Ulotny zapach czereśni recenzja

Piękna i poruszająca serca powieść.

Autor: @anettaros.74 ·2 minuty
12 dni temu
Skomentuj
5 Polubień

„Pamięć jednak jest ulotna. Jak zapach czereśni. Wydaje się, że pewne wydarzenia i emocje pozostaną w twoich wspomnieniach na wieki, a tracisz je już po chwili. Ale któregoś dnia drobny szczegół może przypomnieć ci wszystko...”

Zazwyczaj nie zaczynam swoich opinii od cytatu, ale ten tak bardzo pasuje do tego, co czuję. Magdalena Witkiewicz obudziła we mnie wspomnienia i nostalgię. Pozwoliła uwierzyć w miłość, marzenia i szczęście, które zawsze gdzieś na nas czeka.

Przepiękna jest to historia. Pełna rodzinnych sekretów, skomplikowanych relacji i miłości. Mądra, życiowa, zawiera dużo ponadczasowych prawd. Czasami zasmuca, ale są to krótkie momenty, które szybko znikają pod kołderką przytulności, ciepła i wrażliwości.

„Ulotny zapach czereśni” to powieść, która przypomina most łączący przeszłość z teraźniejszością. To, co wydarzyło się w Koluszkach w czasie wojny, ma swoją kontynuację we współczesnej Łodzi. Magdalena Witkiewicz z wirtuozerią łączy wątki tworząc wyjątkową historię rodzinną, pełną emocji, tajemnic i poplątanych ścieżek. Historię, która chwyta za serce.

Usiadłam tylko na chwilę, by wypić kawę i przeczytać jeden rozdział. Z tej chwili zrobił się cały dzień. Po prostu nie mogłam przestać czytać. Przemieszczałam się między Łodzią i Koluszkami z rosnącym zaangażowaniem. Zrobiłam tylko przerwę, by przygotować play listę, która cichutko tworzyła klimat. Oczywiście znalazły się na niej piosenki, których fragmenty tekstów znajdują się na początku rozdziałów. Muzyka grała, a ja spędzałam pełne emocji chwile z bohaterami. Losy Elsy bardzo mnie poruszyły, a Marianny pozwoliły wrócić wspomnieniami do młodości.
Jest tyle miejsc w Łodzi, na które spojrzę teraz inaczej. Na pewno biegnąc do Manufaktury przez Park Śledzia, zatrzymam się na chwilę, by pomyśleć o pierwszym spotkaniu Marianny i Michała. Bo ta ich miłość była taka piękna, a to przecież moi rówieśnicy, więc doskonale mogę sobie wszystko wyobrazić.

Powieści Magdaleny Witkiewicz to dla mnie comfort read. Przy nich odpoczywam i łapę pozytywną energię. Pamiętam, jak kilka lat temu dostałam od córki w prezencie „Czereśnie zawsze muszą być dwie”. Byłam nią zachwycona. Kiedy się dowiedziałam, że będzie kontynuacja, oszalałam ze szczęścia. Nie mogłam doczekać się premiery i kolejnej emocjonującej i pięknej lektury. I co ważne, znów będę długo o niej pamiętać, wracać do ulubionych fragmentów i przeżywać. Tylko wyjątkowe książki tak na mnie działają.

Poznajcie historie Elsy i Marianny. Dwóch kobiet, które nigdy się nie spotkały, ale wyraźnie czuć łączącą je więź. Popłyńcie z nurtem tej opowieści i dajcie się oczarować słowom Magdaleny Witkiewicz.


Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-01
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ulotny zapach czereśni
Ulotny zapach czereśni
Magdalena Witkiewicz
8.6/10

Edycja limitowana z barwionymi brzegami i autografem Marianna zaczyna nowe życie. Podczas przeprowadzki w jednej z książek znajduje zasuszone liście bluszczu. Momentalnie przypomina sobie spacer prz...

Komentarze
Ulotny zapach czereśni
Ulotny zapach czereśni
Magdalena Witkiewicz
8.6/10
Edycja limitowana z barwionymi brzegami i autografem Marianna zaczyna nowe życie. Podczas przeprowadzki w jednej z książek znajduje zasuszone liście bluszczu. Momentalnie przypomina sobie spacer prz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

𝐻𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑛𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑎𝑧𝑢𝑗ą 𝑛𝑎𝑚 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑎𝑗𝑢 𝑤𝑧𝑜𝑟𝑐𝑒 𝑟𝑒𝑙𝑎𝑐𝑗𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑠𝑡𝑎𝑗𝑎 𝑠𝑖ę 𝑑𝑟𝑜𝑔𝑜𝑤𝑠𝑘𝑎𝑧𝑒𝑚 𝑑𝑙𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑧ł𝑦𝑐ℎ 𝑧𝑤𝑖ą𝑧𝑘ó𝑤. 𝑃𝑜𝑑ś𝑤𝑖𝑎𝑑𝑜𝑚𝑖𝑒 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 𝑐𝑧ę𝑠𝑡𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑛𝑜𝑠𝑖𝑚𝑦 𝑐𝑧ęść ℎ𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖𝑖 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑐ó𝑤 𝑐𝑧𝑦 𝑑𝑧𝑖𝑎𝑑𝑘...

@gala26 @gala26

"Kiedy jest ci dobrze, powinnaś siedzieć cicho i nie mówić o tym światu, bo ki diabeł ci to szczęście zabierze." Wspomnienia bywają ulotne, zacierają się i tracą swój wyrazisty charakter. Są jedn...

@Spizarnia_ksiazek @Spizarnia_ksiazek

Pozostałe recenzje @anettaros.74

POPR-ańcy. Polowanie na wandali
Z drużyną POPR -ańców nie można się nudzić!

Nie mogę uwierzyć, że minął już prawie rok od mojego pierwszego spotkania z mieszkańcami Chaty pod Wierchami. Wyjątkowi bohaterowie książki Anny Sakowicz „POPR-ańcy. Cha...

Recenzja książki POPR-ańcy. Polowanie na wandali
Na moście pożegnań
Ta książka złamała mi serce.

Ta książka złamała mi serce. Gdy skończyłam ją czytać, zdałam sobie sprawę, że łzy spływają mi po policzkach. Poczułam smutek, ogromny żal i pustkę. Katarzyna Majewska...

Recenzja książki Na moście pożegnań

Nowe recenzje

Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Jak pachnie miłość?
@Mania.ksiaz...:

Jak pachnie miłość? Wanilia? A może bergamotka? Nie, to chyba będzie śliwka? Ale czy jesteś pewna, bo ja bym chyba jes...

Recenzja książki Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Rogata dusza
Tylko dla wytrwałych
@ania_gt:

Kto lubi historię, ten wie, że wbrew obiegowej opinii średniowiecze nie było li tylko czasem wzmożonej dewocji i umartw...

Recenzja książki Rogata dusza
Zaginione miasto
Eldorado - zaginione miasto.
@Malwi:

"Zaginione miasto" Anny Klejzerowicz to książka, która pochłonęła mnie od pierwszych stron. Emil Żądło, znany z poprzed...

Recenzja książki Zaginione miasto
© 2007 - 2024 nakanapie.pl