Park osobliwości recenzja

Park niedorzeczności

Autor: @gosiaw ·1 minuta
2010-12-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Do niedawna wydawało mi się, że o każdej książce można napisać coś dobrego. Przy niektórych zalety można wymieniać w nieskończoność. Czasami trzeba bardziej się wysilić, żeby w książce odkryć coś wartościowego. Niekiedy jednak, pomimo usilnych starań, nie sposób wymienić choćby jednej zalety. Tak właśnie, moim zdaniem, jest z „Parkiem osobliwości” Zdzisława Piątkowskiego.

O czym w ogóle jest ta książka? Fabuła nie jest zbyt skomplikowana. Można ją z powodzeniem streścić w kilku zdaniach. Bohater, człowiek w średnim wieku, wykładowca na prywatnej uczelni, na dość rutynowych badaniach lekarskich słyszy wyrok - rak. Diagnoza niestety jest trafna, nie ma mowy o pomyłce. Konieczna staje się operacja. Mimo że wszystko układa się pomyślnie, bohater nasz cierpi. Nie fizycznie, lecz duchowo. Ukojenie przynosi mu jedynie obcowanie z naturą. Park odwiedza przy każdej okazji, prezentując czytelnikowi swoje refleksje natury egzystencjalnej.

Mało rozbudowana fabuła to wcale nie wada. Ba, mistrzowie pióra z najprostszej i najbardziej trywialnej historii potrafią uczynić arcydzieło. Tu jednak, moim zdaniem, mamy do czynienia z brakiem dobrego pomysłu na fabułę połączonym z brakiem choćby cienia talentu literackiego. Razi sztuczność opisywanych sytuacji i drętwe dialogi. W refleksjach bohatera również trudno doszukać się czegoś niezwykłego. To po prostu zbiór banałów, tak żałosnych, że aż śmiesznych. Przykuwa uwagę język, ale jedynie dlatego, że rzadko kiedy można mieć do czynienia z czymś tak groteskowym. Niestety, nie da dobrych efektów silenie się na podniosły styl i pisanie banałów niezrozumiale. Nic nie pomoże wyróżnianie ich w tekście kursywą (Wydawnictwo „Nowy Świat”, 2007). A wręcz zaszkodzi, gdyż podejrzewam, że w znakomitej większości czytelnicy nie lubią być traktowani tak, jak gdyby byli ograniczeni umysłowo i sami nie potrafili niczego z tekstu wydobyć.

Książki tej nie polecam oczywiście nikomu. Z pewnością jednak zapamiętam ją na długo. Czyżbym więc niespodziewanie odkryła jednak jakąś zaletę „Parku osobliwości”? Niestety nie. Zapamiętam jedynie dlatego, że nieczęsto zdarza mi się czytać aż tak złą literaturę.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Park osobliwości
Park osobliwości
Zdzisław Piątkowski
7.1/10

Komentarze
Park osobliwości
Park osobliwości
Zdzisław Piątkowski
7.1/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Nowe recenzje

Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?
@anna117:

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zak...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
Sekrety domu. Bille. Tom 1
Sekrety domu Bille Tom 1
@lubie.to.cz...:

Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Patrząc na rodzinę Bille, chyba coś w tym jest. Doros...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl