Skrzydła nad Delft recenzja

Słowem malowane.

Autor: @versatile ·2 minuty
2012-08-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie chciałbyś wybrać się do holenderskiego miasteczka, położonego w zachodniej części tego kraju? Zaznać magicznego klimatu Delft? Jeśli tak nie musisz nawet szukać transportu. Książka Aubrey'a Flegg'a w jednej chwili przeniesie Cię w to wyjątkowe miejsce.
Louise Eaden to szesnastoletnia dziedziczka cenionej fabryki porcelany. Dziewczyna, mimo że nie wyróżnia się szczególną urodą, stanowi punkt zainteresowania wielu młodych mężczyzn. Każdy z nich liczy na wzbogacenie się, dzięki małżeństwu z bogatą nastolatką. Najśmielsze plany ma Reynier DeVries, zamiarem tego przebiegłego młodzieńca jest złączenie swojego przedsiębiorstwa z przedsiębiorstwem ojca Louise. Aby osiągnąć upragniony cel chłopak nie cofnie się przed niczym. Rozsiewanie plotek, kłamstwa, wzbudzanie wyrzutów sumienia czy nawet przemoc to środki, jakich Reynier nie zawaha się użyć.
W międzyczasie główna bohaterka zaczyna odwiedzać pracownie Jacoba Haitinka. Mistrz malarstwa, który został zatrudniony do stworzenia portretu spadkobierczyni, od razu dostrzega w Louise coś wyjątkowego. W związku z tym decyduje się na namalowanie obrazu w zupełnie odmiennym niż dotychczas stylu. Pomaga mu w tym czeladnik – Pieter. Chłopak, choć bardzo uzdolniony artystycznie, ze względu na swoją krępą posturę od lat jest pośmiewiskiem wśród znajomych. Louise nie zwraca jednak uwagi na jego wygląd zewnętrzny i pomiędzy bohaterami nawiązuje się nić porozumienia.
Od pierwszej chwili obdarzyłam Louise Eaden wielką sympatią. Tej postaci w prost nie da się nie lubić. Wkraczająca w dorosłe życie dziewczyna jest niezwykle skromna, ale zarazem odważna i pewna swoich racji. Przepełnia ją ciekawość świata i chęć poszerzania horyzontów. Łatwo zaraża się pasją do sztuki oraz astronomii. Jest też oddana rodzinie i na pierwszym miejscu stawia dobro bliskich aniżeli swoje własne.
Pisarz fantastycznie wykreował obraz XVII wiecznego Delft. Opisy miasta są nadzwyczaj realne i fantastycznie wprowadzają nas w atmosferę ówczesnej rzeczywistości. Autor karmi też czytelnika mnóstwem opisów, przenosi nas w magiczny świat malarstwa, barw i odcieni. „Skrzydła nad Delft” to książka, której wręcz nie można nie porównać do ocenianej już przeze mnie powieści „Dziewczyna z perłą”. Oba teksty poruszają praktycznie identyczną tematykę i obsadzone są w tym samym mieście. Jednak skupiają się one na dwóch, różnych grupach społecznych.
Styl pisania Aubrey'a Flegg'a jest lekki i łatwy do zrozumienia. Tekst czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Książka liczy tylko nieco ponad 250 stron i muszę przyznać, że nie ma w niej za dużo akcji. Fabuła momentami staje w miejscu i poraża monotonnością, jednak przy samym końcu następuje szybki, niespodziewany rozwój wydarzeń. Zawiodłam się zakończeniem tekstu, aczkolwiek nie dlatego, że był on zły czy nieodpowiedni. Po prostu był dla mnie całkowitą niespodzianką, nie wyobrażałam sobie, że historia może przybrać taki obrót.
Do tej pory nie mogę wyjść z zachwytu nad wydaniem książki. Przepiękna, wyróżniająca się na tle innych, okładka to nie jedyne co przygotowało dla nas wydawnictwo Esprit. W środku powieści, pomiędzy poszczególnymi rozdziałami, znajdziemy również piękne ilustracje, przedstawiające występujących w tekście bohaterów jak i rożne widoki tamtejszej natury.
Jestem niezwykle ciekawa, czy w naszym kraju ukaże się kolejna część trylogii „Louise” i czy nastąpi to w najbliższym czasie. Z ochotą sięgnę po następny tom cyklu, ponieważ szokujące zakończenie „Skrzydeł nad Delft” bardzo mnie zaintrygowało.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skrzydła nad Delft
2 wydania
Skrzydła nad Delft
Aubrey Flegg
8.2/10

Holenderskie miasteczko Delft, połowa XVII wieku. Louise Eeden jest córką uznanego projektanta porcelany i doskonale wie, czego oczekuje się od niej ze względu na interesy rodzinne. Kiedy więc ojciec ...

Komentarze
Skrzydła nad Delft
2 wydania
Skrzydła nad Delft
Aubrey Flegg
8.2/10
Holenderskie miasteczko Delft, połowa XVII wieku. Louise Eeden jest córką uznanego projektanta porcelany i doskonale wie, czego oczekuje się od niej ze względu na interesy rodzinne. Kiedy więc ojciec ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główną bohaterką "Skrzydeł nad Delft" jest szesnastoletnia Louise Eeden, córka szanowanego w mieście zdobnika porcelany. Dziewczyna pod wpływem krążących plotek zaczyna rozumieć, czego oczekuje się o...

@xrosemarie @xrosemarie

„- Pewnego dnia, za trzysta lat, a może później, ty i ja, Louise, ożyjemy w umysłach ludzi, którzy będą oglądać to płótno. A jeżeli jakimś trafem obraz zaginie i oboje zostaniemy zapomniani, cóż z teg...

@malaM @malaM

Pozostałe recenzje @versatile

Carrie Pilby. Nieznośnie genialna
Nieznośna samotność

Carrrie Pilby jest doskonałym przykładem kujonki, skupionej bardziej na zdobywaniu wysokich stopni niż na zawieraniu przyjaźni. W latach szkolnych zupełnie jej to nie prz...

Recenzja książki Carrie Pilby. Nieznośnie genialna
Aplikacja
Realna wizja przyszłości w książce Lauren Miller

Życie to nieustanne podejmowanie decyzji, począwszy od tych najprostszych do tych najtrudniejszych. Często wybory te przysparzają ludziom sporo kłopotów, dlatego też firm...

Recenzja książki Aplikacja

Nowe recenzje

Sąd ostateczny
Armagedon.
@Malwi:

"Sąd ostateczny" Anny Klejzerowicz to książka, która od pierwszych stron przyciągnęła moją uwagę i nie pozwoliła się od...

Recenzja książki Sąd ostateczny
Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Warto czytać
@Izzi.79:

Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiada...

Recenzja książki Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Mój wyścig z depresją
Wyścig z życiem, wyścig z samą sobą
@joanna123:

Depresja. Tak wiele o niej wiemy, a wciąż nie wiemy zbyt wiele. Tak łatwo jest nam oceniać ludzi po tym, co widzimy. Pr...

Recenzja książki Mój wyścig z depresją
© 2007 - 2024 nakanapie.pl