Pochwalę się wam dzisiaj swoim pierwszym spotkaniem z twórczością Piotra Borlika. Miałam przyjemność przeczytać książkę “Moc obietnic” przedpremierowo, aby właśnie dzisiaj, czyli 18.04.2024 ją dla was zrecenzować. Dlaczego akurat dzisiaj. Bo dzisiaj jest ten wielki dzień - PREMIERA. Drogi autorze - gratuluję:)
“Moc obietnic” to kontynuacja cyklu z Agatą Stec w roli głównej. Seria liczy już pięć tytułów. Ja czytanie zaczęłam od najnowszego i już wiem, że szybciutko muszę nadrobić wcześniejsze tomy.
O czym opowiada “Moc obietnic”? O zmianach w życiu Agaty, która porzuciła pracę w policji i obecnie jest dziennikarką kryminalną. Poznajemy ją podczas kręcenia reportażu o nauczycielu z jednej z trójmiejskich szkół, który wykorzystywał dzieci. Ale to nie jedyna trudna sprawa dziejąca się w tym czasie, ponieważ w mieście grasuje również ktoś, kto w brutalny sposób torturuje i zabija nastolatków. W tym samym czasie Filip Stelmach poszukuje zaginionego trzy tygodnie wcześniej syna. Agata angażuje się w zaginięcie chłopaka, a także innych, ginących dzieciaków.
Jestem pod ogromnym wrażeniem wykreowanych przez autora postaci. Agata to bezkompromisowa, niezwykle czujna, była policjantka. Filip Stelmach to psychopatyczny, żądny zemsty za śmierć syna mężczyzna. Natomiast postacią, która najbardziej skradła moje myśli okazała się Sonia - nastolatka, która w całym procederze pełniła niezwykłą rolę i wypełniała ją w niewiarygodnie bezwzględny sposób. Nie spotkałam się jeszcze z książką, w której nastolatka rozdawałaby karty i dyktowała warunki. Jest jeszcze tajemniczy ON.
Muszę przyznać, że tę książkę czyta się z dużym zaciekawieniem. Autor tak dobierać słowa, że fabuła wciąga czytelnika i trudno odłożyć książkę. Ciekawość tego co się wydarzy często wygrywa. Bardzo podobały mi się krótkie rozdziały, dzięki którym łatwiej było mi uporządkować pewne fakty. A to w dobrym kryminale jest ważne, aby śledzić razem z bohaterami i nie zostać gdzieś w tyle 🙂 Autor stopniowo buduje napięcie, na początku miałam poczucie, że to lekki kryminał, aby pod koniec przekonać się, że to bardzo dobry thriller. W książce nie brakuje mrożących krew w żyłach opisów okrucieństwa, ale to tylko podkreśla nietuzinkowość mordercy, którego próbujemy namierzyć razem ze Stec i Wrzosem. Agata nas nie zawodzi, a otwarte zakończenie dodaje ekscytacji i już czekam na kolejne części 🙂
W książce autor wielokrotnie odwołuje się do sprawy zastrzelenia przez główną bohaterkę jej brata. Dla mnie jako dla osoby, która zaczęła czytać historię nie znając poprzednich wątków było to nieco uciążliwe i nieco intrygujące. Oczywiście to kwestia mojej osoby, a nie autora. Piszę to po to, abyście jeśli macie możliwość, czytali tomy od początku serii. Można zacząć czytać tak jak ja, ale jestem przekonana, że do poprzednich części i tak wrócicie ;)
Mocna, bardzo dobra premiera!