Przyjemna nienawiść recenzja

"Przyjemna nienawiść" autorstwa Angeliki Łabudyktórą miałam możliwość przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Pascalto historia z gatunku romansów biurowych. Relację łączącą głównych bohaterów nazwałbym relacją nie hate to love ale love to love jeśli coś takiego w ogóle jest. Cameron i Emily to młodzi ludzie których połączyło piękne uczucie w dzieciństwie ale pewna tragedia brutalnie przerwała dziecięcą więź.

Teraz po latach spotykają się ponownie on ceniony prawnik w rodzinnej kancelarii. Ona ubiegająca się o staż pod zmienionymi imieniem i nazwiskiem. Cameron od początku czuję że jego nowa stażystka coś przed nim ukrywa. Jednak oczy, jej oczy zdradzają mu wszystko. Czy ta dwójka pomimo bolesnej dla obojga przeszłości da sobie szansę na przyszłość? Tego dowiecie się z Przyjemnej nienawiści od Angeliki Łabudy.

Bardzo mi się podobało umiejscowienie akcji w realiach prawniczych. Niby romans biurowy ale te wszystkie kodeksy, rozprawy, prawnicze i prokuratorskie klimaty przypadły mi do gustu. Wiele lat temu oglądałam z przyjemnością seriale prawnicze więc tym bardziej byłam ciekawa tej pozycji.

Mówi się, że zemsta najlepiej smakuje na zimno, ale gdy w grę zaczną wchodzić uczucia i pożądanie między Cameronem i Riley vel Emily, temperatura nie tylko w sypialni, ale tez na sali sądowej sięgnie niebezpiecznych wartości. Oboje przecież mogą się ponownie sparzyć. Ona znów ryzykuje złamanym sercem i zawiedzionym zaufaniem. On ponowną utratą ukochanej kobiety a jednocześnie cząstki siebie którą przed laty oddał małej dziewczynce.

Jak prawda o śmierci rodziców kobiety wpłynie na odnowioną znajomość z ukochanym przyjacielem z dzieciństwa? Czy drzewko posadzone "na przyszłość" wyrośnie dorodne i zdrowe karmione ich miłością ,a może uschnie podsycane chęcią zemsty? Chcesz poznać wyrok w tej sprawie? Sięgnij po Przyjemną nienawiść. Ja polecam bo jako pierwsze spotkanie z piórem autorki uważam je za całkiem udane. I pewnie nie raz jeszcze sięgnę po inne jej książki.A wy znacie już twórczość Angeliki?