Ludzie Julya recenzja

Zderzenie z powieścią tendencyjną

Autor: @Antytoksyna ·2 minuty
2022-11-30
1 komentarz
19 Polubień
Po książkę noblistki Nadine Gordimer sięgnęłam przy okazji realizacji jednego z punktów WYZWANIA CZESKIEGO, zgodnie z którym powinnam przeczytać książkę afrykańskiego autora. Przyznaję, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością pisarki i literaturą południowoafrykańską.

Mój wybór padł na powieść pt. "Ludzie Julya" ponieważ zaciekawiła mnie jej fabuła - czasy apartheidu, z powodu zbrojnych zamieszek, biała rodzina z trójką dzieci ucieka z Soweto wraz ze swoim wieloletnim służącym do jego rodzinnej wioski położonej w głębi afrykańskiego buszu. Poza tym spodziewałam się odnaleźć w niej jakąś szczególną egzotykę lub wyjątkowy klimat.

Dawno nie czułam się tak rozczarowana lekturą. Dawno nie czytałam tak płaskiej książki z jednostajną akcją, liniową fabułą i manekinami w miejsce bohaterów.
Wojna? Coś tam o niej słyszymy, ale nie wiem dokładnie co, bo albo nie można złapać stacji, albo coś trzeszczy w radiu. Do wioski jeszcze nie dotarła, więc wszyscy śpią spokojnie.

Głód? Niekoniecznie, raczej zmiana diety ze "sklepowej" przetworzonej na swojską i naturalną. O dziwo, dzieci nie marudzą, nie dopada ich niestrawność ani inne sensacje, a biały człowiek bierze strzelbę i idzie (sam!) upolować guźca, a nawet dwa. Czarny człowiek jedzie jego samochodem kilkadziesiąt kilometrów po zakupy do hindusa i wraca z prawie pełnymi siatami.

Dzieci? Po dwóch tygodniach w buszu rodzice już ich nie pilnują, bo świetnie zintegrowały się z miejscowymi małolatami, które nie mówią ani słowa po angielsku, a najmłodsze już samodzielnie podciera sobie pupę kamieniem.

Smalesowie? Nie mają niczego oprócz samochodu. Dają radę w lepiance z gliny i gówna, z przeciekającą strzechą, bez łazienki, ubrań na zmianę i podpasek. Prawie ze sobą nie rozmawiają, stają się sobie niemal obcy i obojętni - nie wierzę w to, że dorośli ludzie w podobnej sytuacji tak się zachowują! Można mieć napady lęku, agresji, histerii, 'doła' , załamanie, ale nie takie zobojętnienie! Ktoś ukradł strzelbę? O cholera, to może pójdę z dzieciakami na ryby?

Zakończenia nie zrozumiałam, więc je powtórnie przeczytałam. Wciąż nie do końca rozumiem, ale go nie przyjmuję. Nie! Kobiety tak nie postępują.

Pomyślałam sobie, że skoro taka ze mnie 'cienka w barach' czytelniczka, to może chociaż Wikipedia rozjaśni mi co nieco twórczość noblistki i wskaże coś, czego ja nie dostrzegam. I dowiedziałam się, że Gordimer to twórczyni nowoczesnej powieści tendencyjnej, dla której charakterystyczne jest schematyczne przedstawianie postaci kontrastowych, dobrych i złych, przy czym narrator, zawsze pozytywny, kieruje się filantropią i etycznym nastawieniem wobec społeczeństwa. Z tego powodu w powieści tendencyjnej rezygnowano z pogłębionych portretów psychologicznych bohaterów, którzy " byli nieskomplikowani, sprowadzani do właściwie jednej cechy (tzw. „papierowi bohaterowie”). Tendencyjny charakter sprowadzający funkcję literatury do realizacji celów propagandowych obniżał jednak wartość artystyczną utworów." * To by się nawet zgadzało, ale.
Jeśli "Ludzie Julya" to powieść tendencyjna z fabułą opartą na walce dobra ze złem, to tej walki tu nie ma, a przynajmniej nie na pierwszym planie. Mamy dobrych białych i dobrego czarnego bohatera. Z czasem okazuje się, że może nie do końca wszyscy są tacy wspaniali jak by się wydawało, ale to ich powolne obnażanie też napisane jest płasko i z grubsza, i zamiast pokazu fajerwerków, na który liczyłam, dostałam niewypał.

* za Wikipedia


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-30
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ludzie Julya
2 wydania
Ludzie Julya
Nadine Gordimer
6.3/10

Książka południowoafrykańskiej noblistki Nadine Gordimer to znakomite, trzymające w napięciu studium psychologiczne o tym jak zmiana otoczenia i relacji, zmienia charaktery „państwa” i „służącego”. Po...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Interesująca recenzja, ale zniehęciłaś mnie do książki stojącej na półce.
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad rok temu
Ojej, przepraszam. To moje subiektywne odczucia, ktoś inny może być nią zachwycony. @jatymyoni, musisz przekonać się na własnej skórze, nie ma innej rady.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Jak już kupiłam, co prawda z przeceny, ale przeczytam.
× 2
Ludzie Julya
2 wydania
Ludzie Julya
Nadine Gordimer
6.3/10
Książka południowoafrykańskiej noblistki Nadine Gordimer to znakomite, trzymające w napięciu studium psychologiczne o tym jak zmiana otoczenia i relacji, zmienia charaktery „państwa” i „służącego”. Po...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przeglądając parę tygodni temu propozycje wydawnicze wydawnictwa M trafiłam na książkę, która mnie zafascynowała. I to z paru powodów. Po pierwsze nie jest już tajemnicą, że zwracam dużą uwagę na okła...

MA
@maggie.p

"Ludzie Julya" to trudna powieść psychologiczna Nadine Gordimer, południowoafrykańskiej pisarki. Jest to laureatka nagrody Nobla, członkini Afrykańskiego Kongresu Narodowego. W swoich książkach opisuj...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @Antytoksyna

Kundlizm
Prawda w oczy kole

Melchiora Wańkowicza czyta się przyjemnie. Są momenty, w których aż chciałoby się zakrzyknąć: co za lekkość! jaka wirtuozeria! - i nie mam tu na myśli treści, lecz język...

Recenzja książki Kundlizm
Diddly Squat. Rok na farmie
Trochę inne Lamborghini

Angielski dziennikarz motoryzacyjny i celebryta Jeremy Clarkson w czasie covidowego lockdownu, prawdopodobnie z nadmiaru wolnego czasu oraz dla podtrzymania aktywności -...

Recenzja książki Diddly Squat. Rok na farmie

Nowe recenzje

Zawsze i wszędzie
Zawsze będę kochać tę książkę
@aga.misiak3:

Ile ta książka wywołała we mnie emocji to głowa mała. Na początku książki poznajemy Grace, która akurat rozchodzi się ...

Recenzja książki Zawsze i wszędzie
Billy Summers
Wciągająca i wielowarstwowa opowieść o Billy'm ...
@burgundowez...:

Moją majówkę rozpoczęłam od książki „Billy Summers” autorstwa Stephena Kinga, która z miejsca przyciągnęła moją uwagę. ...

Recenzja książki Billy Summers
Debit
Konieczność jest matką wynalazków, ale też ojce...
@jorja:

„W ekstremalnych sytuacjach ważne jest poczucie, że ktoś coś robi, nawet jeśli nie wpływa to na rezultat”. Nie ...

Recenzja książki Debit
© 2007 - 2024 nakanapie.pl