Ocal mnie. After recenzja



Za długo zwlekam z napisaniem tej recenzji, lecz czas wydaje się mimo tego odpowiedni. Pierwszego września była premiera filmu “After. Ocal mnie”, więc pomyślałam, że warto w końcu napisać parę słów na temat książki, która jest moim “Guilty pleasure”. Seria książek After autorstwa Anny Tood to nie tylko moje guilty pleasure ale również seria, do której wracam raz na jakiś czas, gdy chce odpocząć od bardziej wymagających książek. Przez większość czasu główni bohaterowie kłócą się na potęgę by po chwili godzić się w gorącym miłosnym uścisku, ich zachowanie w większości jest toksyczne, przez co książki zbierają na prawdę sporo marnych ocen. To samo tyczy się filmów, lecz ja uwielbiam raz na jakiś czas do nich wracać i na nowo denerwować się na bohaterów.

Związek Tessy i Hardina od samego początku był pełen tajemnic, Hardin ma na swoim koncie wiele kłamstw i jeszcze więcej tajemnic, lecz tym razem to Tessa skrywa jedną. Mimo fakty, iż w końcu zaczyna się między nimi układać ona nie potrafi powiedzieć mu, że otrzymała propozycję pracy w Seattle, w mieście, które nienawidzi tak bardzo Hardin. Kategoryczne stwierdzenie Hardina , że nie wiąże przyszłości z tym miastem, a nawet z tym krajem, jest początkiem nie tylko kłótni tej dwójki, ale również niepokoju, który pełznie po kręgosłupie Tessy. Ciężko jej znaleźć scenariusz, w którym mogli by być razem, szczęśliwi i spokojni. Jej priorytety różnią się tak bardzo od jego, że Tessa zaczyna myśleć o rozstaniu, mimo tego, że tak bardzo kocha Hardina.

Pierwsze co rzuca się w oczy patrząc na ten tom, to jej grubość, autorka tym razem poszalała i dała nam blisko 900 stron, co mnie nie odstrasza, lecz z drugiej strony jak pomyślałam, że czeka mnie 900 stron stałego schematu ich związku to się zawahałam. Nie mogłam sobie odpuścić tej historii i chciałam się dowiedzieć co im zgotowała autorka. Przez książkę nie trzeba brnąc, prędzej płynie się razem z tekstem, język jest łatwy a mnogość dialogów powoduje, że książkę czyta się bardzo szybko. Po raz kolejny dostaliśmy narracje dwójki głównych bohaterów, historia jest przedstawiana z perspektywy Tessy i Hardina, co daje nam możliwość zrozumienia ich postępowania. Mimo tego, że kłótni między bohaterami jest mniej niż w poprzednim tomie, to nadal one rządzą w tej książce. Błędy popełniane przez tę dwójkę wydają się niemożliwe, lecz życie pisze swoje scenariusze a autor swoje, dlatego boję się co jeszcze może wymyślić autorka dla tej dwójki. Mam nadzieję, że nie znajdzie olejnego adoratora Tessy, bo to robi się już śmieszne. Czy polecam? Nie wiem, większość pewnie zna już te książki i wyrobił sobie o nich opinie. Ja pewnie za jakiś czas do nich wrócę, prędzej czy później.