Pod Mocnym Aniołem recenzja

Piję, bo piję...

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-02-27
Skomentuj
24 Polubienia
"Pod Mocnym Aniołem" to według mnie chyba najlepsza książka pana Jerzego Pilcha. Mimo tego, że temat jest trudny i nie jest może zbyt przyjemny, być może nie jest to również lektura dla każdego, ale warto zmierzyć się z tą książką i z opisywanym w niej problemem.

Piję, bo piję. Piję, bo lubię. Piję, bo się boję. Piję, bo jestem obciążony genetycznie. Wszyscy moi przodkowie pili. Pili moi pradziadowie i dziadowie, pił mój ojciec i piła moja matka. Nie mam ani sióstr, ani braci, ale jestem pewien: gdyby byli na świecie, wszystkie moje siostry by piły i wszyscy moi bracia również by pili. Piję, bo mam słaby charakter.
Powodów do picia jest dużo więcej i każdy mógłby wymienić ich mnóstwo. Ja muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem po lekturze tej książki. Jako dziecko mieszkałam w kamienicy, gdzie alkoholizm był na porządku dziennym. Czytałam już kilkanaście lat temu te książkę, lecz chciałam po latach sprawdzić jakie odczucia wywrze na mnie obecnie.
Można powiedzieć, że "Pod Mocnym Aniołem" to rodzaj pamiętnika, pamiętnika pijaka, który pije dla samej przyjemności picia, świadomego picia. Chyba żaden inny alkoholik nie był tyle razy na odwyku co on. I on wcale nie chciał zapić się, jak to mu sugerowano, jemu po prostu gdy chciało się pić, wtedy pił. Opisana tu historia ma w sobie bardzo dużo emocji i czytając można mieć wrażenie, że dzieje się gdzieś obok nas. Z pewnością niemal każdy miał lub nawet obecnie ma takiego sąsiada, który jest bardzo niby grzeczny gdy trzeźwy, lecz gdy wpadnie w pijacki ciąg, to pokazuje swoją inną, obrzydliwą często twarz.

Byłem nieuleczalny - pestka, nikt nie jest uleczalny (zwłaszcza zdrowi są nieuleczalni), ale ja nie rokowałem, nie było we mnie woli poprawy, nie chciałem nie pić.
Autor ma bardzo duży dystans do alkoholowego problemu, jego wyrażenia są wręcz poetyckie, bardzo pięknie opisuje tę historię i bawi się słowami. Być może zakończenie wydaje się jakby nieco nierealne, oderwane od całości, ale w sumie to jak najbardziej dobrze czasem liczyć na jakiś cud...

Pod wieczór na werandzie z rozległym widokiem będziemy pić herbatę. Nasze dusze nigdy stąd nie odejdą i nigdy tu nie usną.
Książka zmusza nas do refleksji nad trudnym tematem. To niby takie tylko niegroźne uzależnienie, lecz powodujące wiele problemów nie tylko dla samej osoby pijącej, lecz dla jego otoczenia i rodziny w szczególności.
Polecam, lecz nie jest to lekka i łatwa lektura.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-27
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pod Mocnym Aniołem
13 wydań
Pod Mocnym Aniołem
Jerzy Pilch
7.2/10

Bohater-narrator najnowszej powieści Jerzego Pilcha, to niejaki Juruś - pisarz, publicysta, a przy tym chroniczny alkoholik. Wiedzie żywot przebiegający według następującego, z grubsza, cyklicznego wz...

Komentarze
Pod Mocnym Aniołem
13 wydań
Pod Mocnym Aniołem
Jerzy Pilch
7.2/10
Bohater-narrator najnowszej powieści Jerzego Pilcha, to niejaki Juruś - pisarz, publicysta, a przy tym chroniczny alkoholik. Wiedzie żywot przebiegający według następującego, z grubsza, cyklicznego wz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zastanawiająco trzeźwo myślący i twórczy pisarz, z licznymi nagrodami, w niemal nieustannym ciągu alkoholowym, na początku nie był dla mnie przekonujący, dlatego zajrzałam w jego biografię. Przeży...

@Remma @Remma

Piję z tęsknoty. Piję bo narzeczony pije. Pije żeby zapomnieć. Pije bo jestem nieśmiała. A ty czemu pijesz? Może jak główny bohater z tęsknoty i nostalgicznego uniesienia. Jerzy Pilch wprowadza czyt...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

Pozostałe recenzje @maciejek7

Szczęście ma smak szarlotki
Czy szczęście ma smak szarlotki???

“Szczęście ma smak szarlotki” to ciepła i lekka opowieść obyczajowo-romansowa. Książka napisana jest prostym językiem, to jakby pamiętnik, który główna bohaterka zaczęła...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Juno
Zachwycające jezioro

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupotała na wietrze." Znam nieco jezioro Juno i jego ok...

Recenzja książki Juno

Nowe recenzje

Lady Fortescue wkracza na scenę
Jak porażkę przekuć w sukces.
@gosiaprive:

Rzut oka na okładkę książki M.C. Beaton "Lady Fortescue wkracza na scenę" - zarys postaci damy w sukni z tiurniurą, w t...

Recenzja książki Lady Fortescue wkracza na scenę
Kotologia
Co wiemy o naszych kotach?
@Bookmaniak:

Ruby Foster w swojej książce "Kotologia" zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez tajemniczy świat kotów, odkrywaj...

Recenzja książki Kotologia
Nie zawsze świeci słońce…
Życiowe zakręty
@emol:

Lidia Czyż pisarka i nauczycielka, a prywatnie żona pastora Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego Leszka, tym razem zabier...

Recenzja książki Nie zawsze świeci słońce…
© 2007 - 2024 nakanapie.pl