Ciche cuda recenzja

Opowieść o życiu niosąca nadzieję.

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2024-02-27
1 komentarz
31 Polubień
Lubię książki Anny H. Niemczynow, przeczytałam kilka jej opowieści i zastanawiałam się już od pierwszej z nich, co oznacza literka "H" przed nazwiskiem. Szybko wyjaśniła się sprawa w bibliotece, bo tam akurat książki autorki stały na półce właśnie pod literką... "H".
"Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem" miałam na swojej domowej półce już od jakiegoś czasu, lecz gdy otrzymałam recenzencki egzemplarz książki "Słowa wdzięczności. Z zachwytu nad życiem", dopiero po jakimś czasie załapałam, że właśnie powinnam najpierw przeczytać "Ciche cuda....", ale myślę. że w sumie nic złego się nie stało. Może tylko miałam inny pogląd na tę drugą...
Obie książki są bardzo osobiste, to jakby biografia autorki, która wspomina swoje życie, które nie było usłane różami..., bardziej kolcami. W książce "Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem" autorka opowiada o swoim życiu i pokazuje, że jej uśmiech nie jest dany jej od losu, sama go sobie wypracowała, wywalczyła. Poznajemy tu jej wszystkie radosne chwile, lecz także o tych złych Pani Anna nie wstydzi się nam mówić. Dzieli się z nami swoim życiem jak z dobrym przyjacielem czy przyjaciółką...
Mimo wielu problemów udało jej się wyjść na prostą drogę do szczęścia i próbuje nauczyć nas tego.

"Bo trzeba żyć najlepiej, jak się potrafi. Nawet jeśli zostało się skrzywdzonym. Tylko dobrem możemy przełamać matrycę zła."
I chociaż moim zdaniem jest zbyt wiele powtórzeń i typowych zapewnień, że wszystko będzie dobrze, (które mnie szczególnie działa na nerwy), oraz zbyt wiele religijnych odniesień, przeczytałam tę książkę z zainteresowaniem. Myślę, że skłania ona do wielu refleksji, pozwala zastanowić się nad naszym postepowaniem i może być wsparciem dla załamanych.
W sumie to podziwiam autorkę za odwagę, że z taką szczerością opowiada o szczegółach swojego życia oraz o religijności. Spodobało mi się bardzo jedno stwierdzenie:

"Jeśli to, jakiej słucham muzyki, jaki trening ciała uważam za skuteczny i dobry dla mnie, albo czy pozwalam córce czytać fantastykę, ma określać, czy jestem w gronie tych poprawnych katolików, czy też taka ze mnie katoliczka, jak z koziej dupy wiatrak, to z pełną odpowiedzialnością za moje słowa mogę przystać na stwierdzenie: jestem kozą. Z wiatrakiem zamiast tyłka. Żeby nie było."
W pełni się z tym zgadzam, bo również spotykam się z podobnymi podziałami.
Anna H. Niemczynow napisała tę książkę jakby na prośbę czytelniczek, które zadają jej wiele pytań. Dlaczego jest zawsze uśmiechnięta i dlaczego zostawiła sobie tę literkę "H".
Optymizm autorki może być zaraźliwy, więc trzeba trochę mieć się na baczności...
Fotografie zamieszczone w książce również potrafią wywołać uśmiech na twarzy.

"Możesz zostać wolontariuszem, możesz piec dla kogoś chleb, możesz powiedzieć obcej osobie komplement - zrób cokolwiek, co wywoła uśmiech na czyjejś twarzy! Czyń CICHE CUDA i czuj dumę z tego powodu. Wówczas zadzieje się magia...
Zobaczysz;-)"

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-26
× 31 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ciche cuda
Ciche cuda
Anna H. Niemczynow
8.7/10

Człowiek ma prawo do wszystkich emocji. Ma też prawo do uznania swoich krzywd i stanięcia w PRAWDZIE. Trudy dzieciństwa, anoreksja, bulimia, uzależnienie od sportu, nieudane małżeństwo, samotne m...

Komentarze
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 3 miesiące temu
Mam ochotę na tę książkę ;)

× 1
Ciche cuda
Ciche cuda
Anna H. Niemczynow
8.7/10
Człowiek ma prawo do wszystkich emocji. Ma też prawo do uznania swoich krzywd i stanięcia w PRAWDZIE. Trudy dzieciństwa, anoreksja, bulimia, uzależnienie od sportu, nieudane małżeństwo, samotne m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ciche cuda to powieść z pogranicza literatury obyczajowej, autobiografii i poradnika. Autorka mocno posiłkując się własnymi przeżyciami uświadamia czytelnikom jak wiele zależy od nas samych i naszej ...

@Anmar @Anmar

Czy macie taką swoją książkę, która wywołuje w Was ogromny stan szczęścia i uświadamia, że miejsce, w którym jesteście w danym momencie, jest tylko i wyłącznie wynikiem Waszej wiary, uporu i dokonywa...

@gabi_feliksik @gabi_feliksik

Pozostałe recenzje @maciejek7

Mroczne tajemnice Dolnego Śląska. Przewodnik po miejscach, które żyją sekretami do dziś
Niesamowite historie, jak z krainy baśni...

Chociaż tytuł może brzmi dość mrocznie, to jednak od tej książki trudno się oderwać. Dolny Śląsk to miejsce niesamowite dla mnie od zawsze. Gdy po raz pierwszy byłam w o...

Recenzja książki Mroczne tajemnice Dolnego Śląska. Przewodnik po miejscach, które żyją sekretami do dziś
Wychowany na Marymoncie
Patologia? Nie. Marymont.

Przyznam już na początku, że zaskoczyła mnie ta książka, lecz pozytywnie. Spodziewałam się bardziej takiej powolnej fabuły z tęsknymi wspomnieniami z dawnych lat, a okaz...

Recenzja książki Wychowany na Marymoncie

Nowe recenzje

Wojna stuletnia 1337-1453
Historia pewnego konfliktu
@Carmel-by-t...:

Ojciec miał trzech synów i córkę. Łobuziaki nie doczekały się męskich potomków.(*) Córka wyszła za mąż za wroga rodziny...

Recenzja książki Wojna stuletnia 1337-1453
Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dor...
@Uleczka448:

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie bę...

Recenzja książki Grzechòt
Reina Roja. Czerwona królowa
Spiskowcy ratują Hiszpanię
@Meszuge:

Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie t...

Recenzja książki Reina Roja. Czerwona królowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl