Mam na imię Jutro recenzja

Temat na sagę.

Autor: @gosiaprive ·3 minuty
9 dni temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Do sięgnięcia po te książkę nieznanego mi wcześniej autora skłoniła mnie przeczytana gdzieś entuzjastyczna opinia oraz intrygująca treść notki wydawniczej. W zasadzie nawet może odrobinę się zawahałam po przeczytaniu zarysu treści "Mam na imię Jutro", bo to raczej nie są tematy w moim guście, ale przekonało mnie między innymi takie zdanie: "Barwny i zmysłowy obraz życia w różnych epokach, w których wiele się zmienia, ale niezmienna pozostaje więź między dwiema duszami, bo jest silniejsza niż czas". Czujecie to? - "barwny i zmysłowy obraz życia". Aha. Wyobraziłam sobie zatem, że będzie to uczta duchowa, a w każdym razie smakowity majstersztyk literacki, rozbudowane opisy, wyrafinowana gra słów, piękny język itd. O ja naiwna... No więc od razu Wam powiem, że ani barwny, ani zmysłowy ten opis nie jest. Raczej powierzchowny i chaotyczny. Autor chciał upchnąć za dużo w zbyt krótkiej formie, bo temat (całkiem dobry, przyznaję) jest na miarę sagi wielotomowej. I w takiej formie może zamysł by się udał, ale na to potrzebny jest jeszcze dobry, co ja mówię - doskonały! - warsztat literacki.

Żeby jednak było wiadomo, nad czym się pastwię, przybliżę nieco treść tej opowieści. Otóż ogólny zarys fabuły jest taki, że pewien człowiek posiadł umiejętność wytwarzania eliksiru nieśmiertelności, po czym zaaplikował go sobie, swojemu psu oraz wspólnikowi. Jednakże wspólnik nagle zaczął mieć pretensje, że został nieśmiertelnym wbrew swojej woli. I zaczyna się mścić, czyli prześladować kumpla i jego psa, przy czym zaraz na początku pies traci z oczu swojego pana i przez ponad 100 lat czeka na niego, potem szuka po świecie itd. Kolejne rozdziały mieszają na zmianę - raz teraźniejszość, raz wydarzenia z początku całej tej historii. Żeby trochę to udziwnić - opowieść snuje pies, on jest narratorem. Ale! - teraz będzie o tym, co mi się nie podoba, bo podoba mi się niewiele, a właściwie to chyba nic, aczkolwiek udało mi się książkę w całości przeczytać, acz nie ukrywam, że trochę się do tego zmuszałam.

Temat, jak już wspomniałam, jest całkiem niezły, chociaż też nie jakiś bardzo nowatorski, ale sposób jego przedstawienia zupełnie mnie nie przekonał. Obsadzenie w roli narratora psa (co samo w sobie też przecież nie jest pomysłem nowym w literaturze) oceniam dość słabo, bo przy tak szeroko zakrojonej akcji z bogatym tłem historycznym, obyczajowym itd, psi punkt widzenia nie bardzo się sprawdził. Trzeba było się zdecydować - albo piszemy z perspektywy czworonoga i wówczas to powinno całkiem inaczej wyglądać, albo skupiamy się na historii, architekturze, dziełach sztuki, opisach bitew itd, ale tutaj z kolei pies nie ma interesujących czytelnika obserwacji, więc narratorem powinien być człowiek. Autor jest zafascynowany Wenecją i próbuje nam pokazać jej najciekawsze budowle, życie na wodzie, obrazy, stroje, ale pies nie ma zbyt wiele w tych kwestiach do powiedzenia, więc nie są to opisy ani rozbudowane, ani porywające, no... dość żenujące raczej. Dibben trochę się chyba gubi w wymyślonej konwencji psiej percepcji.

Książka zebrała całkiem sporo pozytywnych opinii czytelników, więc widocznie nie wszyscy podchodzą do tego tak jak ja. Dla mnie lektura przestała być interesująca już na początku. Owszem, czyta się dość lekko, ale nie mogę powiedzieć, że z przyjemnością. Tekst napisany poprawnie, nie ma dłużyzn, akcja raz zwalnia, raz przyśpiesza, ale jako całość trochę mnie to znudziło. Brak zaskoczenia, dużo przewidywalności, no i te wszystkie czary-mary, za którymi nie przepadam.... Poza ogólnym przesłaniem o przywiązaniu i tęsknocie brakuje wyrazistych emocji. Przemyka gdzieś nieco naciągany wątek wegetarianizmu (pies, który woli jeść poziomki niż mięso i lituje się nad losem rozszarpanego przez innego psa jelonka), pojawiają się psie przemyślenia o ludzkich przywarach... Wszystko to jednak słabo zarysowane i mało przekonujące. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - to nie jest zła książka, ale mnie nie porwała.

Jedyne co mi się naprawdę bardzo spodobało - pozycja została bardzo starannie i ładnie wydana, w tzw. serii butikowej, z twardą okładką i śliczną matowo-welurową obwolutą z tłoczonymi złotymi akcentami, a także z wklejoną tasiemką do zakładania (uwielbiam!). Czyli miło się ją trzyma w ręku i ładnie wygląda na półce ;).

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mam na imię Jutro
2 wydania
Mam na imię Jutro
Damian Dibben
7.5/10
Seria: Seria butikowa

Urzekająca opowieść o odwadze, poświęceniu i magicznej więzi łączącej człowieka i jego najwierniejszego towarzysza. Rok 1815. Zimowy wieczór w Wenecji. Pewien pies czuwa przy katedrze, mając nadzi...

Komentarze
Mam na imię Jutro
2 wydania
Mam na imię Jutro
Damian Dibben
7.5/10
Seria: Seria butikowa
Urzekająca opowieść o odwadze, poświęceniu i magicznej więzi łączącej człowieka i jego najwierniejszego towarzysza. Rok 1815. Zimowy wieczór w Wenecji. Pewien pies czuwa przy katedrze, mając nadzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mam na imię Jutro to dla mnie pierwsze spotkanie z Damianem Dibbenem. Autor ma na swoim koncie już kilka książek, ale jakoś do tej pory o nim nie słyszałam. Wydana przez Wydawnictwo Albatros książka ...

@withwords_alexx @withwords_alexx

Gdy tylko zobaczyłam na profilu wydawnictwa Albatros zapowiedź nowego wydania książki “Mam na imię Jutro” Damiena Dibbena wiedziałam, że będę musiała zapoznać się z tą historią. Zarówno okładka jak i...

@bookcoffecake @bookcoffecake

Pozostałe recenzje @gosiaprive

Modigliani
Opowieść prawdziwa o księciu paryskiej bohemy.

Książka Pierre'a Sichela "Modigliani" to niezwykle poruszająca historia życia i twórczości jednego z najsłynniejszych malarzy wszechczasów, Amadeo Modiglianiego. Bardzo ...

Recenzja książki Modigliani
BRASSAI rozmowy Z PICASSEM
Picasso i Brassai - dwaj wielcy artyści.

Po raz pierwszy czytałam tę książkę w czasach licealnych i później do niej bardzo długo już nie wracałam. Nie jestem, a zwłaszcza - nie byłam, fanką kubizmu... Interesuj...

Recenzja książki BRASSAI rozmowy Z PICASSEM

Nowe recenzje

One shot
Świetna!
@Lettoaletto:

Macie tak, że im książka lepsza, tym trudniej napisać sensowną recenzję?🫣 "Nie podobają mi się faceci – powtarzam dos...

Recenzja książki One shot
Czterech ojców River Conway
Czterech ojców River Conway
@aneta5janiec12:

Książkę „Czterech ojców River Conway” wybrałam głównie ze względu na ciekawy i intrygujący tytuł, ale i zachęcający opi...

Recenzja książki Czterech ojców River Conway
Mara Dyer. Tajemnica
Mara Tajemnica i Śmierć
@guzemilia2:

Przychodzę do was cała w emocjach, bo właśnie skończyłam czytać "Mara Dyer: tajemnica". Q: Macie w planach tę trylogię...

Recenzja książki Mara Dyer. Tajemnica
© 2007 - 2024 nakanapie.pl