Mock. Ludzkie ZOO recenzja

Przetrwać w "Ludzkim zoo"

Autor: @napisaneslowa ·1 minuta
2019-08-22
Skomentuj
1 Polubienie
Marek Krajewski jest mistrzem kryminału retro! I udowodnił to po raz kolejny. Żadne ze śledztw Eberharda Mocka nie było ani łatwych, ani oczywistych, tak jest i tym razem. 

Jest rok 1914. Młody Mock zupełnie przez przypadek "dorobił" się narzeczonej i tym samym został uwikłany w trudną i bestialską sprawę. Maria - jego narzeczona - nie może spać w nocy, gdyż słyszy dziwne dźwięki, jęki, krzyki, płacz dzieci. Co ciekawe słyszy je tylko ona, jej matka, z którą mieszka, niczego nie zauważa. Ebi, chcąc pomóc dziewczynie, trafia wprost do samego piekła. Już po pobieżnym śledztwie odkrywa, że odgłosy dochodzą z podziemia starego dworca. Kolejne informacje, które odkrywa szokują go, ale czytelnika również, bo przecież trudno uwierzyć w istnienie "Ludzkiego zoo". Niestety,  Mock trafia w sam środek zabójczej i nieludzkiej machiny i na dodatek musi walczyć o swoje życie. 

Książki Krajewskiego się po prostu pochłania. Trudno się od nich oderwać. Również "Ludzkie zoo" nie zawodzi pod tym względem. Drastyczne, a niekiedy wręcz brutalne opisy, szybka i wartka akcja, nieszablonowi bohaterowie to główne wyznacznik twórczości autora. I ta część przygód jest na bardzo wysokim poziomie literackim. 

Krajewski bywa brutalny i okrutny, a jego bohaterowie, w tym przypadku Mock, są ludźmi z krwi i kości. Posiadają dobre i złe cechy,  umówmy się, przeważają u nich jednak wady. I mimo okrucieństwa wylewającego się z każdej ze stron, chce się czytać kolejną, gdyż wszystkie są bardzo dobrze napisane! Sposób pisania i operowanie językiem to zdecydowanie największy plus powieści. Czuć filologiczne wykształcenie autora na każdym kroku. 

Warto również zwrócić uwagę na miejsce akcji. Tak jak cała seria z Eberhardem Mockiem, tak i ta część toczy się w międzywojennym Wrocławiu. Ponury, mroczny, pełen zadymionych podrzędnych knajp, ciemnych zaułków i ludzi z półświatka. Niepokojący, niespokojny, ale hipnotyzujący i przyciągający.

Według mnie "Mock. Ludzkie zoo" to najlepsza z wszystkich części. Dla wszystkich, którzy wymagają od kryminału dużo, dla tych, którzy chcą przeżyć, coś zupełnie nowego, dla tych, którzy, chcą być zaskoczeni. Polecam serdecznie!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-08-21
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mock. Ludzkie ZOO
3 wydania
Mock. Ludzkie ZOO
Marek Krajewski
6.8/10
Cykl: Eberhard Mock, tom 7

Ostatni krąg zła. Wrocław 1914. Maria – „narzeczona” Eberharda Mocka – co noc w swoim mieszkaniu słyszy potępieńcze jęki i płacz dzieci. Ebi myśli, że kobieta traci rozum, ale niebawem odkrywa szokują...

Komentarze
Mock. Ludzkie ZOO
3 wydania
Mock. Ludzkie ZOO
Marek Krajewski
6.8/10
Cykl: Eberhard Mock, tom 7
Ostatni krąg zła. Wrocław 1914. Maria – „narzeczona” Eberharda Mocka – co noc w swoim mieszkaniu słyszy potępieńcze jęki i płacz dzieci. Ebi myśli, że kobieta traci rozum, ale niebawem odkrywa szokują...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mock. Ludzkie zoo to powieść, która pokazuje czytelnikowi początki zawodowej kariery policjanta Eberharda Mocka. Akcja rozgrywa się w 1914 roku, u progu wojny. Mock przez przypadek zostaje wplątany w ...

Pozostałe recenzje @napisaneslowa

Wrzask
O co ten Wrzask?

Po kryminały sięgam wtedy, gdy chcę się zrelaksować, odpocząć, ale także wtedy, gdy chcę przećwiczyć siebie i razem z detektywem stanąć przed zadaniem rozwiązania zagadk...

Recenzja książki Wrzask
Bóle fantomowe
Śladami Mistrza Myślwiskiego

"Bóle fantomowe" to kolejna powieść Jędrzeja Solińskiego. Wcześniejszych nie czytałam, tutaj, nie ukrywam przyciągnął mnie opis i porównanie w nim prozy autora do prozy ...

Recenzja książki Bóle fantomowe

Nowe recenzje

Nawiedzony dom na wzgórzu
Zastanawiające...
@klaudiamatera:

Klask klasyków, który mnie nie porwał. Oczywiście trzeba przyznać, że sam zamysł nawiedzonego domu na wzgórzu jest klim...

Recenzja książki Nawiedzony dom na wzgórzu
Dwa życzenia
𝗖𝗼 𝘄 𝗱𝘂𝘀𝘇𝘆 𝗴𝗿𝗮
@gala26:

[…] 𝑐𝑧ę𝑠𝑡𝑜 𝑠𝑖ę 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑢𝑗𝑒, ż𝑒 𝑡𝑜 , 𝑐𝑜 𝑠𝑝ę𝑑𝑧𝑎 𝑛𝑎𝑚 𝑠𝑒𝑛 𝑧 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘, 𝑡𝑟𝑤𝑎 𝑗𝑒𝑑𝑦𝑛𝑖𝑒 𝑤 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑦𝑜𝑏r𝑎ż𝑒𝑛𝑖𝑎𝑐ℎ, 𝑎 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧𝑢𝑝𝑒ł𝑛...

Recenzja książki Dwa życzenia
Wilczy zew
Wilczy zew
@zaczytana.a...:

„Wilczy zew” to najnowsza powieść Vladimira Wolffa, który słynie z umiejętnego łączenia historycznych realiów z dynamic...

Recenzja książki Wilczy zew
© 2007 - 2024 nakanapie.pl