Obcy: 8 pasażer Nostromo recenzja

Alan Dean Foster "Obcy"

Klasyka. Film uwielbiam. Każdą część. Mam sentyment chyba od zawsze. Kiedy zobaczyłam książkę, musiałam ją mieć! I nie zawiodłam się. Wręcz przeciwnie.

Nie zdradzając całej fabuły napiszę tylko w skrócie. Grupa siedmioosoba podróżuje holownikiem Nostromo przez wszechświat. Jednak ich kurs się zmienia i lądują na dziwnie martwej planecie. Chociaż nie do końca. Znajdując obcego, zaczyna się walka o przetrwanie. I nic ani nikt nie jest oczywisty. 

Uwielbiam, uwielbiam. Jestem po stokroć zakochana po uszy. Książka to kawał dobrej roboty. Pięknie wydana, fantastycznie przetłumaczona. Znając historię z filmu "Obcy - ósmy pasażer Nostromo" niby wiedziałam czego się spodziewać. A jednak czytanie dało mi jeszcze więcej emocji. Wyobraźnia zadziała jak trzeba. W większości przypadków wstrzymywałam powietrze wyczekując rozwinięcia akcji. Nie byłam nawet przez jeden moment rozczarowana czy znudzona. Wręcz przeciwnie. Czułam, jakbym tam była. Na statku Nostromo. Identyfikowałam się z załogą. Kibicowałam Ripley, jej postać została idealnie odzwierciedlona. Nadano jej charakter. I upewniłam się, Sigourney Weaver idealnie została wybrana do roli Ripley. Zawsze mi pasowała, ale czytając książkę byłam pełna podziwu co do wyboru obsady. Ogromny plus za to.

Bardzo bym chciała przeczytać kiedyś kolejne części Obcego. Klasyka w świecie science-fiction z nutą horroru. Miód na moją duszę. Na 100% z chęcią będę wracać do tej pozycji. Z największą przyjemnością mogę polecić każdemu, kto lubi te klimaty. A dla fanów Obcego będzie to ukoronawanie dosłownie. 

Wydawnictwo Vesper pozostanie moim ulubionym. Znakomita kolejna robota. Cudowne okładki, treść wzbogacona rysunkami. I te ich zakładki... idealnie! 

Polecam, zdecydowanie!