Miraże natury i architektury recenzja

„Miraże natury i architektury. Prace naukowe dedykowane profesorowi Tadeuszowi Bernatowiczowi”, czyli o tym, że diabeł naprawdę tkwi w szczegółach!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Orestea ·6 minut
2022-01-26
2 komentarze
10 Polubień
„Znany przedstawiciel rodu Radziwiłłów, Michał Kazimierz Radziwiłł zwany „Rybeńko”, hetman Wielkiego Księstwa Litewskiego, stał się w wielu sprawach personifikacją epoki saskiej. […] „Rybeńko” jest jaskrawym przykładem prawdziwości powiedzenia „za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”. Dwa lata temu w krypcie Radziwiłłów w kościele Bożego Ciała w Nieświeżu prowadzono badania historyczno-antropologiczne, podczas których otwarto sarkofag z ciałem księcia. Wykonane wówczas pomiary wykazały potężne rozmiary znajdującej się w grobowcu osoby, która, mówiąc eufemistycznie, nie odmawiała sobie za życia przyjemności jedzenia”. [s. 95]

Lubię detale i szczegóły. Historia to dla mnie nie tylko wielkie postaci i kluczowe wydarzenia, ale także podstawowe informacje, jak to, czym jedzono i co jedzono? Na czym spano? Jak wyglądała ówczesna bielizna? Jak wyglądał nocleg w karczmie i o której budzono się w mieście na progu nowoczesności? Uwielbiam detale, mam mnóstwo fiszek, w których spisuję co ciekawsze znaleziska, ponieważ nigdy nie wiadomo co i kiedy mi się przyda.

Dlatego rzuciłam się na opublikowane przez Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego „Miraże natury i architektury. Prace naukowe dedykowane profesorowi Tadeuszowi Bernatowiczowi”.
Czytałam jedną z książek Bernatowicza, „Mitrę i buławę”, i był to ten rodzaj opisu i analizy historii, który lubię, dlatego pomyślałam sobie, że zbiór prac naukowych poświęconych profesorowi, (który zauważyłam w Klubie Recenzenta portalu nakanapie.pl) również mi się spodoba. I miałam rację!

Tadeusz Bernatowicz to ciekawy naukowiec, którego zaliczyłabym go do młodego pokolenia ludzi nauki. Jego zainteresowania naukowe rozciągają się od architektury i urbanistyki (nowoczesnej i historycznej) przez założenia ogrodowe, kwestie styku sztuki i władzy, architekturę Warszawy aż po rzeźbę nowożytną.

Nie da się jednak ukryć - patrząc na bibliografię prac Bernatowicza - że tym, co wydaje się być dla niego centrum jego zainteresowań naukowych są Radziwiłłowie, ich czasy, zwyczaje, posiadłości, pozostałości i spuścizna, także polityczna.

Fascynacje profesora znajdują odbicie w tomie, o którym dziś piszę, a który inni naukowcy mu zadedykowali. O Radziwiłłach, pozostałościach materialnych po nich i ich epoce znajdziecie w „Miraże natury i architektury. Prace naukowe dedykowane profesorowi Tadeuszowi Bernatowiczowi” mnóstwo. Ale nie sama ilość się liczy, ale jakość! Jak zatem ocenia ją laik?
Przyznaję, że nie wszystkie prace czytałam z jednakowym zainteresowaniem. Naukowcy są… ludźmi, nie każdy z ich stylów narracji mi odpowiada i nie każdy z nich potrafi oddać w artykule naukowym pasję, z którą bada przedmiot swoich studiów.

Ale na Jowisza! Są w tym tomie takie artykuły, które dostarczyły mi nie dość, że wiedzy, to jeszcze inspiracji! Podzielę się z Wami kilkoma takimi perełkami. Mój wybór jest oczywiście subiektywny i oddaje jedynie mój gust, moje fiksacje i moje zainteresowania!

Pogrzeb Halszki z Radziwiłów, żony Lwa Sapiehy

Ile trwała podróż konduktu pogrzebowego z Warszawy do Wilna? Jaką drogą kondukt podążał? Jakiego pochówku zażyczyła sobie zmarła, a jaki dostała? Jak chowano magnaterię w czasach baroku, w sytuacji coraz to bardziej narastającym nastrojów kontrreformacyjnych? Jak brzmiały autentyczne listy wdowca do braci jego zmarłej żony?
Artykuł autorstwa Anny Sylwii Czyż jest króciutki, ale wypełniony treścią i niebywale ciekawie napisany. Czuć w nim zapał badaczki i chęć podzielenia się tą wiedzą - w sposób jasny, klarowny i angażujący. Czyż zdaje się nie tyle zależeć na tym, żeby pokazać, ile ona wie, ale na tym, żeby inni tematem się zainteresowali. Wow.

Parki Radziwiłłów - oczyma Uladzimira Karalenaka

„Fakt, że w 1596 roku Warszawa stała się stolicą Rzeczpospolitej, w której rezydował król wraz z dworem, przyczynił się do nabycia przez Radziwiłłów szeregu terytoriów w mieście i na przedmieściach usytuowanych na prawym brzegu rzeki - Pradze. Konieczność częstego odwiedzania miasta nad Wisłą stała się przyczyną budowy pałaców w mieście oraz powstania szlaku magnackiego z Wielkiego Księstwa Litewskiego do Warszawy. […] Magnaci często podróżowali, ale podczas wypraw chcieli czuć się jak w domu. Znajdujące się po drodze karczmy nie odpowiadały statusowi książąt Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Dlatego po drodze zaczęto budować zespoły pałacowo-parkowe, które pozwalały podróżującej po kraju magnaterii nocować zawsze na swojej ziemi”. [s. 93-94]

Oto kolejne naukowego maleństwo - rozmiarów mikrych, ale treść!, ha - wielka. Nie tylko o tym jak wyglądały i ile kosztowały typowe ogrody z epoki saskiej, ale i jak traktowano ziemniaki, niedługo po tym, jak znalazły się na naszych ziemiach. W tym niewielkim artykule znajdziesz Czytelniczko i Czytelniku w zasadzie kompendium wiedzy o polskim baroku jako takim, o jego zwyczajach, architekturze i sztuce. To duża umiejętność tak pisać!

Kolejny artykuł, na który zwróciłam uwagę, to

„Bieliny nad Sanem. Założenie dworskie w czasach Elżbiety z Wiśniowieckich Zamoyskiej i jej spadkobierców”.

Ten fragment pracy zbiorowej wydanej dla uczczenia profesora Bernatowicza zafrapował mnie szczególnie. Nie chodzi tylko o to, że poznaję niespecjalnie znaną mi siedzibę magnacką, jej historię i życie codzienne, nie. Nie tylko ze względu na zdjęcia i plany. To także piękne i ważkie, ale nie to mnie uwiodło całkowicie.
Tym, co było dla mnie najważniejsze był i jest inwentarz! Autorka, Alina Barczyk, podała inwentarz tego gospodarstwa! Co, gdzie, ile i czego. Fascynujące, absolutnie wspaniałe! Detaliczny opis komnat i ich wyposażenia przypomina mi nieco te inwentarze, które znajdują się w jednostkach budżetowych, wiecie o czym mówię, prawda? Tu możecie zobaczyć coś podobnego, tylko na poziomie, o jakim budżetówka może marzyć. Zajrzyjmy na przykład do alkierza, będącego częścią „ drewnianej oficyny w bliskości murów położonej”.

„Ten bez obicia, w nim stolików ordyna[ryjnych], sosnowych - 2. Stoliczek okrągły z gwiazdką u wierzchu malowaną, z szufladką wąską u spodu - 1. Stolików sosnowych - 2. Tapczanów sosnowych - 2. Warcabnica stara, orzechowo malowana - 1.Z tego alkierza pokoik mały, w którymStolik ordynaryjny - 1. Gierydonów starych, czerwono malowanych - 2. Szragi sosnowe - 1”. [s.237]

Widzicie, o co mi chodzi? Jakby zajrzeć do kufra ze skarbami!

Jeśli lubicie podobne wyprawy w przeszłość, to spodoba Wam się i

podróż do Siedlec, do Kaffehauzu Aleksandry Ogińskiej.

Czym był kaffehauz? Dzisiejszą kawiarnią czy bistrem nawet, tylko na wyższym poziomie. W artykule Piotra Ługowskiego znajdziecie nie informacje dotyczące tego, kiedy ów przybytek w Siedlcach pobudowano, ale i jak wygląd, kto nim zarządzał i (tadam!) co było na wyposażeniu ;)!

I tak szkła stołowego w 1787 naliczono się:
„Karafek dużych do wody sztuk - 12. Szklanek - 7. Kieliszków do wina - 22. Kieliszków do likworu - 7”. [s. 254]

Co więcej? Jeśli chcecie więcej, to zobaczycie architekturę mediolańskich kościołów, widok Piotrkowa z czasów wojen ze Szwedami. Porównacie sobie dzisiejszy widok zamku z jego obrazami na dwóch grafikach z epoki. Warto zobaczyć i zastanowić się co się zmieniło i co uchwycili rysownicy.
No i wesela magnackie! Co jedzono? Ile to kosztowało? Jakie fajerwerki wzlatywały w niebo i kto to wszystko wytrzymywał? Hałas musiał być nieziemski, ale kto bogatemu zabroni, prawda?

Dobrze - nie żartuję już, bo sprawy małżeństw były traktowane poważnie. Powiem tylko tyle - dla tych, którzy nie mają czasu ani możliwości, ani umiejętności (wszystko trzy - mój przypadek) grzebania w archiwach, czytania i należytego rozumienia źródeł - „Miraże natury i architektury. Prace naukowe dedykowane profesorowi Tadeuszowi Bernatowiczowi” - to uczta dla mózgu!
Opisałam tu zaledwie mały fragment tego, co znalazło się w tomie, chciałam pokazać to, co mnie zainteresowało, z nadzieją, że i Was coś zafrapuje.

A! Na stronie 248 znajdziecie najbrzydsze putta świata
(wiecie, te tłuściutkie aniołki, których pełno jest w baroku, zwłaszcza w kościołach. Wiadomo, że jak wzniesiesz oczy do nieba, do spotkasz takiego małego golasa). Te urocze koszmarki znajdują się wokół kazalnicy w Rodowie i na schodach do niej wiodących. Niektóre są w czapkach pielgrzymich, inne mają atrybuty świętych w ich paluchach, jeszcze inne po prostu hasają, nie przejmując się niczym. Oż, widok nad widoki.
Wszystkich mieszkańców Rodowa przepraszam, ale te dorodne bobasy/golasy naprawdę urodą nie grzeszą, a sporo barokowych putt w życiu widziałam!

„Miraże natury i architektury. Prace naukowe dedykowane profesorowi Tadeuszowi Bernatowiczowi” - warto!

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miraże natury i architektury
Miraże natury i architektury
8.7/10

Przekazujemy w Państwa ręce księgę dedykowaną Profesorowi Tadeuszowi Bernatowiczowi – wybitnemu badaczowi dziejów architektury i sztuki nowożytnej. Artykuły autorstwa uznanych naukowców z wielu różny...

Komentarze
@bookovsky2020
@bookovsky2020 · ponad 2 lata temu
wspaniała recenzja!
× 2
@Orestea
@Orestea · ponad 2 lata temu
dziękuję barzdo!
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Świetna recenzja.
× 2
@Orestea
@Orestea · ponad 2 lata temu
dziękuję za wspaniałą motywację!
× 2
Miraże natury i architektury
Miraże natury i architektury
8.7/10
Przekazujemy w Państwa ręce księgę dedykowaną Profesorowi Tadeuszowi Bernatowiczowi – wybitnemu badaczowi dziejów architektury i sztuki nowożytnej. Artykuły autorstwa uznanych naukowców z wielu różny...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubicie historię i architekturę? To dziedziny nauki wyjątkowo fascynujące dla mnie. Przyznam się, że nie mam żadnego wykształcenia dotyczącego historii lub architektury. Moja jakakolwiek wiedza pocho...

@Elfik_Book @Elfik_Book

Chcieliśmy naszym tomem uhonorować Profesora jako niestrudzonego badacza i autora licznych publikacji, a zarazem jako wykładowcę, z pasją angażującego się w pracę dydaktyczną. Publikacja ta poświęc...

@migaczynka @migaczynka

Pozostałe recenzje @Orestea

Ślachta
„Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pogranicza” Macieja Fałkowskiego, czyli jak polubić ślachtę

No dobrze, zacznę tak: wzięłam na długi weekend dwie książki. jedna nawet nie zasługuje na dwa tysiące znaków, druga okazała się zachwycająca. Ta druga to właśnie "Ślach...

Recenzja książki Ślachta
Wieczne igrzysko. Imię duszy
„Imię duszy” Jakuba Pawełka, czyli piekło, polityka i wielka cierpiętnica

Jakby to powiedzieć… chyba już kiedyś pisałam, w jednej z moich recenzji, że jest taka grupa książęk, które nazywam zwodniczymi albo podtrutymi. To takie pozycje, które ...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy

Nowe recenzje

Żegnaj, czarodzieju
Bo życie zwykłych ludzi też jest piekne
@Kate77:

O Vincencie van Gogh wiedziałam tyle, że był słynnym holenderskim malarzem, jednym z najwybitniejszych postimpresjonist...

Recenzja książki Żegnaj, czarodzieju
Zagubiona pszczoła
Ciekawa lektura
@Izzi.79:

Pióro autorki znam tylko z jednego opowiadania, które było w antologii mojego patronatu. Dlatego byłam ciekawa jej powi...

Recenzja książki Zagubiona pszczoła
Zapadlina
Zapadlina — recenzja
@wolinska_ilona:

Wiele razy już wspomniałam, że Robert Małecki jest autorem, którego bestsellerowa seria o przygodach Bernarda Grossa za...

Recenzja książki Zapadlina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl