Od jakiegoś czasu na mojej półce stała książka pt. „Potem”, jednego z moich ulubionych autorów, Guillaume Musso. A ponieważ byłam pod wrażeniem dwóch przeczytanych przeze mnie wcześniej jego książek, nie mogłam się doczekać, kiedy i tę wezmę w swoje ręce i zagłębię się w lekturze.
„Potem” opowiada historię Nathana, znanego i odnoszącego sukcesy prawnika, którego praca i chęć bogactwa pochłonęła tak bardzo, że zapomina o żonie i córce. Mallory, jego żona, widząc, że mąż coraz bardziej oddala się od niej i od dziecka, mimo że go kocha, postanawia od niego odejść. I niespodziewanie w życiu Nathana zjawia się pewien lekarz, Garrett Goodrich, który posiada niezwykły dar – nad osobami, które w niedalekiej przyszłości czeka śmierć, dostrzega świetlistą aureolę. Nie mówiąc niczego wprost, próbuje ostrzec adwokata. Nathan, przekonany, że wkrótce i jemu przyjdzie odejść z tego świata, bierze urlop i stara się spędzić jak najwięcej czasu ze swoją córką. Próbuje też naprawić stosunki z Mallory, którą wciąż kocha, i która nadal odwzajemnia jego uczucie.
Musso znany jest z tego, że w swoje powieści wplata zawsze jakich motyw fantastyczny, dzięki temu jego książki są unikalne. Tak samo jest z tą książką. Nathan na początku nie wierzy w ani jedno słowo Goodricha, ale z czasem stanie się on dla niego jedynym człowiekiem, potrafiącym odpowiedzieć na coraz to nowe, kłębiące się w głowie adwokata, pytania. I dzięki lekarzowi właśnie możemy na kartach powieści śledzić przemianę Nathana, nagle jego własna osoba przestaje być ważna, zaczyna rozumieć, że najważniejsza jest rodzina, jego była żona i córka, bez których nie może żyć. I które – o czym jest przekonany – wkrótce zostawi, żeby przenieść się na tamten świat. Jakże będzie zdziwiony, i sam bohater, i czytelnik, kiedy dowie się, co tak naprawdę szykuje dla prawnika przeznaczenie.
„Potem” jest przede wszystkim opowieścią o śmierci, o tym, że nigdy nie jesteśmy na nią przygotowani, że choćby nie wiadomo, jak długie było życie, nigdy nie wystarczy, żeby się nim nacieszyć. Opowiada o tym, że nie wolno zapominać, że wokół nas istnieją osoby, które nas potrzebują, kochają i których potrzebujemy my. Że nie należy tylko i wyłącznie myśleć o sobie. „Potem” jest też powieścią o miłości i o tym, że właśnie ona potrafi nas zmienić na lepsze i daje nam siłę. Polecam z całego serca, bo jest to książka bez wyjątku dla każdego. Bo każdy z nas od czasu do czasu zadaje sobie pytanie: co bym zrobił, gdyby nagle okazało się, że moja śmierć jest blisko?
[recenzja opublikowana również na blogu:
http://mojeczytadla.blogspot.com/2012/04/potem.html]