Pan Lodowego Ogrodu. Księga IV recenzja

Znakomite zwieńczenie równie znakomitego cyklu!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2022-01-04
Skomentuj
5 Polubień
Popularne przysłowie głosi, iż nie jest ważnym to, jak się zaczyna, ale to, jak się kończy... I niewątpliwie słowa te znajdują swoje potwierdzenie w przypadku finalnej odsłony powieściowego cyklu „Pan Lodowego Ogrodu”, którego czwarty tom wieńczy ów fantastyczną relację w iście spektakularnym stylu. Tyle tylko, że w przypadku dzieła Jarosława Grzędowicza równie udanym był także i początek tej sagi, ale jak wszyscy doskonale wiemy, geniusze pióra tak mają. Tymczasem jednak zapraszam was do poznania recenzji owej, finałowej, czwartej księgi tej serii.


Wojna, koszmar i dramat mieszkańców planety Midgaard trwa w najlepsze. Oto jednak pojawia się grupa śmiałków, którzy pragną położyć - za wszelką cenę, kres temu szaleństwu. Vuko Drakkainen, Filar oraz żołnierze Olafa Fjollsfinna odnieśli właśnie pierwszy sukces, pokonując i powstrzymując szaloną maginię w osobie Czyniącej, czyli pochodzącej z Ziemi Passionarry Callo. To jednak dopiero początek długiej drogi i preludium do kolejnych wyzwań, gdy od podlegli Van Dykenowi Ludzie Węża uprowadzają Filara i następnie uciekają z nim do owianej złą sławą Żarłocznej Góry. Rozpoczyna się czas pogoni, ale też i ostatecznej walki o wolność świata Midgaardu...


Mówiąc kolokwialnie, Jarosław Grzędowicz zdejmuje w tej książce nogę z hamulca, pozwalając tym samym podążać fabularnej relacji z niewyobrażalną prędkością i tym samym absolutnie nieprzewidywalnym obrotem zdarzeń. Tu po prostu wszystkiego jest więcej - począwszy od scen walki, wielkich bitew i pojedynczych konfrontacji za pomocą broni i magii, poprzez brudną i skomplikowaną politykę, a skończywszy na ludzkich namiętnościach, które zazwyczaj nie prowadzą do niczego dobrego. To blisko 900 stron literackiej uczty fantasy i science fiction w jednym, z absolutnie najwyższej półki.


Tradycyjnie już imponującą jest relacja z wydarzeń tej opowieści, która skupia się zarówno na losach Vuko i jego sojuszników, na dramacie uprowadzonego Filara, jak i wreszcie szaleństwie ludzi, którzy uwierzyli w swoją boską moc. To oczywiście tylko część z wątków i fabularnych ścieżek tej historii, która oferuje nam również spojrzenie na politykę i codzienność życia na świecie Midgaardu, konieczność podjęcia przez autochtonów kluczowych wyborów, jak i wreszcie na zwykłe, prawie że ludzkie dramaty z rodziną, miłością i gorzkim losem w tle. Oczywiście całość relacji cechuje jakość, drobiazgowość i wielka inteligencja.


O bohaterach i świecie Midgaardu napisano (w tym mam również małą cegiełkę i ja) zapewne już wszystko. Ze swej strony mogę tylko powiedzieć, że wszyscy bohaterowie - nawet sam Vuko, ale przede wszystkim Filar oraz jakże intrygujący Van Dyken, zmieniają się na naszych oczach w niezwykle ciekawy sposób, czasami dojrzewając, innym razem dostrzegając swoje przeznaczenie, a niekiedy rozumiejąc to, kim się stali i jak wiele utracili ze swojego dawnego życia. To naprawdę interesująca konfrontacja pomiędzy obrazem tych postaci z pierwszego tomu, a tym obecnym...


Midgaard zachwyca nas zaś kolejny raz swoją piękną, ale i zarazem mroczną postacią miejsca, z jednej strony tak bardzo podobnego do naszej Ziemi, ale z drugiej jakże obcego z każdą chwilą coraz większego zagłębiania się w tę rzeczywistość i codzienność życia mieszkańców. Mamy tu również jakże specyficzną magię, nowoczesną technologię i wiarę, która okazuje się być silniejszą od rozumu. I można powiedzieć, że każdy element tej rzeczywistości znajduje się na swoim idealnym miejscu, dzięki czemu możemy się tylko zachwycać podróżą po tej planecie.


Połączenie fantasy z klasycznym science fiction, to kuszące wyzwanie dla wielu autorów, które jednakże rzadko kończy się dobrze. Wyjątkiem w tym względzie jest właśnie niniejsze dzieło Jarosława Grzędowicza, które oferuje nam z jednej strony magię , potwory i charakterystyczne motywy powieściowego fantasy, zaś z drugiej kosmiczny podróże w gwiazdy i osiągnięcia zaawansowanej technologii. Co ważne, na obu polach jest równie barwnie, udanie i satysfakcjonująco dla poszczególnych grup odbiorców, czyli miłośników fantasy oraz sympatyków naukowej fantastyki. To dobry przykład i wzór dla młodych pisarzy, którzy powinno czerpać z niego jak najwięcej.


Powieść „Pan Lodowego Ogrodu. Księga IV”, to gwarancja znakomitej rozrywki, wielkich emocji i niezapomnianych wrażeń, które pozostaną już na zawsze w naszej pamięci. Nie może być inaczej wobec spotkania z jedną z najlepszych odsłon polskiej fantastyki, która w mej ocenie zasługuje nie tylko na docenienie i uznanie, ale również i na zainteresowanie ze strony filmowych i streamingowych potentatów, którzy daliby światu serial godny licznych nagród Emmy. Póki co jednak cieszmy się tym, co mamy, czyli pięknym, nowym wydaniem tego cyklu przez Fabrykę Słów. Cieszmy, czytajmy i polecajmy kolejnym pokoleniom czytelników!

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pan Lodowego Ogrodu. Księga IV
5 wydań
Pan Lodowego Ogrodu. Księga IV
Jarosław Grzędowicz
7.9/10
Cykl: Pan Lodowego Ogrodu, tom 4

Wydanie w twardych okładkach. Pan Lodowego Ogrodu – finałowy, czwarty tom cyklu, ozdobionego kompletem nagród przyznawanych w polskiej fantastyce. Sztandarowe dzieło pisarza z legendarnego „Klubu tfu...

Komentarze
Pan Lodowego Ogrodu. Księga IV
5 wydań
Pan Lodowego Ogrodu. Księga IV
Jarosław Grzędowicz
7.9/10
Cykl: Pan Lodowego Ogrodu, tom 4
Wydanie w twardych okładkach. Pan Lodowego Ogrodu – finałowy, czwarty tom cyklu, ozdobionego kompletem nagród przyznawanych w polskiej fantastyce. Sztandarowe dzieło pisarza z legendarnego „Klubu tfu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dorosłych.

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie będą przeznaczonymi nie koniecznie tylko dla dorosłe...

Recenzja książki Grzechòt
Warszawianka
Interesująca, klimatyczna powieść spod znaku romansu i kryminału retro.

Miłość nie zna takich pojęć jak czas, miejsce, historia i polityka... Miłość kieruje się swoimi własnymi prawami, które nie zawsze idą w zgodzie z tym, co powyżej. Wres...

Recenzja książki Warszawianka

Nowe recenzje

Daj się pokochać dziewczyno
Szczęście jest w Tobie
@asiaczytasia:

Większość ludzi podświadomie szuka tej drugiej osoby, z którą będzie można iść przez życie. Udany związek jest pewnego ...

Recenzja książki Daj się pokochać dziewczyno
Taksówkarz
Warto czytać.
@Izzi.79:

Miałam styczność z piórem pisarki, więc chętnie przeczytałam kolejne jej dzieło. Byłam zaintrygowana opisem i nie zawio...

Recenzja książki Taksówkarz
Vendetta
oj Leo, Leo ;-)
@kd.mybooknow:

"Vendetta" to opowieść o losach rodziny Renado, która pojawiła się już w "Ocaleniu gangstera". Pierwszy tom skupia się...

Recenzja książki Vendetta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl