Randka w Paryżu recenzja

Motywujący romans w Paryżu

Autor: @anatola ·3 minuty
2024-03-13
Skomentuj
3 Polubienia
Kto z nas nie zna stresu wymieszanego ze strachem, gdy na dworcu kolejowym jest tłum, nasz peron jest oczywiście najdalej, jak tylko się da, jesteśmy zziajani, zmęczeni i obładowani walizkami, a do odjazdu pozostają szybko uciekające minuty?

Hannah, główna bohaterka „Randki w Paryżu” również modliła się w duchu, tylko o to, by złapać pociąg do Amsterdamu i nie martwić się choć przez chwilę niczym więcej. Biegnąć po werońskim dworcu tuż za swoim chłopakiem Simonem klęła pod nosem, że ich romantyczny pobyt w tym niezwykłym mieście kończy się w takim pośpiechu i nerwach. Kiedy w końcu zmęczeni marzą już tylko o tym, by wyciągnąć się w zarezerwowanym wagonie, okazuje się, że na ich miejsca są już zajęte. Zniechęceni znajdują inne fotele, które mają zapewnić im kilkugodzinny odpoczynek przed wielkim wydarzeniem, jakie czeka na nich w Holandii – ślub siostry Simona. Hannah popełnia jednak błąd, odłączając się od swojego towarzysza na skutek czego, ląduje bez bagażu, biletu, z resztką pieniędzy w Paryżu, gdzie dość szybko jej telefon - jedyny łącznik z ukochanym - zostaje ukradziony. Na domiar złego, na kolejny pociąg do Amsterdamu oczekuje również nieznośny Francuz, przez którego spotkały ją te wszystkie nieszczęsna. Do tego dziewczyna szczerze nie cierpi Paryża. Czy mogłoby być gorzej?

Nic tak jednak nie zbliża ludzi, jak wspólne przeżycia, dlatego Hannah pomimo początkowej niechęci wdaje się w rozmowę z Leo, niechętnie przyznając sama przed sobą, że wykazuje on oznaki wyrzutów sumienia i chęć pomocy. Nieoczekiwanie dla samej siebie, dziewczyna przystaje na pewną propozycję Leo. Hannah nie wie, że ta zgoda, będzie początkiem jej niezwykłej podróży po Paryżu, gdzie w towarzystwie chłopaka będzie na nowo odkrywać uroki nielubianego miasta. Kolejne przystanki na ich trasie okraszone są coraz intymniejszymi rozmowami, poznawaniem nie tylko Paryża, bliskich Leo, ale i samych siebie. Dla Hannah to również czas na nieoczekiwanie przemyślenia na temat jej relacji z Si.

„Randka w Paryżu” okazała się książką, która pod otoczą romantycznej historii tak naprawdę skupia się na motywacji, poszukiwaniu swojego szczęścia. Zarówno Leo, jak i Hannah mają swoje marzenia i pragnienia, które hamowane są przez różne czynniki. Dopiero to spotkanie kreuje przestrzeń do przemyśleń nad tym, czego naprawdę chcą. Oboje otwieraj się na przeszłość, która rzuca ciągle ciemny cień na ich teraźniejszość. Paryż i jego zwiedzanie stało się pretekstem do rozmów, śmiechu, otworzenia się na nowe wyzwania. Szkoda jednak, że ten zabieg autorka wykorzystała zbyt mocno.

W moim odczuciu Lorraine Brown mogła pokusić się o mniejszą liczbę opisywanych miejsc, bardziej skupiając się na emocjach bohaterów, bo to one były najmocniejszym punktem całej powieści. Myślę, że nie trzeba nikogo przekonywać do tego, że Paryż to piękne miasto, a sama Hannah dość szybko pozbywa się swojego negatywnego nastawienia. Dlatego, kiedy para wyruszała zobaczyć kolejną i kolejną atrakcję, zaczynałam czuć lekkie znudzenie tym motywem. W założeniu miało to popychać rozmowy bohaterów i ich relację do przodu, jednak nie zachowano tutaj umiaru. Nie jestem do końca usatysfakcjonowana, również tym jak potoczył się wątek Hannah z Si.

Jeżeli chodzi o pozytywy, na pewno ogromnym plusem książki jest to, że romantyczny lukier nie oblepia całej fabuły, a wręcz jest go jak na tego rodzaju tytuł zaskakująco mało. Obserwujemy, jak Hannah dostrzega, że jej marzenia o idealnym życiu, mężczyźnie, to iluzja którą się karmiła, która niekoniecznie sprawi, że będzie faktycznie szczęśliwa. Doceniam, że autorka nie daje czytelnikom błędnego sygnału, że tylko w związku człowiek może być spełniony, jest coś wart. Dobrze, że postać Hannah nie została sprowadzona do roli naiwnej dziewczyny, która tylko w mężczyźnie widzi źródło swojego szczęścia. Dlatego choć to romans to jednak wątek motywacyjny odgrywa w nim główną rolę co uważam za miły powiew świeżości.

Współpraca reklamowa Wydawnictwo Kobiece.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Randka w Paryżu
Randka w Paryżu
Lorraine Brown
7.8/10

Być może czasem trzeba pojechać w złym kierunku, by znaleźć wszystko, czego się szukało... Kiedy Hannah i jej chłopak Simon wsiadają do pociągu z zaledwie kilkoma sekundami zapasu, są pewni, że zdąż...

Komentarze
Randka w Paryżu
Randka w Paryżu
Lorraine Brown
7.8/10
Być może czasem trzeba pojechać w złym kierunku, by znaleźć wszystko, czego się szukało... Kiedy Hannah i jej chłopak Simon wsiadają do pociągu z zaledwie kilkoma sekundami zapasu, są pewni, że zdąż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🤎 Q: Zdarzyło Wam się kiedyś wsiąść do złego pociągu? 🤎 Ja nawet nie chce sobie wyobrażać siebie w takiej sytuacji. Mimo tego, że jest to sprawa, którą zapewne da się w jakiś sensowny sposób rozwiąz...

@read.my.heart @read.my.heart

Słodka, ale nie przesłodzona. Lekka, ale nie infantylna. Wciągająca i refleksyjna. Jednym słowem bardzo przyjemna lektura na dłuższe popołudnie. Taka jest "Randka w Paryżu" L.Brown Hannah i Simon...

@Szarym.okiem @Szarym.okiem

Pozostałe recenzje @anatola

Szczęście ma smak szarlotki
Szarlotka na zimno

Mira zbliża się do trzydziestki, co powoduje u niej natłok myśli, o tym, czego w życiu nie zdążyła jeszcze zrobić. Postanawia stworzyć więc listę marzeń oraz celów, któr...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
W czasie suszy płynie krew
Kryminał z suszą w tle

Zmiany klimatyczne są faktem. Ostatnie anomalie pogodowe, które mogliśmy zaobserwować w Polsce, tylko potwierdzają to, że otaczający nas świat zmienia się w tempie, któr...

Recenzja książki W czasie suszy płynie krew

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy mordercami
Wszyscy jesteśmy mordercami
@Logana:

"Cza­sem wy­god­niej jest my­śleć o sobie tak, jak byśmy chcie­li, a nie tak, jak po­win­ni­śmy. Nie je­ste­śmy szcze­r...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy mordercami
Zadyma w dzikim sadzie
Wszystkiemu winne pijane małpy.
@jatymyoni:

Pomimo że książka została napisana w latach siedemdziesiątych, jest zaliczana przez hindusów i nie tylko do klasyki pow...

Recenzja książki Zadyma w dzikim sadzie
Agentka
Niby opowiadania, a jednak nie do końca
@maitiri_boo...:

Nie przekonuje mnie koncepcja opowiadań, zazwyczaj. Trochę inaczej jest, gdy chodzi o antologie i chcę poznać nowych au...

Recenzja książki Agentka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl