Rebecca Yarros wyspecjalizowała się w pisaniu romansów, które chwytają za serce i są napisane tak, że chce się je czytać jednym ciągiem. Jednak po przeczytaniu kilku, mniej więcej można przewidzieć, jak potoczy się akcja w następnym. Tak było w przypadku "Ponieważ wierzę w ciebie" - w którymś momencie zaczęłam się domyślać, co może zdarzyć się w kopalni i jakie tajemnice wyjdą na jaw przy tej okazji. I nie myliłam się. To jednak nie zabrało mi radości czytania, a nawet utwierdziło w przekonaniu, że im więcej się czyta, tym łatwiej przewidzieć, co autor nam zaserwuje. Sztuką jest obecnie zaskoczyć oczytanych czytelników.
"Ponieważ wierzę w ciebie" to romans dobry na majówkę, na lato. Raczej nie ma w nim okazji do lania łez, ale jest sporo tematów, nad którymi warto się pochylić. Przede wszystkim są to relacje rodzinne. Autorka pokazuje, że tajemnice i ukrywanie prawdy mogą negatywnie wpłynąć na ocenę drugiego człowieka. Pokazuje, że uprzedzenia również mogą się do tego przyczynić i czasem nie warto w zaślepieniu trwać przy swoich przekonaniach, ale uważnie wysłuchać obu stron. Powieść jest romansem, a więc miłość gra tutaj istotną rolę. Willow i Camden to dwójka, która kocha się w sobie od najmłodszych lat, ale o spełnienie tej miłości muszą walczyć z rodziną, społecznością, w której mieszkają i... ze sobą. Z tej dwójki silniejszą wydaje się być kobieta, która nie poddaje się i walczy o zwycięstwo. Czy się uda? Jeśli czytaliście powieści Rebeccy Yarros pewnie się domyślacie, jeśli nie - polecam książkę, jako coś lżejszego, co ma sprawić czytelnikowi przyjemność. Jednak pamiętajcie, że w powieści nie znajdziecie samego lukru. Jest problem nieuleczalnej choroby, jest też próba pogodzenia się ze śmiercią bliskiej osoby.
Mimo, że ta powieść podobała mi się najmniej spośród przeczytanych autorki, to sposób w jaki przedstawiła społeczność małego miasteczka, m. in. zebrania członków towarzystwa historycznego czy posiedzenia sądu, najbardziej przypadły mi do gustu. Najchętniej czytałam te wątki, w których Camden walczył z opinią publiczną na swój temat, gdzie wszyscy wiedzieli lepiej niż on sam, a przekonania grupy stawały się ważniejsze niż prawda. Oczywiście Rebecca Yarros zadbała o to, żeby wszystko wyjaśniło się spektakularnie. I chyba w tym tkwi popularność powieści autorki, że potrafi grać na uczuciach, a pomiędzy słowami przemyca sporą dawkę optymizmu.
"Ponieważ wierzę w ciebie" nie zdeklasowały "Rzeczy, których nie dokończyliśmy", które uważam za najbardziej udaną powieść Rebeccy Yarros.