Historia LEGO recenzja

„Tylko najlepsze jest wystarczająco dobre”

LEGO. I chyba nie trzeba mówić już nic więcej. Każdy je zna. Każdy się nim bawił. Każdy kupił kiedyś na prezent. I prawie każdy na swój sposób je kocha, a szczególnie ten, który stanął na takiego klocka stopą.
Właśnie zbliża się czas, kiedy te klocki masowo będą znikać z półek, a sklepy będą przeganiać się w promocji ich cen. A czy opakowując je w ozdobny papier prezentowy, zastanawialiście się kiedykolwiek, jak to się zaczęło? A może jako fanatycy tych zabawek, znacie, odpowiedz na to pytanie?

Lego wymyślił duński stolarz Ole Kirk Christiansen. Zaczęło się od tego, wystrugał dla swoich dzieci drewnianą kaczkę. Zabawka spodobała się również innym dzieciom, więc zaczął produkować inne podobne zabawki, które z czasem, przerodziły się w klocki, te dobrze nam znane.

Książkę, która otrzymałam w moje ręce, przeczytałam z ogromną ciekawością. Dając się wciągnąć w każdą z kolejnych informacji na temat tych zabawek, dowiedziałam się więcej, spojrzałam na nie zupełnie inaczej niż zazwyczaj.

Poza toczącą się historią rozwoju firmy śledzimy również rodzinne życie twórcy klocków.

Obserwujemy ich wpływ na tworzenie marki, jaki i dalsze wpływy na konstrukcje owych przedmiotów. Jednak nie obejdzie się od ludzkich odczuć. Obserwujemy też ich emocjonalną, bardziej prywatną stronę życia. Wzloty i upadki, którymi są poddani, jak również te szczęśliwe kręgi ich rodzinnego życia. To przecież ci z najmniejszych członków jego życia, byli pierwszymi testerami tych przedmiotów.

Między tymi wszystkim opisami i toczącą się w książce historią, znalazło się miejsce na ilustracje i zdjęcia. Dzięki nim obraz, jaki tworzymy w głowie, po przeczytaniu tych słów, jest jeszcze bardziej realny, doświadczalny i widoczny. Nie musimy korzystać w całości z naszej wyobraźni, możemy po prostu spojrzeć.

Książka wydana jest estetycznie, okutą w twardą oprawę. Możemy ją ustawić na naszym regale, a jej prezentacja z pewnością doda mu uroku.

Dasz się wkręcić w fenomen tych klocków?