Skazanie recenzja

Skazani na tych kilka typowo Mrozowych elementów

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2024-01-06
Skomentuj
4 Polubienia
Nie jest to coś oczywistego, rzucającego się w oczy, ale pisząc tę powieść Mróz toczył ze sobą pewną walkę. Z jednej strony chciał żeby to był nowy początek, nowy start całej Historyji o Chyłce i Zordonie, żebyśmy jakoś oderwali się od mocno skondansowanych wydarzeń z kilku ostatnich tomów tego cyklu, z drugiej zaś te wydarzenia, chęć kontynuowania tamtej opowieści, ciągle i ciągle go doganiała. I nie da się ukryć, że Najpłodniejszy tej walki nie wygrał :( Contynuity, ta nie chciana przezeń tu ciągłość wydarzeń, dogoniła go na całego. Dopadła go, czyniąc sprawę z tego, konkretnego, tomu banalną i właściwie jawnie nic nie znaczącą. Notabene w tym kontekście jest aż trochę śmiesznym to, jak w końcówce autor stara się nadać jakikolwiek sens tajemniczemu symbolowi używanemu przez sprawcę, szczęściem nie trwa to zbyt długo, sam autor najwyraźniej zdawał sobie sprawę, że wielkiego sensu to to nie ma.

Co więcej nie jest o jedyna klęska Remka w tej powieści. Dość podobnie jest z jej finałem. Wiecie, jak wyglądały zakończenia ostatnich kilku książek z serii Chyłkowej – były mocne, ale nie w tym znaczeniu, by pisarz etapował przemocą, krwią czy czymkolwiek. To tym, że pojawiał się suspens, akcja zaczynała naprawdę trzymać nas za twarze, serduszka zaczynały nam szybciej pipać. I wiecie też, że nie raz Najpłodniejszemu bardzo dobrze to wychodziło. Że nie miałem problemu, by go za to chwalić. No to tu ten mocny finał został rozbity aż na trzy części (wydarzenia w kancelarii – SOHO – mieszkanie Chyłków). I jakoś serduszko nie pikało :( I jakoś szczególnie tych emocji, które autor ewidentnie chciał we mnie rozbudzić nie czułem. Jakoś nie podziałało, mimo że były tu aż trzy te wzmiankowane wyżej punkty.

Za to plusik za postać Zuzanny, która tu po raz pierwszy ma nieco więcej do powiedzenia. Wyszło naprawdę nieźle, niby Chyłka-bis ale jednak nie do końca, jej historia życia też, powiedzmy, że jakoś tam się broniła. Może nawet nieco lepiej niż prawnicza wiedza Najpłodniejszego (zarząd w spółce komandytowej, serio? Niby był wzmiankowany tylko raz, ale naprawdę mi zgrzytnął). Dodajmy też, że Langer jako megapsychopata też jakoś tam się tu bronił, w sumie samodzielnie nadając kryminalnej intrydze jakikolwiek sens.

Mimo wszystkich, jakże licznych zastrzeżeń daję aż 6/10. Dramat Anki i Kormaka poruszył, tak samo skala emocji między nowo zaślubionymi małżonkami. Wszystko bez szarżowania, na spokojnie, w tym pierwszym wypadku można nawet powiedzieć, że przy minimalizmie środków.

PS: Tak, jak powyżej pisałem, że nieco śmieszyło pośpieszne wyjaśnienie roli jakże-tajemniczych-symboli zawarte w finale tego tomu, tak jeszcze bardziej chyba rozbawiło mnie jeszcze pośpieszniejsze wyjaśnienie na jego początku, że to „Chyłka po raz pierwszy musi oskarżać” z okładki to nie do końca prawda, jakby się jakiś bardziej uważny fan cyklu dopytywał. Ale okej, tym bardziej że jej późniejsze rozterki na tym tle wybrzmiewały w miarę wiarygodnie.

PPS: Ej, właściwie czemu Borsuka nie było na tym ich ślubie? Jeśli go nie zaprosili, to w sumie duży nietakt z ich strony :(

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skazanie
Skazanie
Remigiusz Mróz
7.5/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 15

Po odzyskaniu prawa do wykonywania zawodu Joanna Chyłka liczy na podjęcie głośnej obrony, która wprowadzi jej karierę z powrotem na odpowiednie tory. Otrzymuje jednak sprawę, którą nikt inny nie chci...

Komentarze
Skazanie
Skazanie
Remigiusz Mróz
7.5/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 15
Po odzyskaniu prawa do wykonywania zawodu Joanna Chyłka liczy na podjęcie głośnej obrony, która wprowadzi jej karierę z powrotem na odpowiednie tory. Otrzymuje jednak sprawę, którą nikt inny nie chci...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejny tom z Chyłką i Zordonem w rolach głównych! Jednak tym razem jest nieco inaczej. Nasz ulubiony team tym razem staje po stronie oskarżyciela, próbując dowieść Morderstwa, które uznane zostało z...

@Gosia @Gosia

„ Przypadki istnieją, tylko jeśli wierzysz, że rzeczy dzieją się bez powodu.” (str.24) To już kolejne spotkanie, piętnaste z kontrowersyjną parą adwokatów. Jak w każdej części dużo się dzieje. Nas...

@asach1 @asach1

Pozostałe recenzje @Bartlox

Ruiny
Za mgiełką, czyli Stranger Kuźmińscy :)

„Zagęszczająca się i rozrzedzająca mgiełka” – to jest moje pierwsze skojarzenie, gdy myślę o tej powieści. Tak, nie da się ukryć, że fragmenty napisane jasno i przejrzyś...

Recenzja książki Ruiny
Zbędni
Zbyt szybkie (?) odpadanie powieściowych tajemnic i co z niego wynikło

"Czy w tym będzie coś więcej" - to pytanie podejrzanie wręcz szybko pojawiło się w mojej głowie podczas lektury "Zbędnych". Tak, nie da się ukryć, autor niespecjalnie od...

Recenzja książki Zbędni

Nowe recenzje

Grecja. Gorzkie pomarańcze
Wśród drzewek pomarańczowych
@Remma:

Ten piękny, starożytny kraj postrzegany jest jako kraj mlekiem i miodem płynący, pełen słonecznych plaż. Tutaj mamy Gre...

Recenzja książki Grecja. Gorzkie pomarańcze
Glina a złodziej
Złodziej w wariatkowie
@pebro:

Powieść "Glina a złodziej" zaintrygowała mnie tytułem i okładką. Okładka jest nietypowa: przenikają się wizerunek pol...

Recenzja książki Glina a złodziej
Bogaty ojciec, biedny ojciec
Prawdą jest: nie oceniaj książki po jej okładce.
@tomek_kutyla:

Długo powstrzymywałem się od przeczytania tej książki. Nim po nią sięgnąłem, byłem przekonany, że nie wniesie niczego n...

Recenzja książki Bogaty ojciec, biedny ojciec
© 2007 - 2024 nakanapie.pl