Miejsce cudów recenzja

Polecam

Autor: @azarewiczu ·1 minuta
12 dni temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Dotykam włosów Augustusa, przesuwam palcami po lokach, są takie same w dotyku jak wcześniej. Tama pęka; zalewają mnie setki, tysiące wspomnień (...)"

🌿🌿🌿

Z czułością malująca portrety czterech tak różnych, a tak bliskich sobie kobiet.
Z wyczuciem acz dogłębnie przenikająca serca czytelniczek.

Z twórczością Barbary O'Neal spotkałam się w ubiegłym roku, kiedy to miałam możliwość zrecenzowania jej powieści "Kiedy wierzyliśmy w syreny". Ta książka całkowicie mnie porwała i oczarowała, dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną powieść autorki.

"Miejce cudów" skusiła mnie swoją okładką (wszak jest przepiekna, prawda?), ale także opisem, który wzbudził moją ciekawość.

Cztery kobiety.
Jeden mężczyzna.
I niezwykła historia, od której nie sposób się oderwać.
May
Rory
Meadow
Norah
I On - Augustus - ojciec, były mąż, partner biznesowy i życiowy.
Kiedy umiera, życie każdej z tych kobiet się zmienia.
Na jaw wychodzą skrywaną przez lata sekrety.
A żałoba rozprzestrzenia się w sercach każdej z nich.
Każda inaczej ją przeżywa.
Kazda nosi w sobie piękne, ale także bolesne wspomnienia Augustusa.
Każda, chociaż cierpi, idzie dalej. Bo życie także nie stoi w miejscu, ono także się toczy...

"Miejsce cudów" to książka refleksyjna, wyważona, wyrafinowana. Idealna uczta dla czytelnika.
To taka powieść, która wkrada się w serce bardzo powoli, która rozczula duszę i daje obraz niesamowitej acz bolesnej historii czwórki kobiet, które połączyła wspólna tragedia.
Ohh jak przyjemnie się ją czytało na świeżym powietrzu, wśród śpiewu ptaków. Jak pięknie to wszystko współgrało z miejscem cudów. Bo dla każdej z bohaterek to miejsce było zupełnie gdzie indziej, zakorzenione na dnach zranionych serc i pocharatanych dusz.
Dla każdej z bohaterek to miejsce miało zupełnie inny wymiar.
A może jednak nie...

Barbara O'Neal otula tą powieścią. Jest ona tajemnicza, momentami zmysłowa. Ale posiada też wątek kryminalny, walkę z nałogiem, niezabliźnione rany.

To taka powieść, która zostaje w sercach na dłużej, która daje nadzieję, przywraca wiarę...

Piękna w swojej prostocie.
Ujmująca delikatnością.
Refleksyjna.

Czytaliście?
Jeśli tak to podzielcie się wrażeniami.
Jeśli nie - koniecznie to nadróbcie.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miejsce cudów
Miejsce cudów
Barbara O'Neal
8.3/10

Kolejna po Kiedy wierzyliśmy w syreny powieść autorki bestsellerów „Washington Post”, „Wall Street Journal”, „USA Today” i „Amazon Charts” Pełna emocji opowieść o czterech kobietach, które muszą o...

Komentarze
Miejsce cudów
Miejsce cudów
Barbara O'Neal
8.3/10
Kolejna po Kiedy wierzyliśmy w syreny powieść autorki bestsellerów „Washington Post”, „Wall Street Journal”, „USA Today” i „Amazon Charts” Pełna emocji opowieść o czterech kobietach, które muszą o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @azarewiczu

Każdej nocy słyszę twój oddech
Polecam

"Obracam się do okna, aby ponownie spojrzeć na mokradła (...) Tej nocy czuję hipnotyzującą moc, która ciągnie mnie w ich stronę. W moim umyśle pojawiają się obrazy tego ...

Recenzja książki Każdej nocy słyszę twój oddech
Ulotny zapach czereśni
Polecam

"Pamięć jest jednak ulotna. Jak zapach czereśni. Wydaje się, że pewne wydarzenia i emocje pozostaną w twoich wspomnieniach na wieki, a tracisz je już po chwili." 🍒🍒🍒 P...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni

Nowe recenzje

Wojna stuletnia 1337-1453
Historia pewnego konfliktu
@Carmel-by-t...:

Ojciec miał trzech synów i córkę. Łobuziaki nie doczekały się męskich potomków.(*) Córka wyszła za mąż za wroga rodziny...

Recenzja książki Wojna stuletnia 1337-1453
Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dor...
@Uleczka448:

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie bę...

Recenzja książki Grzechòt
Reina Roja. Czerwona królowa
Spiskowcy ratują Hiszpanię
@Meszuge:

Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie t...

Recenzja książki Reina Roja. Czerwona królowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl