Liżąc ostrze recenzja

powrót do debiutu

Autor: @lemnisace ·2 minuty
2022-01-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
generalnie to 7/10 za piękne zakończenie
mały background - przeczytałam 90% książek Kuby Ćwieka (dosłownie nie przeczytałam dwóch, w tym jednej która, gdy to piszę, wyszła kilka dni wcześniej), to jeden z moich ulubionych autorów, czytałam więc i jego gorsze, ale i najlepsze pozycje (Kędzior, nadal masz moje serce); z jednej strony przemawia przeze mnie pewien sentyment (znam jego twórczość 7? lat), a z drugiej - z tego sentymentu wynika pewna doza krytyki; ale wiem też że debiut młodego chłopaka ciężko porównywać z pozycjami dojrzałego pisarza, więc postaram się ocenić tę książkę jako właśnie debiut
książka się powoli rozkręca, chwilę zajmuje wdrożenie się w akcje, bohaterów, świat; nie wiadomo do końca czy to kryminał, czy horror czy co
później jednak intryga zacieśnia się coraz bardziej i bada pytanie: kto jest tym dobrym, a kto złym? a może granice między nimi się zacierają i każdy po prostu gra do swojej bramki?

przyznam, że na początku miałam problem wciągnąć się w książkę, do pewnego momentu czytałam ją na zasadzie "musisz to w końcu przeczytać" - na pewno nie jest to pozycja, która wciąga od pierwszych stron, co może odrzucać
nie sądzę też, żeby była dobra na... pierwsze spotkanie z Ćwiekiem. ten autor ma tak bogatą historię pisarską, że każdy (albo prawie każdy) znajdzie coś dla siebie, od fantasy, przez re-telling baśni, kryminał czy książki jak najbardziej poważne.
z perspektywy znajomości Ćwieka czuję trochę szukanie swojego stylu, a trochę testowanie wód - gdzie jest granica tego, co można *graficznie* pokazać w książce (chociaż nie wali ona brutalnością na każdej stronie, spokojnie); to nie jest szukanie wyniosłości na siłę, bo ta historia jej nie potrzebowała.
fajnie, że w książce dzieje się coś więcej poza samym obszarem głównego bohatera, na którym łatwo się skupić i zapomnieć o reszcie; każda historia jest dociągnięta do odpowiedniego punktu, a reszta jest pozostawiona czytelnikowi - i jego interpretacji.
czy ta książka - nawet jako debiut - mogłaby być lepsza? pewnie tak, ale nie jest też złą książką, pewnie dla fanów wartą przeczytania, jednak chyba nie dla każdego; prędzej lepiej sięgnąć po inne pozycje tego autora.

ale pozostaje jedno pytanie - czy Kacper Drelich ma związek z Markiem Drelichem? dwójka bohaterów, podzielona przez wydane o 13 lat od siebie książki, dzieląca tylko nazwisko - ale to nie wydaje się przypadkiem. więc kto wie, czy ktoś do tej historii nie zechce wrócić. ja pewnie kiedyś jeszcze sięgnę.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Liżąc ostrze
Liżąc ostrze
Jakub Ćwiek
6.6/10
Seria: Tryby fantazji

Przeszłość jest za mgłą. Przyszłość tym bardziej. ON czai się w teraźniejszości… liżąc ostrze! Jakub Ćwiek - autor opowiadań o Kłamcy - tym razem zaprasza Czytelników do mrocznego świata z pogranicza ...

Komentarze
Liżąc ostrze
Liżąc ostrze
Jakub Ćwiek
6.6/10
Seria: Tryby fantazji
Przeszłość jest za mgłą. Przyszłość tym bardziej. ON czai się w teraźniejszości… liżąc ostrze! Jakub Ćwiek - autor opowiadań o Kłamcy - tym razem zaprasza Czytelników do mrocznego świata z pogranicza ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kacper Drelich, bohater powieści Jakuba Ćwieka „Liżąc ostrze”, jest tajemniczą postacią. Poznajemy go, kiedy jest w „czarnym tyłku” po nieudanej akcji rozbicia „gniazda” handlarzy bronią – bo pracuje...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Więc... po raz kolejny postąpiłem wbrew starej i jakże pięknej maksymie, nie oceniaj książki po okładce. Tak, zrobiłem to, wypożyczyłem książkę ze względu na jej, moim zdaniem, naprawdę fajną okładkę....

DA
@Exegi_Monumentum

Pozostałe recenzje @lemnisace

Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy
redefinicja bóstwa?

ten reportaż... jest. po prostu jest. jest poprawny, sensowny, momentami szokujący. właśnie - momentami, a wydaje się pisany tak, aby szokować na każdej stronie i - sądz...

Recenzja książki Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy
Kolor magii
kropla absurdu w morzu fantasyki - czyli weź swoje oczekiwania i wyrzuć je przez okno

być może ktoś trafił na tę opinię, bo usłyszał "słuchaj, musisz przeczytać Pratchetta" albo chce znać klasykę gatunku; w każdym razie - jeśli nie znasz tej serii, to tro...

Recenzja książki Kolor magii

Nowe recenzje

Szczęście ma smak szarlotki
Szarlotka na zimno
@anatola:

Mira zbliża się do trzydziestki, co powoduje u niej natłok myśli, o tym, czego w życiu nie zdążyła jeszcze zrobić. Post...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Plan doskonały
Plan doskonały
@Gosia:

„Plan doskonały” Izabelli Frączyk, to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale powieść od razu mnie zachwycił...

Recenzja książki Plan doskonały
Śnieg widmo
Śnieg widmo
@kornica.marta:

Smutna szara okładka, tajemniczy tytuł i zaskakujący opis - tyle wystarczyło, by sięgnąć po ten tytuł. To moje pierwsze...

Recenzja książki Śnieg widmo
© 2007 - 2024 nakanapie.pl