Zaraz wracam recenzja

Włoski galimatias.

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2023-01-27
Skomentuj
28 Polubień
"Miało być lekko, wakacyjnie, trochę sensacyjnie - i bardzo smacznie. Bo we Włoszech oprócz futbolu i miłości najważniejsze jest chyba jedzenie. Wszyscy o nim mówią, wszyscy się na nim znają..."

Lubię książki Liliany Fabisińskiej, więc z miłą chęcią zabrałam się za lekturę "Zaraz wracam". Słowo "zaraz" zawsze mi się kojarzy z moim wujkiem, który gdy tak odpowiadaliśmy: no zaraz, zaraz to on mówił, że "zaraz się o drzewo zabił", nie wiem skąd to wziął, lecz przyjęło się to w naszej rodzinie do dziś...
A wracając do książki, jeżeli lubicie włoską kuchnię i kulturę, jeśli podobają się Wam Włochy, to ta książka jest właśnie dla Was!
Dość zabawne perypetie dwójki młodych Polaków spędzających romantyczne wakacje w urokliwych włoskich miejscach. Oczywiście część wydarzeń jest może absurdalnie niemożliwa, lecz nie przeszkadzało mi to zupełnie w lekturze książki.

Przemek i Gabrysia są od kilku lat razem, zakochani szczęśliwi, wyjechali do Włoch nie tylko żeby podziwiać kultowe miejsca we Włoszech, lecz odkrywać dziewicze zakątki z dala od tłumu i turystów. Gabrysia uwielbia wodę i nie może się oprzeć aby chociaż na chwilkę do niej wskoczyć.

"Rzuciła się na wodę, przecięła ją kilkoma razy ramionami, a potem przewróciła się na plecy. Włosy rozsypały się jej we wszystkie strony. Przymknęła oczy."
Przemek zaś jakby stronił, jakby bał się wody, lecz za to uwielbia góry, muszą więc pogodzić te swoje upodobania. Wszystko im się pięknie układa, aż do pewnego romantycznego dnia, w którym Przemek postanowił się jej oświadczyć... Gaba jest w siódmym niebie, bo pierścionek to jak z jej marzeń.
Gdy po kolacji udali się do urokliwej oddalonej od ludzi zatoczki wśród skał, Gabrysia wszystkie swoje ubrania zostawia w samochodzie razem z pierścionkiem zaręczynowym i biegnie nago do wody. Przemek nie jest aż tak spontaniczny, rozbiera się dopiero na brzegu i dokładnie składa swoje ubrania niemal w kosteczkę. Po romantycznie spędzonym czasie w wodzie i na brzegu wracają do miejsca gdzie zostawili samochód. Okazuje się jednak, że samochodu nie ma..., zginęły więc także ich dokumenty, klucze od hotelowego pokoju a także wszystkie ubrania Gabrysi i pierścionek zaręczynowy.
Zostali na odludnym miejscu bez pieniędzy, telefonu, pożyczonego samochodu a na dodatek dziewczyna została cała goła, nie ma nic do okrycia.
Przemek postanowił pójść i szukać jakiegoś ratunku, zostawiając Gabrysi swoją koszulkę. Nie mogą iść oboje, bo ona nie ma butów, a po kamienistej drodze nie da rady iść boso. Przemek mówi do dziewczyny "zaraz wracam" i... tyle jej z tego zostało.
Gdy rankiem nie pojawił się jej narzeczony, dziewczyna sama postanawia jakoś poszukać pomocy. Przypadkiem trafia na starego rybaka, z którym próbuje się jakoś dogadać, bo nie zna języka włoskiego.
Co będzie dalej, to już sami musicie przeczytać. Intryga jest niesamowita, chociaż jak pisałam wcześniej, nieco absurdalna. Jednak czytając tę książkę możemy się wiele dowiedzieć o włoskiej kuchni, o dziwnym rybaku mieszkającym stale nad wodą w dziwnie zbudowanym domu.
Miła i lekka rozrywka na popołudnie i wieczór.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-25
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaraz wracam
Zaraz wracam
Liliana Fabisińska
7.6/10

A gdybyś została całkiem sama, bez pieniędzy, komórki i ubrania, w rajskiej zatoczce wśród skał? Romantyczna podróż przedślubna Gabrysi nagle zamienia się w koszmar. Dziewczyna próbuje odszukać na...

Komentarze
Zaraz wracam
Zaraz wracam
Liliana Fabisińska
7.6/10
A gdybyś została całkiem sama, bez pieniędzy, komórki i ubrania, w rajskiej zatoczce wśród skał? Romantyczna podróż przedślubna Gabrysi nagle zamienia się w koszmar. Dziewczyna próbuje odszukać na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Romantyczna komedia pomyłek z dyskretnym wątkiem kryminalnym osadzona w przepięknej scenerii włoskiej Kalabrii wydała mi się idealnym wyborem na kilkugodzinną podróż pociągiem. I rzeczywiście... Powi...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Rajskie wakacje. Plaża. Cudownie czysta woda. Wpadasz na pomysł: wykąpię się bez ubrań. Gdy wracasz na plażę zauważasz, że nie ma nigdzie twoich rzeczy! Telefon, dokumenty, pieniądze, ubrania, samoch...

@gdzie_ja_tam_ksiazka @gdzie_ja_tam_ksiazka

Pozostałe recenzje @maciejek7

Szczęście ma smak szarlotki
Czy szczęście ma smak szarlotki???

“Szczęście ma smak szarlotki” to ciepła i lekka opowieść obyczajowo-romansowa. Książka napisana jest prostym językiem, to jakby pamiętnik, który główna bohaterka zaczęła...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Juno
Zachwycające jezioro

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupotała na wietrze." Znam nieco jezioro Juno i jego ok...

Recenzja książki Juno

Nowe recenzje

Beria. Oprawca bez skazy
Różne oblicza Ławrientija B.
@Meszuge:

Francuska sowietolożka Françoise Thom napisała gigantyczną (prawie tysiąc stron) biografię Ławrientija Pawłowicza Berii...

Recenzja książki Beria. Oprawca bez skazy
Kryptowaluty i świat wokół nich
Kryptowaluty i świat wokół nich
@_.wyczytany._:

Kryptowaluty to jedno z najbardziej fascynujących i dynamicznie rozwijających się obszarów współczesnej ekonomii. Ksią...

Recenzja książki Kryptowaluty i świat wokół nich
Polana
"Polana" - Marcel Moss
@sylwia923:

Panie Marcelu przecież to była niesamowita historia! Jak to dobrze, że potrafi pan zaskoczyć czytelnika, że tym razem b...

Recenzja książki Polana
© 2007 - 2024 nakanapie.pl