Nibynoc recenzja

Niby jest dobrze, ale coś nie gra

Autor: @sanaecozy ·2 minuty
2020-08-24
Skomentuj
3 Polubienia
Kristoff ponownie pozostawia mnie z dziwnym wrażeniem - niby wszystko fajnie, ale sama nie wiem czy mi się podobało.

Nibynoc jest książką inną od wszystkich. Dlaczego? Każdy z miejsca powie, że przez przypisy, których na początku jest bardzo dużo, jednak im dalej tym ich mniej. No i skoro już o przypisach wspomniałam, to te krótkie były świetne! Natomiast te długie wybijały z rytmu historii, trochę nieprzemyślany zabieg.

Książka zaczyna się niesamowicie.
Mamy niby tę samą sytuację przedstawianą dwukrotnie, ale nie do końca, różne perspektywy, różny kontekst, co wprowadza taki fajny mroczny klimat, któremu wtórują początkowe przypisy.

Przez pierwsze powiedzmy 80 stron taki klimat się utrzymuje, a czytelnik będzie coraz bardziej zafascynowany, jednak już po 100 stronach wkraczamy na typową historię, klimat niezwykłości powoli się ulatnia i na dobrą sprawę książki nie odróżnia już nic od innych.

Zamysł na historię niby fajny, lubię zabójców jako głównych bohaterów, ale w momencie kiedy główna bohaterka nastawia mnie na miazgę, a autor robi z nią miękką kluchę, to czuję mocne rozczarowanie. Okładka też nastawiała mnie na bezwzględność i mroczność, niestety dostajemy bohaterkę jakich wiele. Motyw z Podmroczami na pewno jest świetny i za to wielki plus, ale wpisuje się to ogólnie w kreację świata, która jest genialna. Tego nie mogę nigdy odmówić Kristoffowi, jego pomysły są niezwykle dopracowane i bogate szczegóły. Styl autora również jest bardzo przystępny, pisze lekko, ale nie szczędząc przy tym na opisach. Chociaż zwróciłam uwagę na to, że są mniej rozległe, niż w Wojnie Lotosowej (nie licząc oczywiście tych z przypisów).

To na czym traci ta historia to fabuła, ponieważ znów jest nieco schematyczna... Autor zaplusował jednym plot twistem, drugi - ten ważniejszy - natomiast był oczywisty. To jest mój problem z tym autorem, jego książki są genialnie napisane, ale jak przychodzi do oceny fabuły to jest marnie, zwyczajnie, typowo, co prowadzi do braku poczucia rewelacji i lekkiego rozczarowania, bo po lekturze zostaje pustka jeśli o wrażenia chodzi.

W Wojnie Lotosowej chociaż polubiłam bohaterów, tutaj o to ciężko. Oceniam tak samo, bo są na bardzo podobnym poziomie, a jedna jest w czymś lepsza od drugiej i na odwrót. Jednak Nibynoc mogła być świetną książką. Klimat z początku był naprawdę cudny, liczę na polepszenie akcji w 2 tomie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-18
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nibynoc
3 wydania
Nibynoc
Jay Kristoff
8.1/10
Cykl: Kroniki Nibynocy, tom 1

W świecie, gdzie trzy słońca prawie nigdy nie zachodzą, początkująca morderczyni wstępuje do szkoły dla zabójców, planując zemstę na osobistościach, które zniszczyły jej rodzinę. Córka powieszonego z...

Komentarze
Nibynoc
3 wydania
Nibynoc
Jay Kristoff
8.1/10
Cykl: Kroniki Nibynocy, tom 1
W świecie, gdzie trzy słońca prawie nigdy nie zachodzą, początkująca morderczyni wstępuje do szkoły dla zabójców, planując zemstę na osobistościach, które zniszczyły jej rodzinę. Córka powieszonego z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mia Corvere, główna bohaterka cyklu Kronik Nibynocy, na szali położyła wszystko - swoje życie, bezpieczeństwo oraz spokój, by pomścić śmierć ojca, skazanego za zdradę senatora. Udała się do Czerwoneg...

@mori @mori

Cóż, wiedziałam, że książka będzie zroszona krwią i muśnięta przekleństwem (albo raczej obita i oskórowana przekleństwem, gdyż Kristoff nie szczędzi inwektyw). Wiedziałam, że będzie mrocznie, brutaln...

@Lorian @Lorian

Pozostałe recenzje @sanaecozy

Ku ciemności wzniesiemy pochodnie
Plot twist goni plot twist

Opinia nie zawiera spoilerów, można czytac swobodnie. To bardzo dobra kontynuacja. Aż jestem zaskoczona, bo przecież istnieje klątwa drugiego tomu. Ta seria ją ominęła....

Recenzja książki Ku ciemności wzniesiemy pochodnie
The Prison Healer. Próby żywiołów
To było FANTASTYCZNE!

Jeśli lubisz akcję w więzieniach, to przycupnij, ja uwielbiam i się nie zawiodłam! Na początku pragnę uprzedzić, że czytałam tę książkę w ramach współpracy barterowej z ...

Recenzja książki The Prison Healer. Próby żywiołów

Nowe recenzje

Mentor
Patriota, fantasta czy malwersant?
@matren:

Książkę Kafira „Mentor” przeczytałem z zapartym tchem. To kolejna odsłona przygód pułkownika Radosława Sztylca ze Słu...

Recenzja książki Mentor
Dopóki rosną cytrynowe drzew
DOPÓKI ROSNĄ CYTRYNOWE DRZEWA
@aneczka040611:

„Dopóki rosną cytrynowe drzewa, nadzieja nigdy nie umrze”. Ta książka jest mocna, smutna, traumatyczna, ale niesamowic...

Recenzja książki Dopóki rosną cytrynowe drzew
Zabij Mrok. Black Bird Academy.
BLACK BIRD ACADEMY
@aneczka040611:

Demony, egzorcyści, powracający i wiele wiele innych stworzeń…witajcie w Akademii Black Birds. Leaf to młoda dziewczyn...

Recenzja książki Zabij Mrok. Black Bird Academy.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl