A co ciebie obchodzi, co myślą inni? recenzja

Misz masz, to i owo

Autor: @Meszuge ·3 minuty
2020-07-16
Skomentuj
2 Polubienia
Zbiorek jakby nieco… chaotyczny, a wspomnienia autora nie są ułożone chronologicznie.
Historia paru podróży, kilka listów, znakomite przemówienie fizyka „Wartość nauki”, obszerna relacja z prac komisji prezydenckiej, zajmującej się wyjaśnieniem katastrofy promu kosmicznego Challenger (pół książki; prawie jak powieść sensacyjna), ciekawostki związane ze spotkaniem belgijskiej pary królewskiej, starcie z feministkami, małżeństwo z Arlene, nocleg w japońskiej gospodzie, i – niestety – wizyta w Polsce z okazji konferencji naukowej (Jabłonna, 1963).

Tak pisał Feynman z warszawskiego Grand Hotelu do Gweneth, trzeciej żony:

Konferencja nic mi nie daje. Niczego się nie uczę. Ponieważ nie robią żadnych doświadczeń, dziedzina ta jest martwa, więc zajmuje się nią niewielu spośród najlepszych. Skutek jest taki, że jest tu mnóstwo tumanów (126), co nie wpływa korzystnie na moje ciśnienie: wygaduje się tu takie brednie i z powagą omawia tak idiotyczne tematy, że poza oficjalnymi sesjami wdaję się w sprzeczki (powiedzmy, w czasie lunchu), ilekroć ktoś zada mi jakieś pytanie albo zaczyna opowiadać o swojej „pracy”. Ta „praca” jest zwykle: 1. kompletnie niezrozumiała, 2. niejasna i ogólnikowa, 3. poprawna na jasny i oczywisty temat, ale poparta niesłychanie długą i skomplikowaną analizą i przedstawiana jako ważne odkrycie, 4. opartym na głupocie autora twierdzeniem, że jakiś oczywisty i poprawnie zinterpretowany fakt, od lat przyjęty za pewnik, jest w rzeczywistości błędny (ci są najgorsi; żaden argument nie przekona idioty), 5. próbą dokonania czegoś niekoniecznie niemożliwego, lecz z pewnością bezużytecznego, która, jak okazuje się na koniec, rzeczywiście jest nieudana (pojawia się deser i zostaje skonsumowany), lub 6. jest całkowicie błędna. Obecnie mamy do czynienia ze wzmożoną „działalnością na polu”, ale „działalność” polega przede wszystkim na udowodnieniu, że poprzednia „działalność” kogoś innego zaprowadziła w ślepy zaułek, nie wniosła pożytecznego wkładu w naukę lub przeciwnie - okazała się obiecująca. Zupełnie jak masa robaków, które pełzając po sobie nawzajem, próbują się wydostać z butelki. Nie chodzi o to, że temat jest mało przystępny; chodzi o to, że wszyscy rzeczywiście dobrzy zajmują się czymś innym.


O Warszawie też nie miał najlepszego zdania (z tegoż listu):

... podczas wojny Warszawa została doszczętnie zniszczona, i w związku z tym, z paroma wyjątkami (które łatwo poznać po dziurach od kul), wszystkie budynki wybudowano po wojnie. Jest to naprawdę znaczne osiągnięcie – nowych budowli jest bardzo dużo: Warszawa jest dużym, w całości odbudowanym miastem. Geniusz tutejszych budowniczych polega na tym, że potrafią wznosić stare budynki. Są tu budynki z odpadającymi elewacjami (ściany pokryte zaprawą i plamami starych cegieł), zardzewiałe kraty okienne, rdzawe zacieki na murach itd. Na dodatek architektura jest stara – zdobienia jak z 1927 roku, ale cięższe – nie ma nic ciekawego do oglądania (oprócz jednego budynku).


Słyszałem lub czytałem kiedyś, że tak zła ocena wynikała z poirytowania Feynmana tym, że w Grand Hotelu nie mógł porozumieć się po angielsku. Do Polaków taki argument może nawet trafiać, ale żadnemu cywilizowanemu naukowcowi nie wpadłoby do głowy krytykować poziomu międzynarodowej konferencji naukowej, bo… w hotelowym barze nie mówią w jego języku albo zabrakło lodu. W malutkiej japońskiej gospodzie w Iseokitsu, też nie za bardzo udało mu się porozumieć po angielsku (prędzej po japońsku), i toalety w stylu zachodnim nie było, a jednak opinia Feinmana o tym miejscu i kraju jest bardzo ciepła.

Książka niezła, ale to jednak nie ta klasa, co „Pan raczy żartować” – po prostu zlepek różnych relacji z różnych zdarzeń. Sprawia wrażenie poskładanego trochę jakby na siłę.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
A co ciebie obchodzi, co myślą inni?
4 wydania
A co ciebie obchodzi, co myślą inni?
Richard Feynman
8/10

Kontynuacja kultowej książki "Pan raczy żartować, panie Feynman!" Tym razem pan Feynman - jeden z najwybitniejszych fizyków XX wieku i laureat Nagrody Nobla - jedzie do Waszyngtonu i Warszawy. W stoli...

Komentarze
A co ciebie obchodzi, co myślą inni?
4 wydania
A co ciebie obchodzi, co myślą inni?
Richard Feynman
8/10
Kontynuacja kultowej książki "Pan raczy żartować, panie Feynman!" Tym razem pan Feynman - jeden z najwybitniejszych fizyków XX wieku i laureat Nagrody Nobla - jedzie do Waszyngtonu i Warszawy. W stoli...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Beria. Oprawca bez skazy
Różne oblicza Ławrientija B.

Francuska sowietolożka Françoise Thom napisała gigantyczną (prawie tysiąc stron) biografię Ławrientija Pawłowicza Berii, radzieckiego działacza komunistycznego pochodzen...

Recenzja książki Beria. Oprawca bez skazy
Genialni. Lwowska szkoła matematyczna
Byliśmy potęgą... w matematyce

Mam pewne szczególne powody, by interesować się Stefanem Banachem, planowałem nawet o tych swoich sentymentach napisać, ale ostatecznie zrezygnowałem. Anegdota mogłaby n...

Recenzja książki Genialni. Lwowska szkoła matematyczna

Nowe recenzje

Kiki Man Ray
Muza dla gigantów sztuki.
@Mania.ksiaz...:

Kiki de Montparnasse była prawdziwą ikoną swojej epoki. Była nie tylko modelką, ale również aktorką, piosenkarką kabare...

Recenzja książki Kiki Man Ray
Cień gejszy
Tajemnica japońskich drzeworytów.
@Malwi:

"Cień gejszy" Anny Klejzerowicz zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Historia Emila Żądło, charyzmatycznego dziennikarza o...

Recenzja książki Cień gejszy
Anne z Avonlea
Nowy rozdział w życiu Ani
@niepoczytalna_:

Marzenia zostały spełnione, dawne urazy wybaczone, a wrogowie stali się przyjaciółmi. To chyba powinien być koniec, ale...

Recenzja książki Anne z Avonlea
© 2007 - 2024 nakanapie.pl