Pan Lodowego Ogrodu. Księga I recenzja

Nowa wydanie kultowego dzieła Jarosława Grzędowicza!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2021-07-02
Skomentuj
5 Polubień
Wydawnictwo Fabryka Słów dba o swoich czytelników w iście wspaniały sposób! Oto mamy przyjemność cieszyć się co chwilę premierami nowych książek, zaś w międzyczasie dane jest nam przypominać sobie wielkie dzieła polskiej fantastyki, ukazujące się w odmienionej i jakże efektownej szacie. Tak właśnie ma się rzecz z powieścią Jarosława Grzędowicza pt. "Pan Lodowego Ogrodu", która ukazała się właśnie w nowym i naprawdę przepięknym dla oka, wydaniu. Zapraszam do poznania recenzji tej książki.


Vuko Drakkainen - główny bohater powieści, udaje się z ratowniczą misją na planetę Midgard, gdzie to odkryto pierwszą, humanoidalną, rozumną rasę. Udaje się on tam w celu odnalezienia i sprowadzenia do domu kilkuosobowej grupy ziemskich naukowców, z którym nagle urwał się kontakt przed kilkoma laty. I tak też wyposażany w nowoczesną technologię dostaje się on na obcy, quasi średniowieczny świat, rozpoczyna poszukiwania zaginionych i stara za wszelką cenę nie ingerować w życie autochtonów. Będzie to jednak o tyle trudniejszym, iż na Midgardzie rozpoczyna się właśnie czas krwawej wojny, zaś Vuko znajdzie się w jej samym centrum...


Niniejsze dzieło Jarosława Grzędowicza - gdyż tak należy oceniać z perspektywy czasu tę pozycję, oferuje nam porywające spotkanie ze znakomitym połączeniem literackiego fantasy z klasycznym science fiction, gdzie to z jednej strony mamy świat średniowiecza, magii i wojny, zaś z drugiej supernowoczesną technologię w rękach głównego bohatera, który musi korzystać z niej w taki sposób, by ta nie dostała się w ręce mieszkańców Midgarda. I oczywiście jest tu wielka przygoda, wartka akcja, niepowtarzalny klimat oraz naprawdę potężna porcja czarnego humoru, który idealnie komponuje się z tą bardziej mroczną aurą tej opowieści.


Scenariusz powieści skupia się w głównej mierze na losach Vuko Drakkainena, który wraz z przybyciem na obcy świat przeżywa moc niezwykłych przygód. Poszukiwania zaginionych naukowców, konfrontacja z przerażającą nacją Ludzi Węży, odkrycie pewnego religijnego kultu i dążeń jego wyznawców do przywrócenia mrocznego boga, czy też choćby zmagania z zawodnością nowoczesnej technologii - to tylko kilka z wątków, jakie wypełniają sobą strony tej relacji. By było jeszcze ciekawiej, pojawia się tu druga, równie istotna postać, która początkowo wydaje się być niezwykle tajemniczą i zagadkową, ale z czasem odkrywa swoje prawdziwe oblicze i rolę w tej historii. Co ciekawe, autor porusza się tu swobodnie na polu przeskoków z pierwszoosobowej narracje na tę z pozycji pobocznego obserwatora, co także nadaje tej opowieści niezwykłej wymowy...


Vuko Drakkainen to idealny bohater dla tej książki. Twardy, inteligentny, potrafiący radzić sobie w każdej sytuacji i do tego o polskich korzeniach mężczyzna, którego możemy określić tyleż mianem żołnierza, co i naukowca. Jednak to nie jego militarne umiejętności i logiczne postępowanie sprawiają, że obdarzamy tę postać wielką sympatią od pierwszych chwil, gdyż odpowiada za to jego znakomite, nieco rubaszne i czarne, ale przy tym jakże inteligentne, poczucie humoru. I jest w nim coś z klasycznego herosa literackiej fantastyki, ale też i pewna doza wyśmienitego pastiszu, którą dostrzegam dziś w znacznie większym stopniu, aniżeli przed laty. Co zaś do drugiej kluczowej postaci tej książki, to niech wystarczy wam jedynie stwierdzenie, że bardzo was ona sobą zaskoczy...


O świecie Midgardu można by opowiadać bardzo długo i w samym superlatywach. Otóż Jarosław Grzędowicz stworzył tu kompletny, dopracowany w każdym calu i niezwykle intrygujący obraz świata quasi średniowiecznej rzeczywistości, specyficznej magii, walki z mieczem w ręku, mrocznych wierzeń i dość zacofanej, ale przez to jakże bezlitosnej w swej postaci, polityki. I fascynuje nas w tym miejscu absolutnie wszystko - od autochtonów i ich codzienności życia począwszy, poprzez krajobraz planety, a skończywszy właśnie na jej magicznej aurze.


