
Klemens Oleksik
9/10

Bajki, podania i legendy z Warmii i Mazur. Zawartość zbioru: - Czarownica znad Bełdan - O czarcie z Tałckiego Bagna, który chciał zostać kowalem - Pierścień królewny - Legenda o diamentowym pierście...

Komentarze
Czarownica znad Bełdan
3 wydania
Czarownica znad Bełdan
Klemens Oleksik
9/10
Bajki, podania i legendy z Warmii i Mazur. Zawartość zbioru: - Czarownica znad Bełdan - O czarcie z Tałckiego Bagna, który chciał zostać kowalem - Pierścień królewny - Legenda o diamentowym pierście...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maciejek7

Mroczne tajemnice Dolnego Śląska. Przewodnik po miejscach, które żyją sekretami do dziś
Niesamowite historie, jak z krainy baśni...

Chociaż tytuł może brzmi dość mrocznie, to jednak od tej książki trudno się oderwać. Dolny Śląsk to miejsce niesamowite dla mnie od zawsze. Gdy po raz pierwszy byłam w o...

Recenzja książki Mroczne tajemnice Dolnego Śląska. Przewodnik po miejscach, które żyją sekretami do dziś
Wychowany na Marymoncie
Patologia? Nie. Marymont.

Przyznam już na początku, że zaskoczyła mnie ta książka, lecz pozytywnie. Spodziewałam się bardziej takiej powolnej fabuły z tęsknymi wspomnieniami z dawnych lat, a okaz...

Recenzja książki Wychowany na Marymoncie

Nowe recenzje

Tranzyt
Apokalipsa wg Kościelnego
@matren:

To jest opowieść o czymś, co się nie wydarzyło, ale wydarzyć mogło i w gruncie rzeczy dalej może, jeśli zdrowy rozsąd...

Recenzja książki Tranzyt
Godziny
Godziny
@Jezynka:

Myślę, że trudno w pełni docenić powieść "Godziny" Michaela Cunninghama bez wcześniejszej lektury choćby jeden z książe...

Recenzja książki Godziny
Przemiana. Podróż do siły i wolności
Przemiana. Podróż do siły i wolności
@ladybird_czyta:

Zmiany są potrzebne. Zmiany są dobre. Zmiany bywają trudne i bolesne. Jednak bez nich życie powoli traci smak, może prz...

Recenzja książki Przemiana. Podróż do siły i wolności
© 2007 - 2024 nakanapie.pl