Prowincja pełna marzeń recenzja

Prowincja pełna marzeń

Autor: @magda87 ·2 minuty
2013-12-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Z twórczością Katarzyny Enerlich po raz pierwszy spotkałam się czytając Kiedyś przy Błękitnym Księżycu. Powieść zrobiła na mnie duże wrażenie i bez namysłu sięgnęłam po inną książkę tej autorki. Tym razem była to Prowincja pełna marzeń.

Przenosimy się na mazurską prowincję, gdzie poznajemy Ludmiłę, dziennikarkę pracującą w lokalnej gazecie. Do tej pory praca przynosiła jej satysfakcję, jednak od kiedy redaktorem naczelnym został Artur, nic już nie jest takie samo. Nowy szef doskonale wie, jak uprzykrzyć życie swoim pracownikom, a do tego jest nieuczciwy. To, co było dla Ludmiły pasją, powoli staje się przykrym obowiązkiem. Ale los już szykuje dla niej niespodziankę i stawia na jej drodze Martina - Niemca poszukującego rodzinnych korzeni. Ludmiła, mówiąca dosyć dobrze po niemiecku, chętnie opowiada historie miejsc, które ciekawią Martina i pokazuje mu uroki mazurskiego krajobrazu. Między bohaterami szybko nawiązuje się nić porozumienia, która z czasem przeradza się w coś głębszego. Dokąd jednak to uczucie zaprowadzi naszą bohaterkę? I jak dalej potoczy się jej życie prywatne i zawodowe? To już musicie doczytać sami.

Prowincja pełna marzeń to książka z gatunku tych lekkich, łatwych i przyjemnych. Napisana jest łatwym w odbiorze językiem i czyta się ją bardzo szybko. Autorka potrafi niezwykle malowniczo oddać uroki życia w małym miasteczku, a jej miłość do Mazur przebija z każdej strony powieści. Spodobało mi się wplecenie do fabuły pewnej przedwojennej historii, która wydarzyła się naprawdę. Bardzo lubię takie połączenie przeszłości z teraźniejszością i żałują, że ten wątek nie został jeszcze bardziej rozwinięty.

Muszę też wspomnieć o tym, co w całej historii denerwowało mnie najbardziej, a mianowicie o ciągłym zachwycie autorki nad życiem na prowincji. Odniosłam wrażenie, że miejscami pisarka aż za bardzo starała się podkreślić urok życia w małym mieście i od tej małomiasteczkowej sielanki czasami robiło mi się niedobrze, ale może to dlatego, że osobiście uwielbiam wielkie miasta, ich gwar i anonimowość. Kolejną rzeczą, która mi się nie spodobała były używane w nadmiarze zdrobnienia. Nadały całej historii niepotrzebnej cukierkowatości. Jeśli chodzi o fabułę to jest do bólu przewidywalna i bardzo naiwna. Główna bohaterka, Ludmiła, choć już mocno po trzydziestce, zachowywała się kompletnie niedojrzale. Poza tym jak dla mnie akcja biegła za szybko, zbyt wiele rzeczy działo się praktycznie na raz, przez co wydarzenia wydawały się mało realne.

Prowincja pełna marzeń to ciepła opowieść o tym, że nigdy nie wiemy, co nas za chwilę spotka, o miłości, nadziei i sile marzeń. Nie zabraknie tutaj codziennych problemów, trudnych decyzji i prawdziwych życiowych dylematów, ale wszystko będzie miało szczęśliwy finał. Jeśli mam być szczera, to nigdy nie podobały mi się tego typu historie. Bohaterki takie jak Ludmiła zawsze drażniły mnie niemiłosiernie, a opisy pełne zdrobnień i zachwytów nad sielską prowincją powinny mnie skutecznie odstraszyć, a jednak w przypadku książki Katarzyny Enerlich tak się nie stało. Mało tego, mam ochotę na kolejne części. Także albo zmienił mi się gust, albo się starzeję. Jedno z dwóch :)))

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-12-12
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Prowincja pełna marzeń
2 wydania
Prowincja pełna marzeń
Katarzyna Enerlich
6.9/10
Cykl: Prowincja pełna..., tom 1

Najważniejsze to mieć w swoim życiu miejsce, w którym będzie robiło się rzeczy naprawdę potrzebne. Miejsce, które najpierw będzie marzeniem, utkanym z ulotnych myśli i nadziei, a potem, dzięki niewytł...

Komentarze
Prowincja pełna marzeń
2 wydania
Prowincja pełna marzeń
Katarzyna Enerlich
6.9/10
Cykl: Prowincja pełna..., tom 1
Najważniejsze to mieć w swoim życiu miejsce, w którym będzie robiło się rzeczy naprawdę potrzebne. Miejsce, które najpierw będzie marzeniem, utkanym z ulotnych myśli i nadziei, a potem, dzięki niewytł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ludmiła Gold jest trzydziestokilkuletnią kobietą po uszy zakochaną w swojej prowincji na Mazurach. Jest dziennikarką, która z pasją oddaje się relacjonowaniu zdarzeń ze swojego ukochanego Mrągowa. Pe...

Recenzja dotyczy wszystkich części serii o Prowincji. @Link "Prowincja pełna marzeń" to pierwszy tom z serii "Prowincja", autorstwa polskiej pisarki Katarzyny Enerlich. Zadebiutowała ona jako 12-lat...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @magda87

Wyspa na prerii
Wyspa na prerii

„Rzecz dzieje się współcześnie, w Arizonie, tuż przy granicy z Meksykiem. Dziki Zachód dawno przestał być dziki, ale mieszkańcy prerii wciąż o tym zapominają. Preria jest...

Recenzja książki Wyspa na prerii
Dotknięcie pustki
Dotknięcie pustki

Joe Simpson – brytyjski alpinista i pisarz. Sławę przyniosła mu książka Dotknięcie pustki, którą obecnie zalicza się do klasyki literatury górskiej. W 1985 roku dwaj mł...

Recenzja książki Dotknięcie pustki

Nowe recenzje

Nawiedzony dom na wzgórzu
Zastanawiające...
@klaudiamatera:

Klask klasyków, który mnie nie porwał. Oczywiście trzeba przyznać, że sam zamysł nawiedzonego domu na wzgórzu jest klim...

Recenzja książki Nawiedzony dom na wzgórzu
Dwa życzenia
𝗖𝗼 𝘄 𝗱𝘂𝘀𝘇𝘆 𝗴𝗿𝗮
@gala26:

[…] 𝑐𝑧ę𝑠𝑡𝑜 𝑠𝑖ę 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑢𝑗𝑒, ż𝑒 𝑡𝑜 , 𝑐𝑜 𝑠𝑝ę𝑑𝑧𝑎 𝑛𝑎𝑚 𝑠𝑒𝑛 𝑧 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘, 𝑡𝑟𝑤𝑎 𝑗𝑒𝑑𝑦𝑛𝑖𝑒 𝑤 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑦𝑜𝑏r𝑎ż𝑒𝑛𝑖𝑎𝑐ℎ, 𝑎 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧𝑢𝑝𝑒ł𝑛...

Recenzja książki Dwa życzenia
Wilczy zew
Wilczy zew
@zaczytana.a...:

„Wilczy zew” to najnowsza powieść Vladimira Wolffa, który słynie z umiejętnego łączenia historycznych realiów z dynamic...

Recenzja książki Wilczy zew
© 2007 - 2024 nakanapie.pl