Lektura tej powieści, to wielka przygoda. Przygoda, podróż do niezwykłego miejsca i emocje, jakie wiążą się z jego odkrywaniem. W efekcie dane jest nam się tu świetnie bawić, czasami roześmiać do rozpuku, innym razem autentycznie przerazić, a niekiedy też i dogłębnie poruszyć losem tych, którzy cierpią. To wszystko przekłada się na nasze duże zaangażowanie w tę opowieść, chęć odkrywania kolejnych stron i rozdziałów oraz płynące przekonanie, że mamy przyjemność obcować z najwyższej jakości fantastyką na polu nie tylko naszej, polskiej, ale i światowej literatury.


Powieść Jarosława Grzędowicza pt. "Pan Lodowego Ogrodu", to dzieło kompletne, znakomite pod każdym względem i oferujące wszystko to, czego tylko moglibyśmy oczekiwać od dobrej fantastyki. Cieszmy się zatem z faktu, że Fabryka Słów postanowiła przypomnieć na ten tytuł, jak i też wkrótce uczyni to samo z kolejnymi odsłonami tej serii. Dla takich książek kocha się literaturę. Polecam!

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pan Lodowego Ogrodu. Księga I
10 wydań
Pan Lodowego Ogrodu. Księga I
Jarosław Grzędowicz
9.0/10
Cykl: Pan Lodowego Ogrodu, tom 1

Władza uzależnia, szczególnie w połączeniu z magią. Wyobraź sobie, że stałeś się bogiem – ktoś miałby cię tego stanu pozbawić? Nie liczą się sentymenty, dobro wspólne, misja i przyjaźń. ...

Komentarze
Pan Lodowego Ogrodu. Księga I
10 wydań
Pan Lodowego Ogrodu. Księga I
Jarosław Grzędowicz
9.0/10
Cykl: Pan Lodowego Ogrodu, tom 1
Władza uzależnia, szczególnie w połączeniu z magią. Wyobraź sobie, że stałeś się bogiem – ktoś miałby cię tego stanu pozbawić? Nie liczą się sentymenty, dobro wspólne, misja i przyjaźń. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zaiste przedziwna i specyficzna to książka, pełna strachów i cieni. Jednak sprawiło to, że książkę przeczytałam w dwa dni i trudno będzie mi ją sobie wybić z głowy przez długie miesiące. Tutaj nawet ...

@Lorian @Lorian

Vuko Drakkainen nie sądził, że to właśnie on zostanie wybrany. Jednak do tego doszły, decyzja zapadła i to on odpowiada za misję ratunkową i ewakuację innych ludzi ze świata odmiennego, z cywilizacji...

@Elfik_Book @Elfik_Book

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Los pokonanych
Porywająca, zaskakująca od pierwszych stron, znakomita powieść fantasy!

Zapewne znacie to uczucie, gdy sięgając po nową powieść fantasy spodziewamy się czego dobrego, ale też już doskonale nam znanego, powtarzalnego, obecnego w mniejszej lub...

Recenzja książki Los pokonanych
Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mroczne zło skryte w ciemności... - znakomita rzecz!

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka Andrzeja Pupina pt. „Szepty ciemności”. Najmroczniej...

Recenzja książki Szepty ciemności

Nowe recenzje

Pustać
Pustać
@mommy_and_b...:

" [...] Nie­któ­rzy mają pecha, bo znaleź­li się w nie­od­po­wied­nim miej­scu i cza­sie. [...]" Czytając "Pustać" Aga...

Recenzja książki Pustać
Cieszę się, że moja mama umarła
Cieszę się, że moja mama umarła - czyli o mrocz...
@electric_cat:

Istnieją opowieści, które przerażają o wiele mocniej niż najstraszniejszy horror. Wrzynają się w pamięć i pozostają tam...

Recenzja książki Cieszę się, że moja mama umarła
FC Barcelona sztuczki i triki piłkarzy
Piłkarski świat
@aniabruchal89:

„Wszyscy trenerzy mówią o ruchu, o tym, żeby dużo biegać. Ja mówię, że nie trzeba tyle biegać. W piłkę nożną gra się ...

Recenzja książki FC Barcelona sztuczki i triki piłkarzy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl